Nauczyciele, oddajcie Polsce 18 mld zł!
Wstrząsnęła mną wiadomość, że nauczyciele otrzymali od rządu PO-PSL 18 mld zł (zob. tekst). Kwota zwyczajnie zwala z nóg. Można by za nią kupić wszystko, czego dusza zapragnie, i jeszcze by zostało. Niestety, gdy się rozłoży tę sumę na pojedynczego nauczyciela, wychodzi 500 zł brutto miesięcznie. Na sukienkę dla żony nie wystarczy, trzeba ciułać przynajmniej dwa miesiące.
Jest karnawał, więc sukienkę kupiłem. Teraz słyszę, że nauczyciele będą musieli te pieniądze oddawać. Trzeba będzie sukienkę oddać do sklepu i kupić tanią szmatę. 500 zł Polsce do zwrotu – masz, ojczyzno kochana, mnie nie potrzeba pieniędzy. Nauczycielowi wystarczy do życia poczucie misji.
Nauczyciele są traktowani przez rząd PO-PSL jak drobne rybki w stawie. Rząd najpierw podsypał rybkom trochę pokarmu, więc w stawie zrobiło się wielkie poruszenie. Kochany rząd, kochany premier Tusk, miła minister Hall. Niedługo jednak do stawu z nauczycielami zostanie wpuszczony szczupak, aby nas wszystkich pozjadał. Już widzę, jak pływa z otwartym pyskiem i pożera Kartę Nauczyciela, 18-godzinne pensum, gwarancję zatrudnienia, wakacje, ferie, jednolite dla całego kraju wynagrodzenie. Pożre też wiele szkół, pożre co trzeciego nauczyciela, a resztę zostawi na później. 18 mld, które dał rząd, to inwestycja w szczupaka, a nie prezent dla nauczycieli. Nie ma za co dziękować, nie ma czego oddawać – szczupak sam to wszystko odbierze.
Komentarze
Na temat decyzji pieniężnych rządu można pisać i pisać… Nie rozumiem tego, o czym dziś była mowa – dla każdego członka rodziny osoby, która zginęła w Smoleńsku – 250 000 PLN!!! (syn/córka/rodzic/małżonek). Jak to się ma do kwot wypłaconych powodzianom (o ile dobrze pamiętam – 6000 PLN, w razie niewykorzystania do końca roku 2010 – zwrot). Smutne to wszystko i nie do pojęcia.
Geniusze Narodu Polskiego z odpowiednim rodowodem rządzą od 21 lat w Polsce i za co się nie weźmiesz to zrobili od tylu strony. Szkolnictwo nie jest wcale wyjątkiem.
Gdyby tak wymienić wszystkich MEN to oni nie różnią się od Czumy, Grasia, Pitery czy Kaczynskiego z Tuskiem.
Negatywna selekcja tzw. elit III RP jest faktem.
Szanowny Panie Profesorze,
ponownie serdecznie gratuluję Państwu – tym razem cennego prezentu od rządu.
Bo to, co się „otrzymuje” to chyba prezent, co nie?
Gratulacje składam w imieniu pozostałej, nienauczycielskiej części społeczeństwa, która w okresie tych samych rządów „otrzymała”, nie prosząc o nic, DŁUG PUBLICZNY w kwocie ok. 40 000 PLN na łeb.
Jak to mówią, proście – a będzie wam dane. Pracujcie, a wam zabiorą.
Taka aksyjologia lokalna.
Co o tym mówią filozofowie, Panie Profesorze (oczywiście Ci, którzy się już obudzili porażeni kwotą 500 zł)?
Z uważaniem podsuwam spod Katedry.
@ Władek
jak mi wiadomo, planowane są kolejne wyprawy rządowe do Smoleńska.
Jak się załapiesz na pokład, duża szansa zapewnić i Twojej rodzinie 250 tysiaków.
Easy money, pedagogu.
