Próbna matura
Trwa tydzień próbnej matury. Dziś uczniowie sprawdzają swoje umiejętności z języków obcych. Wczoraj była matematyka, we wtorek język polski, jutro przedmioty dodatkowe. Przedsięwzięcie organizuje firma Operon, natomiast publiczna instytucja oświatowa – Centralna Komisja Egzaminacyjna – nie przykłada do tego ręki (zob. info o próbnej maturze).
CKE od lat głosi, że nie ma w swoich obowiązkach organizowania próbnej matury. Nawet testów nie musi przygotowywać. Na wszelkie prośby odpowiada, że można skorzystać ze starych materiałów, które dostępne są na ich stronie internetowej. Niczego nowego nie zamierza przygotowywać, gdyż nie ma tego w obowiązkach.
Firma Operon robi swoje i nie ogląda się na leniwych i cynicznych pracowników CKE. Testy są dobre, a nawet – w końcu darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby – bardzo dobre, bo darmowe. Brakuje im jednak czegoś ważnego. Otóż nie ma pewności, czy odpowiadają one standardom egzaminacyjnym
Aby tak było, urzędnicy CKE powinni rzucić okiem i zapalić zielone bądź czerwone światło. Powinni podjąć współpracę albo przynajmniej zająć stanowisko. Ponieważ tego nie robią i sami niczego nie organizują, stawiają nauczycieli w trudnej sytuacji. Cała Polska organizuje próbną maturę na podstawie testów Operonu i nie wie, czy robi uczniom dobrze czy źle. Szkodzi czy pomaga?
Komentarze
Z tego co słyszałem to matma była trudna
Akurat matury Operonu z przedmiotów scisłych (na nich się znam!) są bardzo marne bo chodzi tylko o promocję tego wydawnictwa i jego średniej klasy produktów!!! 😉
Natomiast CKE powinno choćby wszystkie (a robi 3 rocznie!) matury ujawnić na stronie jako pomoc dla maturzystów i nauczycieli!!!
Przydałoby się CKE zorganizowanie próbnej matury. Poćwiczyli by robienie matuty, moźe sknocili by mniej na tej właściwej.
CKE ogranicza się do stwierdzenia, że matury próbne Operonu nie są jego sprawą. Podobnie zrobił MEN w tym roku. Gest umycia rąk… Swoją drogą śmieszne jest to, że prywatne wydawnictwo stać na taką promocję w skali kraju, a CKE/OKE milczą, sugerując, że to nie ich sprawa (czytaj: nie ma pieniędzy). Tymczasem prof. Żurek i jego kompania „zalicza” kolejne spotkania z zagubionymi nauczycielami, tłumacząc im, że nowa podstawa programowa jest bardzo dobra. Rzecz jasna na „naukowe” sesje Żurka są pieniądze. Jedni ręce umywają, innym opadają.
„Na wszelkie prośby odpowiada, że można skorzystać ze starych materiałów, które dostępne są na ich stronie internetowej. Niczego nowego nie zamierza przygotowywać, gdyż nie ma tego w obowiązkach.”
A co nowego by Pan Profesor chciał?
Próbna matura to bzdura jeszcze większa niż ta zwykła. Są stare matury, każdy uczeń może sobie codziennie pisać próbną.
Zresztą ćwiczenie się w testach czym innym jest jak nie próbą?
Że niby atmosfera sali i inne pierdy, jakie to ma znaczenie, jak każdy wie, że próba i stresu nie ma.
Do stresu to zresztą szkoła dobrze przygotowuje tych na stres podatnych.
A pierwsze pytanie nie retoryczne, mógłby Pan odpowiedzieć
ignorancie,
marzy mi się test, który OKE przygotowałaby specjalnie na próbną maturę. Byłaby to też próba dla niej. Ewentualne uwagi wykorzystałaby do opracowania testu na właściwy egzamin. Każdy potrzebuje próby, nie tylko uczniowie, także szkoła oraz autorzy testów.
Pozdrawiam
Gospodarz
@Ignorant
>Są stare matury, każdy uczeń może sobie codziennie pisać próbną.<
Ty nawet ignorant na poziomie podstawówki liczyć nie umiesz!!!Pierwsza matura była w 2005 czyli minęło 9 lat. Co roku odbywały się góra(!)(nie zawsze i nie z każdego przedmiotu!) 3 matury. Czyli jest nie więcej niż 27 matur, przy czym nie wszystkie "wiszą" na stronie CKE. Czyli maturzyści mogliby sobie próbować na starych maturach góra do gwiazdki, ale raczej do 15 grudnia!!! 😉
Ty tak tego CKE bronisz i taki masz styl wypowiedzi, że chyba się Konarzewski nazywasz … 😉
Nie wiem co to za próba miałaby być dla egzaminujących, co roku się próbują, błędy nie z niepróbowania.
A nauczyciel to sobie próbnych pytań sam napisać nie może jak już uczniowie muszą próbować?
