Co robić z klasówkami?

Nauczyciele mają obowiązek gromadzenia prac uczniów. To nakaz z góry – tak każą wizytatorzy i dyrekcja. Bez papierów nauczyciel niczego nie udowodni. Nawet tego, że w ogóle był jakiś sprawdzian. Kultura nieufności pełną gębą.

Niektórzy biurokraci każą gromadzić wszystkie prace, także kartkówki, i trzymać to aż do ukończenia przez ucznia szkoły. Trafiają się jednak hiperbiurokraci, którzy uważają, że można zniszczyć dopiero pięć lat po zakończeniu nauki, a nie od razu. Są nauczyciele, którzy mają w d… te zalecenia, ale większość słucha władzy.

Na początku lipca nauczyciele robią porządki z pracami uczniów. Ja też wyciągnąłem masę kartek i zacząłem czytać. Niektóre klasówki wciągnęły mnie tak bardzo, że nie mogę się od nich oderwać. Czuję się, jakbym czytał po raz pierwszy, może zresztą tak jest. Przecież czytanie na szybko, gdy terminy gonią, to żadne czytanie. Poza tym, jak zalecał klasyk, dobry nauczyciel nie jest tak małostkowy, aby czytać to, co ocenia. Trzeba się szanować.