Eltoro, dług publiczny wynosi 20 150 PLN na jednogłowego mieszkańca 🙂
„otrzymał ” go kazdy, nauczyciele też
A ja mam k… dość tego, że ludzie, też na tym blogu, wypominają każdą złotówkę dodaną do tej wciąż nie mogącej przekroczyć 2 tys. zł netto pensyjki.
To może tak: żadnego odgórnego ustalania pensji, żadnych ingerencji, wszystko prywatnie, szkoły traktowane jak firmy, tak samo ich pracownicy, od sprzątaczki do dyrektora. Kto chcę edukować dziecko, płaci wysokie czesne. Jakaś refundacja może być do poziomu gimnazjum. Wszyscy rozliczani z wyników (co zresztą nastąpiłoby automatycznie). I niech rynek decyduje o pensjach, zatrudnieniu i konkurencji, a nie jakiś urzędas czy układzik wokół w danym momencie panującej dyrekcji rozdającej motywacyjny.
Aż się zdenerwowałem…
@ Dyr-rze,
dziękuję za sprostowanie, mogłem się pomylić co do kwoty, ale nie zmienia to sensu.
Sens mojej wypowiedzi jest taki:
ja oraz pozostali obywatele dałem rządowi przymusowy prezent (ja-podatkowy) w wys. 20 150 PLN (wg Dyr)
Nasz Pan Gospodarz narzeka, że o t r z y m a ł od rządu t y l k o 500 PLN/ms (jak twierdzi).
To ja się zapytowywuję: kto da Ci nauczycielu, górniku, kolejarzu i pocztowcu w prezencie więcej, niż rząd PRL? (bo to jest nadal PRL dla części obywateli).
A dla innej części jest to – KRLD czyli obóz podatkowego wyzysku przymusowego na rzecz mniejszości, uciśnionych i poniżonych wielkością prezentu.
Nb. Jednej pani nauczycielce-komentatorce uprzejmie donoszę, że pisząc to ciemną nocą jestem w trakcie pracy, droga Pani.
A Pani też pracuje nocami?
Za te 500?
Z poziewaniami spod katedry pozdrawiam sennie….
@ silversun
tak, tak i tak – popieram Twą propozycję.
Popieram czynem, łożąc przymusowo na edukację publiczną, ochronę zdrowia publiczną, kolej publiczną i administrację publiczną.
Ty już mnie sprywatyzowałeś, mój drogi, prywatyzując sobie moje pieniądze i nie zdając sobie z tego sprawy (przyjmijmy wersję optymistyczną).
I nic nie mogę Ci zrobić i niczego ani chcieć ani od Ciebie, za własną kasę, ani wymagać.
To jest różnica pomiędzy prywatyzacją a la polonaise a kapitalizmem i wolnym rynkiem w cywilizacji i białego i żółtego i czarnego człowieka, tylko nie homosowietikusa znad Wisły i Oki.
Bo ja z w/w usług skorzystać, za swoje pieniądze, nie mogę.
Z kolei – bo muszę być na czas i nie cierpię smrodu.
Z ochrony zd – bo cenię sobie zdrowie i nie lubię smrodu.
Z administracji – bo się brzydzę smrodem kopertowanym i pieczętowanym.
Z edukacji – bo takich rzeczy nie robi się publicznie.
Masz, silversun mi coś do dopowiedzenia jeszcze?
Cenię sobie Twoje wypowiedzi – zazwyczaj.
Pozdrawiam.
silversunie:
Mną uderzyło bardzo podobnie jak wypominaczami. Bo płacę mam, także państwową (choć nie tak pewną jak nauczycielska, bo oficjalnie nie budżetową…) na poziomie (jak wnoszę z różnych źródeł) nauczycielskim. I nikt mi nie obiecuje podwyżki o 500 zł brutto nawet w perspektywie najbliższej dekady. Może 15 zł brutto? Może 25… To tak… Z tej perspektywy 500 zł, nawet brutto, to podwyżka niewyobrażalna. Coś tak wielkiego, co może nie wystarczyłoby na zaspokojenie rosnących potrzeb i oczekiwań w pełni, ale czego nie ośmieliłbym się wykpiwać ‚tańszymi szmatami’. I to właśnie ten styl, który mówi o owych 500 zł, jak o nędznie rzuconym ochłapie, mnie podburza do wypominania.
