Hall odchodzi
Szerzy się w mediach informacja, że Katarzyna Hall wyczerpała się jako minister edukacji. Dzisiaj radiowa Trójka podała, iż premier planuje zmianę na tym stołku. Pętla się zatem zaciska. Chociaż nieraz krytykowałem obecną minister, to jednak zrobiło mi się smutno. Obawiam się bowiem, że ministerstwo edukacji bez Hall będzie równie nudne jak teatr uliczny bez aktorów chodzących na szczudłach.
Katarzynie Hall trudno było ukryć, że patrzy na nauczycieli z góry. Pychę ma bowiem we krwi. Na krótką metę pychę można tłumaczyć nieśmiałością, brakiem obycia na salonach władzy, jednak po pewnym czasie nic już jej nie usprawiedliwia. Każdy by się wyrobił. Pycha to po prostu styl kierowania ludźmi – rządzenie z drzazgą tkwiącą w ciele. Z każdym dniem swojego urzędowania Katarzyna Hall dawała do zrozumienia nauczycielom, że zawiedli jej oczekiwania. Nie zachwycili się reformą, nie piali z zachwytu nad godzinami karcianymi, nie dziękowali za objęcie obowiązkiem szkolnym sześciolatków. Myślę, że Hall byłaby o wiele lepszym ministrem, gdyby umiała wybaczyć nauczycielom, że zawodzą jej oczekiwania. Do tego trzeba być jednak politykiem, a tej cechy minister edukacji nie posiada.
Obawiam się, że będzie nudno. Lata doświadczenia przyzwyczaiły mnie, że od MEN nie można się spodziewać niczego dobrego, chyba że w rozrywce. Ministerstwo sprawdzało się doskonale jako źródło dowcipów, kwitła też aforystyka (słynne „Hall to hell”), natomiast nie stanowiło wielkiej wartości w sferze edukacyjnej. Między szkołami a MEN nie było żadnej wspólnoty duchowej. Mimo że Hall praktykowała wcześniej jako nauczyciel, traktowana była w edukacji jak obca. Zastanawiam się, dokąd odejdzie – politykować nie potrafi, a do oświaty ma uraz.
Komentarze
Odejdzie, odejdzie, ale trochę cierpliwości – dajcie sobie na wstrzymanie do Bożego Narodzenia, jak chce Tusk.
a może jednak pożałować wypadałoby tych nauczycieli świetlic i bibliotek, którzy stracili pracę dzięki pani minister? i nie mam na myśli niżu demograficznego, tylko przyzwolenie na łamanie prawa przez „oszczędne” samorządy.
Ciekawe, co stanie się z szumnie anonsowaną Radą Edukacji Narodowej, powołaną przez Katarzynę Hall wiosną 2008. Dziewięcioro ekspertów miało stanowić ciało opiniotwórcze i doradcze, spotykać się co najmniej raz na trzy miesiące. Mija właśnie trzydziesty trzeci miesiąc od powstania REN – u. Odnoszę wrażenie, że ów REN stał się jakąś tajną komórką naszego ministerstwa, (TREN ?), gdyż oprócz dwóch komunikatów o śmierci członkiń Rady nigdy i nigdzie nie natknąłem się na jakąkolwiek informację o pracy tejże. Nawet informacji o tym, czy zasiadanie w Radzie było funkcją pełnioną społecznie.
obawiam się, że nadal może być wesoło, w radiu zasłyszałem, że jedna z kandydatek może być pani Środa,
pewnie zacznie od zwalniania mężczyzn, wiadomo przecież jaki ma do nich stosunek
Jak odejdzie moje zajecia z godzin karcianych ‚Halotrony’ straca na aktualnosci! 🙁
Też mi nazwisko prof. Środy obiło się o uszy; też nie wróżyłoby to dobrze, bo szkoła poszłabym w kolejne (jak za Giertycha) ideolo.
nn
nie bój się, mężczyźni to wyczesane rodzynki, pieszczochy pani dyrektor, oni zawsze mają rację i z uwagą są słuchani na radach. Nikt nie będzie ich zwalniał ze względu na płeć, nie ma takiej opcji
Cieszę się, że będzie zmiana. Liczę na redukcję papierków oraz etatów kontrolerów oświaty.
