Procedura bójki

Czekamy z niecierpliwością, kiedy jakiemuś polskiemu nauczycielowi puszczą nerwy i pobije się z uczniami. Czekamy i doczekać się nie możemy. Przeglądam newsy w internecie i nic. Na razie trzeba więc zadowolić się informacją, że ma to miejsce, ale nie u nas (zob. bójkę z nauczycielką i komentarze).

W całej tej sprawie – odnoszę się do filmu – najbardziej mnie interesowało, jakie są procedury postępowania z uczniem, który atakuje nauczyciela. Inaczej mówiąc, co należy robić, gdy nastolatek usiłuje dać swojemu belfrowi w mordę. Dyrektorka zagranicznej szkoły informuje, że nauczyciel powinien w takiej sytuacji nacisnąć przycisk bezpieczeństwa i dać drapaka z klasy. Do sali natychmiast przybiegną ochroniarze, którzy nie są pedagogami, więc przystoi im walka z uczniami.

W polskich realiach wygląda to trochę inaczej. W nielicznych szkołach jest ochrona. A nawet jak jest, to co to za ochrona. Starszy pan dorabiający do chudej emerytury. Nauczyciel musiałby nie mieć wstydu za grosz, aby wzywać staruszka na pomoc. Przecież młodzież by go znokautowała. Jeśli już komuś trzeba pomagać, to raczej ochroniarzowi, inaczej długo w szkole nie pożyje.

Oczywiście, żadnego przycisku bezpieczeństwa w polskich placówkach nie ma. A nawet jakby był, to żaden nauczyciel by go nie użył. U nas wymaga się od belfra, aby problemy z uczniami, nawet najbardziej agresywnymi, rozwiązywał w czterech ścianach swojej sali lekcyjnej. Od tego jest owa sala, aby brudy nie wychodziły na zewnątrz. Dopiero mieliby ubaw inni nauczyciele, gdyby usłyszeli, że kolega wzywa pomocy. A gdyby dowiedziała się o tym dyrekcja, wykopałaby go przy pierwszej sposobności ze szkoły. Dobry nauczyciel to taki, który nikogo nie prosi o pomoc.

Dlatego jak dojdzie do ataku, to należy nadstawić drugi policzek i grzecznie powiedzieć „dziękuję” oraz „proszę”. Najlepiej pełnymi zdaniami, czyli: „Bardzo dziękuję za tę cenną lekcję życia, jakiej mi udzieliłeś, drogi uczniu. Czy mogę prosić o dyskrecję?” Innej procedury w polskich szkołach nie ma i długo nie będzie.