A ja @Silversum czytając ten blog mam dosyć narzekania nauczycieli. Zresztą co to za blog, na którym swoje wypociny umieszcza tylko „najbardziej zapracowana” grupa zawodowa. Przeczytałam tu nawet opinię, że Giertych był lepszy od Hall. Żenada. I skąd to poczucie, że Nauczyciel to „zawód pełniący JAKĄŚ misję”?! Zawód jak każdy inny, kończy się co miesiąc wypłatą. Artyści kiedyś też tak gadali, a teraz o reklamówki się biją. Komuny już nie ma, jest kapitalizm. Mi w pracy powiedziano – jak się nie podoba to won:) czego i Wam… nie życzę…
Mi nie przeszkadza, że macie tyle wolnego, mi przeszkadza, że ciągle marudzicie i wycieracie sobie gębę np. górnikami – a teraz nawet Smoleńskiem.
A gdzie te czasy, kiedy w szkole uczono szacunku do wszystkich zawodów?
Ja chciałabym najpierw wiedzieć jakim jest pan nauczycielem i kontrolowałabym decyzje i zasady przyznawania nagród. Jak rozumiem jest pan świetnie opłacany, bo np. mój mąż- profesor uniw. współpracujący z noblistami nie byłby w stanie kupić mi sukienki za 200 PLN.
Jeszcze dodam tylko, że nie dojadając płaciliśmy za prywatną szkołę naszych dzieci. Wyszło taniej z dwoma językami na poziomie CA
@El Toro
Tak, mam coś do powiedzenia, bo mam wrażenie, że mój wpis potraktowałeś jako prowokację. Ale ja tej propozycji nie pisałem w celu zirytowania kogoś czy ironicznie – ja naprawdę uważam, że tak byłoby lepiej dla dobrych nauczycieli i dyrektorów, chociaż wątpię, czy jest możliwe do przeprowadzenia i czy negatywne skutki społecznie nie przeważyłyby potencjalnych korzyści.
@PAK
Rozumiem Twoją rekację, ale Ty też powinnaś zrozumieć moją, kiedy czytam kolejny artykuł w mediach o zarobkach nauczycieli daleko powyżej trzech tys. i czytam serię komentarzy o tym, jak nam dobrze. Ja się nakręcam negatywnie, piszę komentarz w momencie frustracji, Ty się denerwujesz i odpowiadasz w podobnym tonie, i jeżeli komuś zależy na skłóceniu społeczeństwa, to się cieszy.
@zaza
Gdzie sobie kimś „wycieram gębę”?!
@baśka
Skąd to wrażenie, że jestem świetnie opłacany? Moi rodzice też w fatalnej sytuacji finansowej płacili za prywatną szkołę.
Zaza,
A czemu nie można głosić tezy, że Giertych był lepszym ministrem?
I czemu to ma być żenada?
I kto ma według ciebie pisac o sprawach nauczycieli jak nie nauczyciele?
I co ma do tego zapracowanie?
Chciałabyś żeby nauczyciel pracował 24 godz na dobę czy jak?
PAKU-,
a w tej pracy zarabiałeś 900 zeta?
a w drugim roku 1200 zł?
I obecnie zamiast 1200 czy 1300 mam 1550?Podwyżka niby olbrzymia, ale z jakiej kwoty początkowej?
To nie narzekanie, to fakty.
A i śmieszy mnie apoteoza prywatnego szkolnictwa lekko, bo dopiero tam (wiem, bo pracowałem np. w językowej szkole) ma się dużo mniej obowiazków niż w szkole publicznej (właściwie poza prowadzeniem zajęć i przygotowywaniem nic więcej) a większe pieniądze w sumie.
