Rodzice maturzystów

Dzisiaj w kościele można spotkać wielu rodziców maturzystów. Jest ich tutaj więcej niż na zebraniach z wychowawcą. Przychodzą wszyscy, nawet tacy, którzy nie są zbyt religijni.

Jak mi powiedział jeden z ojców, przyszedł na mszę, ponieważ nie chce niczego zaniedbać. Opłacił kurs przygotowujący do egzaminu, dał pieniądze na korepetycje, teraz chce jeszcze się pomodlić. Podobnie postępuje wielu rodziców – płacą i modlą się, to najlepsza strategia.

Dzisiaj do kościoła przyszło też sporo nauczycieli. Oni także nie chcą niczego zaniedbać. A modlitwa za pomyślną maturę to nieodzowna część przygotowywania uczniów do egzaminu. Sam też w tym celu udałem się do świątyni i jak zwykle o tej porze roku spotkałem samych swoich. Zewsząd słychać było głosy „Mea culpa” i „Boże, zmiłuj się nad nami”. Skoro modlitwę mamy już za sobą, to niech tylko zakwitną kasztany i można zaczynać.