Jest taka opowiesc w Basniach z 1000 i Jednej Nocy. Nie bede jej w calosci cytowal, zacytuje tylko koniec:
„Niepotrzebnie te muchy odgoniles, Kalifie. Te co na mnie siedzialy, byly nazarte. Te nowe co przyleca beda glodne”
Oby odeszła, może skończy się papierologia i nie trzeba będzie zastanawiać się co autor miał na myśli. Chociaż, przed kolejnymi dymisjami ministrów oświaty było słychać głośne ufff i stwierdzenie ,że gorzej być nie mogło, a jednak ech,
Zmiana, to często obawy w myśl maksymy: „Szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego”.
To jednak także nadzieja na lepsze…
Jestem optymistą.
„Cieszę się, że będzie zmiana. Liczę na redukcję papierków oraz etatów kontrolerów oświaty.”
Albo wręcz przeciwnie…
„Zastanawiam się, dokąd odejdzie” – w ramach pokuty powinna przeczytać wszystkie sprawozdania, które za jej kadencji spłodzili nauczyciele
straciliśmy takie piękne nogi pokazane w SE
Żal nic tu nie pomoże. Te rozważania przypominają toczka w toczkę dyskusje o pierwszych sekretarzach KC lub premierach PRL. Z obecnej perspektywy widać, że tamte dysputy nie miały żadnego sensu. System był chory i żaden „przywódca” nie miał szans. Jaka perspektywa jest potrzebna żeby zauważyć, że żaden każdy minister oświaty jest skazany na porażkę, bo system jest nieadekwatny do rzeczywistości. Jego ulepszanie i rozwijanie ma taki sam sens jak ulepszanie i rozwijanie systemu geocentrycznego. Żaden mędrzec nie poradzi.
„… w każdym kraju rodzice powinni mieć prawo wyboru modelu edukacyjnego, który uznają za najlepszy dla swoich dzieci … ” . W naszym kraju wybór przypomina propozycję: można wybrać dowolny kolorów, pod warunkiem, że jest kolor czarny.
Gospodarzu – szkoda czasu na prężenie muskułów w temacie ministra oświaty. Lepiej skupić się na istotniejszych zagadnieniu: jak rozpierdzielić obecny model.
http://biznes.onet.pl/ile-pracuje-polski-nauczyciel,18563,4878118,1,prasa-detal
ync – rodzic ma wybór: szkoła publiczna, szkła prywatna lub nauczanie w domu, mało tego?
Do czasów sprzed bałaganu nie wrócimy ….bo co naważyła wypijemy,a przynajmniej dzieci z ustalonymi nowymi egzaminami gimnazjalnymi. Czytając przykładowe arkusze testów 3cio klasistów z gimnazjum mam wrażenie ,ze ktos specjalnie daje takie trudne zadania zeby wyeliminować kandydatów do dobrych liceum…nagle sobie przypomnieli ,ze brakuje szewców, spawaczy i malarzy…Do zawodówek narodzie!!!!!!
@mada
przepraszam, a czy szkoła dzisiaj już nie jest ideolo? zawsze jest ideolo, na tym polega. jakoś wiedzę trzeba uporządkować. najlepiej zrobić to w zróżnicowany sposób (co też jest ukłonem w stronę pewnej ideologii liberalizmu) i nie sądzę, że Środzie zależałoby na czymś innym.
ja osobiście uważam się za ofiarę systemu edukacji i roku z polskim romantyzmem – na szczęście od początku nie udało mi się wmówić, że oni są „moi” i jeżeli sięgałem po romantyków to niemieckich. wolałbym jednak rok spędzić literaturą współczesną i nie tylko z Miłoszem i Herbertem, ale także Różewiczem, Świetlickim, współczesną polską powieścią itd. mamy niesamowicie ideologiczną szkołę, jeszcze przed Giertychem taka była.
i niech język polski na wyższych poziomach edukacji niż szkoła podstawowa stanie się literaturą/wiedzą o kulturze, bo nie wiem z jakiej racji mam ślęczeć tylko nad Polakami, z których większość uwiązana jest w dyskurs narodowowyzwoleńczy (nawet jeżeli jest to postawa krytyczna), który jest mi – i tak naprawdę większości ludzi wychowanych w nieprawicowych domach – zupełnie obojętny.
pewnie wielu po części z tego powodu tak rzadko sięga po książki. kultura nie jest tylko historią literatury/sztuki/teatru. można ją przystosować do indywidualnych potrzeb bez trzymania się kurczowo sztywnych, wyświechtanych narracji.
nie mam wątpliwości, że zdanie to podziela również prof. Środa. ale obawiam się, że poza nią jest już niewiele osób myślących podobnie i odpowiednio kompetentnych, by piastować takie stanowisko.