I przyjaźniejszą atmosferę, łatwiejszych uczniów, brak pretensji rodziców, brak wywiadówek, brak dyrekcji (znaczy nie odczuwałem jej istnienia), brak bezsensownego awansu zwodowego, brak biurokracji, brak wirtualnych problemów np. pilnowanie czy uczeń ma identyfikator i zmienił buty itd
Więc nie dość że łatwiej, to więcej kasy, dopiero ludzie powinni nauczycielom tego zazdrościć a nie tej stresującej i często frustrującej pracy w szkołach publicznych.
🙂
I jeszcze jedna sprawa, bardzo często, szczególnie w małych miastach w publicznych i prywatnych szkołach uczą te same osoby, więc gadanie o lepszych nauczycielach i wyższym poziomie w szkolnictwie prywatnym też mnie dziwi lekko.
Bo ja w językowej czy w prywatnej szkole wyższej nie uczyłem lepiej niż w NKJO.
I słusznie, oddawać, musimy dać każdemu członkowi rodziny skandalicznie małe 250tys.złotych. Dopiero teraz zrozumiałem, że jesteśmy zieloną wyspą. Przecież nas stać na wypłatę odszkodowań dla rodzin katastrofy (tylko dlatego,że jakiś urzędas zapomniał ubezpieczyć ten lot), powodzianom też nie mających na ubezpieczenia, klerowi, KRUS bo rolnik mający 100ha jest biedny itd. itp. Jak długo te wszystkie święte krowy będą doić garstkę ludzi płacących podatki? Panie Premierze, przestań trząść portkami przed koalicjntem i zrób do diabła wreszcie porządek w podatkach. Przecież wg PISu i tak drugiej kadencji nie wygrasz.Zostaw po sobie przynajmniej jedną reformę. I nie obiecuj, że od 1 lutego rusza jakaś ofensywa.
@baśka
Profesor uniwersytetu i nie stać go na wydatek 200 zł? Przepraszam, znam kilku profesorów i trudno mi w taką sytuację uwierzyć. Ale jeżeli to prawda, to można to podawać za przykład patologii, a na pewno nie argument w dyskusji, że ktoś inny dobrze zarabia.
Drogi Eltoro, piszesz cos takiego:
„Nb. Jednej pani nauczycielce-komentatorce uprzejmie donoszę, że pisząc to ciemną nocą jestem w trakcie pracy, droga Pani.
A Pani też pracuje nocami?
Za te 500?”
Czy to znaczy, ze jestes strozem nocnym w kantorku pod katedra i korzystasz z internetu podczas pracy, mimo iz kierownik ci tego zabronil? A jak tam trolle sie czuja? Masz na wszystkich oko?
Jestem fanka jezyka, jakiego uzywasz w swoich postach, wyrazenia typu „na leb”, „nie znosze smrodu” chetnie zalacze do swojego slownika rowniez.
Znad rozlazlej katedry z pohukiwaniami odlaczam.
@grześ
A z prywatnymi językowymi to prawda. Jedyny problem, że ze zrozumiałych względów nikt nie zatrudnia na etat. Ja też jeżeli chodzi o komfort pracy dużo bardziej sobie cenię to miejsce, niż szkołę publiczną.
500 zł/ m-c = 6 000 zł/ rok
18 000 000 000 / 6 000 = 3 000 000 ( słownie: trzy miliony !!! ) – tylu jest nauczycieli ???.
A mnie się wydawało , że jest ich 5 razy mniej, wtedy wychodzi 30 000 zł/rok czyli 2 500 zł/m-c.
Ktoś tu buja !!!
Jotkaes,
proszę jeszcze podzielić przez całą kadencję rządu PO-PSL, wtedy wyjdzie 600 tys. i właśnie tylu jest nauczycieli. Rząd wydaje na podwyżki dla nauczycieli 18 mld przez całą kadencję, a nie przez jeden rok.
Pozdrawiam
DCH
PS: Nikt tu nikogo nie buja.
@ silversun;
ja to rozumiem
W tej dyskusji niezrozumiałe jest, jak można swoją płacę traktować jako nieusuwalne obciążenie genetyczne, grzech pierworodny i ofiarę odkupienia w jednym.