Pan by sobie poradził?
@ignorant
1.Ja to nawet robiłem dla CKE, ale … to nie jest coś co się robi w 5 minut, jesli ma być choć trochę na poziomie… 😉 Więc nauczyciel tak z dnia na dzień takiego arkusza matury nie przygotuje, a powinien 2 – dla dwóch poziomów … 😉
2. Uczeń w szkole pisze 45 minutowe góra klasówki (poza polskim i, czasem, matematyką) – one mają specyficzną formę. Matura to 2,5 godziny i inny kształt zadań. A z języków to musi być (bardzo trudny dla uczniów element) – rozumienie ze słuchu – też trzeba się uczyć go wykonywać.
3.Forma egzaminu ma znaczenie, podobnie jak przyzwyczajenie do specyficznego sposobu oceniania, który czemu innemu służy i jest w innych warunkach!!!
Amerykanie robili badania, z których wynikło, że znajomość formy(!) egzaminu i przygotowanie do niej to minimum(!!!) 10% punktów więcej !!!
Test na maturze OPERON był skandaliczny, bo autor… cóż poczytajcie jego biografię….
No nie może, bo jego tok myślenia i wymagania często nie zgadzają się z tokiem myślenia i wyobrażeniami CKE.
Panie redaktorze a nie bierze pan może pod uwagę, że tutaj chodzi o to, żeby łybiórcza zarobiła. Nie ma znaczenia dobro ucznia chodzi, żeby kaska poleciała. Tutaj mamy po prostu do czynienia z realizacją dla PO typowego niszczenia państwa. W końcu im bardziej głupsi będą obywatele tym łatwiej będzie im rządzić. Z drugiej strony zgadzam się, że taka próbna matura byłaby potrzebna.
Ignorancie, i znowu głupoty gadasz.
Znajomość formuły egzaminu redukuje stres, ale i pozwala oszczędzić czas (co jest ważne szczególnie dla słabszych uczniów), dzięki czemu wynik może być lepszy.
Jako miłośnika prywatnego uświadomię ciebie jeszcze, że szkoły językowe organizują próbne egzaminy (i to po 2 razy zazwyczaj), kiedy przygotowują do egzaminów cambridżowskich (FCE i podobne).
O znów nauczyciel się odezwał.
O jakości pracy świadczy biografia autora.
Miałem taką nauczycielkę od historii gdzie wpływ na ocenę miała biografia rodziców, a u dziewczynek również uroda, te atrakcyjniejsze nie miały szans na dobrą ocenę.
Szkoły które organizują maturę przygotowaną przez prywatną firmę biorą udział w jej kampanii reklamowej.
Ponieważ dla nauczycieli pieniądze się biorą z bankomatu to informuję szanowne grono, że za tę maturę płacą rodzice kupując podręczniki tej firmy.
Podobno marne jak piszecie, dodam drogie, marketing kosztuje.
” Nie ma znaczenia dobro ucznia chodzi, żeby kaska poleciała.”
🙂
Przecież urzędnicy CKE są od zarabiania pieniędzy, a nie o dbanie o jakość efektów nauczania. O wszystko zabiega nauczyciel, w porywach wesprze go rodzic, CKE zbiera kasę przez cały rok, żeby raz na 12 miesięcy wypuścić jakiś tam egzamin, którego ranga z roku na rok coraz niższa.
@ Henri 28 listopada o godz. 16:10
kasy w III RP jest od groma, skoro dobry premier Tusk przygotował 130 mld zł dla zachodnich firm zbrojeniowych na kupno zbędnych zabawek.
Gdyby chociaż zainwestował te pieniądze w polską myśl techniczna to nasi maturzyści mieliby miejsca pracy w III RP.
Skoro premier Cameron chce pogonić z GB ponad 1 mln Polaków, to bezrobocie młodzieży może przekroczyć 50%.
Współczuje młodzieży w III RP, bo złośliwy Tusk załatwia ich na cacy. Najpierw bezrobotni a potem bez prawa do emerytury, dlugi Tuska, Kaczyńskiego i etc. będą musieli spłacać
Obecnie kwestia matur wygląda następująco:
Próbnych ‚nowych-starych’ nie ma z CKE od kilku lat wcale (a były tylko dwie).
Praktycznych informacji, zeszytów ćwiczeń, testów, przykładowych tematów rozprawek itp. na ‚nową-nową’ również zero. Na spotkaniach w instytucjach typu WOM byliśmy ze szk. kilku- i wszędzie tylko albo streszcza się informator albo czyta slajdy z tegoż.
Natomiast największy beneficjent zmian, wspomniany wyżej prof. KUL-u Żurek, udziela się w pewnym wydawnictwie jako „wideoreferent” (Dostałam e-m. zaproszenie na jego wykład on-line.).
Tak więc wyglądają kolejne odsłony zapaści polskiej oświaty.