Cieszmy się chwilą – nie będzie trwać wiecznie…
Ministrem oświaty powinna zostać osoba , która nauczała, lub uczy w gimnazjum. To tam wychodza na światło dzienne wszystkie mankanenty polskiej oświaty. Swoją droga ten twór , jakim jest gimnazjum powinien zostać zlikwidowany na rzecz podstawówki 8-klasowej i czteroletniego liceum. Pani Hall była niekompetentna na tym stanowisku.
Środa-najgorszy możliwy kandydat na ministra edukacji. Ona jest specjalistką od ideolo i w tym kontekście postrzega oświatę.Tymczasem w edukacji ideolo to pewien hałaśliwy margines, a w centrum są tysiące praktycznych(!) problemów, o których p.Środa nie ma i nie chce(!) mieć pojęcia!!! Jeśli Palikot chce popełnić samobójstwo polityczne (czego mu nie życzę!) niech dalej promuje i firmuje p.Środę!!!;-)
Odejdzie, nie odejdzie, w sumie niewielka różnica, bo kogoś mądrzejszego w gronie zwycięzców ostatnich wyborów nie widać (a Krystyna Hall i tak bardzo nisko zawiesiła poprzeczkę).
Jeśli zaś prawdziwe okażą się pogłoski o Środzie, to z łezką w oku wspomnimy Giertycha.
Gimnazja są nie do zlikwidowania:
1. Z przyczyn politycznych-wystarczy przejrzeć kalendarium ich powstawania
2. Finansowych, czyli… znowu politycznych
Gimnazja nie są problemem faktycznym, lecz urzędniczym. Urzędnicy są wielbicielami struktur, procedur, zapisów prawnych.Nie dociera do nich, że jak sobie przepiszemy konstytucję Szwajcarii czy Danii, to Szwajcarią czy też Danią będziemy wtedy gdy Polskę zasiedlą Szwajcarzy i Duńczycy.Nawet ZSRR miał konstytucję niewiele różniącą się od tych uznawanych za demokratyczne, a skończyło się tak, jak się skończyło. Zafundowali nam strukturę gimnazjów i minister H. z jej otoczeniem i doradcami, a teraz kombinują jakby się tu z tego wyłgać. Są zdumieni, że taka piękna reforma w kraju nad Wisłą nie chce działać. Nie rozumieją, że „o wszystkim decydują kadry”. Pisał o tym Lenin, nadal piszą specjaliści od zarządzania. Kadry w tym wypadku to nauczyciele. Wszystkie próby reformowania polegają na różnych rozporządzeniach, które aż się proszą o sabotaż czy też włoski strajk. Jeżeli nowym szefem MEN będzie ktoś taki, jak p. Boni to jest szansa na istotna zmianę jakościową. Wprowadzenie takich zmian, które będą efektywne dzięki polskim nauczycielom. Ideolo będą ciągnąć w stronę swoich bzików i kompleksów, a rachunek zapłacimy wszyscy. Ciekawe jakie zadania na próbną i majową maturę ,na pożegnanie z resortem, dostana tegoroczni maturzyści.
Nie wiem, czy ‚się wyczerpała, mnie tak. Z MEN zrobiło się Ministerstwo Dziwnych /głupich?/ Kroków.
Pa,pa.
nn
„rodzic ma wybór: szkoła publiczna, szkoła prywatna lub nauczanie w domu, mało tego?”
Super. Pamiętamy to z peerelu – masz wybór: zakupy możemy zrobić w sklepach państwowych, PEWEXie, albo zająć się majsterkowaniem. Wszyscy chcieliśmy kupować w PEWEXie. No a teraz w każdej wsi jest PEWEX. Czy ze szkołami nie może być podobnie ?
„Polak potrafi ! Kupi radio i potrafi zrobić żeby grało”.
a czy jest ktoś kto by wam pasował? bo widzę tylko narzekanie – i co musiałby zrobić taki minister by zadowolić nauczycieli (no powiedzmy oprócz oczywistego) – kto i co jeszcze oprócz podwyżek?
Z tajnych źródeł wiem, że następcą będzie ktoś z PSL
Hall to najwieksza porazka TUSKA. Tak zlego Ministra w historii jeszcze nie bylo. Walczyla z 6 latkami 4 lata jak ELZA i padla. Zmarnowane 4 lata.
Do wojtek
>a czy jest ktoś kto by wam pasował? bo widzę tylko narzekanie ?<
Akurat w przypadku Hall nawet Tusk uznał,że żona jego sąsiada i politycznego guru lat młodości jako jedna z dwóch(!),obok Grabarczyka od kolei i autostrad, ministrów na pewno(!!!) nie znajdzie się w nowym rządzie, to trudno mówić o nieuzasadnionym narzekaniu…;-)
@ bea : „naważyła” ?; niestety źle takie błędy świadczą o polskich nauczycielach… i uprzedzająco dodaję, że nie można uciekać się do wymówki, że to komentarz w blogu itp…
Hall z nią, niech nie wraca, ale już obawiam się następnego nawiedzonego „dziecka Kołalicji”. A może zlikwidować ten smutny resort, edukacja tego braku nie odczuje przecież zupełnie. Co więcej za 5 lat będzie kwitnąć!
@kond:
„@mada
przepraszam, a czy szkoła dzisiaj już nie jest ideolo? „- tak, jest, ale nie chcę przechodzić przez kolejne ideowe spory w oświacie, po prostu nie chcę. chociaż wiem, że moje chcenie to za mało.
Zgadzam się co do szkolnej listy lektur, przydałoby się (marzę o tym) odświeżenie, dodanie więcej rzeczy ze współczesności. Nie znoszę od kilku lat omawiać w szkole romantyzmu (a kiedyś lubiłam tę epokę), właśnie ze względu na płynący przekaz.
Mada pisze: „Nie znoszę od kilku lat omawiać w szkole romantyzmu (a kiedyś lubiłam tę epokę), właśnie ze względu na płynący przekaz.”
Ale dlaczego? Właśnie dlatego należy bardzo dokładnie ten „przekaz” pokazać, wskazać jego rzeczywiste źródła i późniejszą karierę „przekazu” 🙂
Zresztą uczniowie nawet bez specjalnego ukierunkowania interpretacji reagują prawidłowo, w stylu: „Oni naprawdę w to wierzyli?!”
„Zresztą uczniowie nawet bez specjalnego ukierunkowania interpretacji reagują prawidłowo, w stylu: ?Oni naprawdę w to wierzyli?!?
– tyle że część ma problem z „przekopaniem” się przez tekst, zrozumieniem go. Mój ulubiony tekst o monologu Kordiana na Mont Blanc „no ja wiem, że on szuka celu w życiu, źle mu, ale dlaczego musi to gadać aż na tylu stronach?”.
Dodam jeszcze, że po wczorajszej debacie na temat krzyża u Lisa, stwierdzam, że Środa to baba z magla i taki minister też byłby katastrofą.
W związku z odejściem(już chyba pewnym!) p.Hall zadziwiają dwie rzeczy:
1.Jej następczynią ma zostać jej dotychczasowa (przez całe 4 lata!)pierwsza zastępczyni Szumilas. Ona oczywiście z działaniami p.Hall i ogólnym oświatowym chaosem przez „reformy” swojej dotychczasowej zwierzchniczki w MEN wywołanym nie ma nic wspólnego:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))
2. Jednym z największych medialnych chwalców dokonań p.Hall w niszczeniu polskiej oświaty jest szef ZNP Sławomir Broniarz. Ciekawe ile lukratywnych fuch on za to dostał przez te 4 lata;-))))))) Ciekawe czy Gospodarz jest nadal fanem tego „związku zawodowego swoich etatowych funkcjonariuszy” i jego prezesa?;-)