To już tak jest, że mamy to, na co świadomie i dobrowolnie się zdecydowaliśmy.
Żaden, ale to żaden pracodawca nigdzie i nigdy nie płaci więcej, niż wart jest pracownik na danym rynku.
Jeśli to rynek zdrowych pracowników, rządzi się zdrowymi zasadami i to dopiero wyznacza pracodawcy zakres koniecznych stawek.
A nie biadania, użalania, wypierania odpowiedzialności i robienie z siebie ofiary losu, rządu i współobywateli.
Jak w ogóle z taką mentalnością można kogokolwiek nauczyć posługiwania się wiedzą i umiejętnościami we współczesnym świecie???
Otóż, czego dowodzi nasz grajdoł smoleńskich lemingów znad Wisły, nie można.
Próby zawracania praw fizyki kijem kończą się w kaczym dole i tyle.
Wybacz, silversun, że to przy okazji Twojej wypowiedzi piszę, ale Ty jeszcze akurat masz szanse kaczy dół ominąć.
Pozdrawiam Cię.
A dla poprawy nastroju Grona – kolejny KONKURS.
a/ Jak myślicie, przy jakim poziomie płac nauczyciele odmawiają świadczenia pracy i rozwiązują ten stosunek?
b/ Jaką informację niesie udzielona sobie odpowiedź?
Życzę miłej nauki.
Gospodarzu – humanisto…
Jaki sposobem, bez bujania, rozbujał Pan kadencję rządów PO-PSL do 5 lat?
Bo jak na razie kadencja trwa od 3,5 roku więc jeśli „nauczyciele otrzymali” 18 mld/3,5 roku to albo nie jest ich 600 tys, albo dostali więcej niż 500.
Nie wspomnę też o wyliczeniach z miasta Łodzi, które też rzekomo opisywały „zabieranie” a w rzeczywistości – krytykę zabierania.
Magicus Pluto et magik amica Miki Mouse?
Co to jest 500 zlotych. Wstyd wspominac.
Z tematow finansowych, teraz jest ciekawszy temat: 250 tys. odszkodowania dla ofuar katastrofy smolenskiej.
Eltoro,
gdzieś musi być haczyk. Zapomnieliśmy, że do grona nauczycieli zaliczani są także urzędnicy oświatowi. Ilu ich jest? Pewnie ze sto tys. Nie tylko humanista ma problem, aby liczyć wydatki na oświatę. Historia dowodzi, że nawet ekonomiści zaangażowani przez MEN mieli z tym problem (słynna pomyłka z liczeniem środków na reformę i wynagrodzenia dla nauczycieli, gdy ministrem ed. był Handke – jeśli dobrze pamiętam, pomylono się o połowę w dół). W sferze oświatowej bardzo często jest tak, że wyszło z budżetu tyle, a dotarła do nauczycieli jedna trzecia. Gdzie reszta? Humanista tego nie pojmie. Liczę na Pańską pomoc.
Pozdrawiam
DCH
Przepraszam – widać czytałem i słuchałem o tym bez niezbędnego skupienia. Szkoda, bo już zacząłem się cieszyć, że żona zacznie przynosić podwójną wypłatę.
PS. Kadencja rządu trwa 4 lata a zatem byłoby to jednak 625 a nie 500 zł.
@Eltoro,
mam cię, bracie, powyżej uszu.
Od dawna uważam cię za trolla na tym blogu. Zawsze cię tu pełno. Komentujesz praktycznie każde słowo gospodarza czy kogoś tam. W dodatku masz jakąś dziwną manierę, gdyż nie piszesz wprost, o co ci chodzi, tylko jakimiś aluzjami wbijasz wszystkim szpilki (jeszcze niektórzy wbijają nam szpilki! To nie ludzie – to wilki!). Nazwałabym to manipulacją, choć pamiętam twoje oburzenie, kiedy zarzuciła ci to @lidqa. Napisz raz, że nauczyciele za dużo zarabiają, pracują za mało, źle, wymień co jest złe, napisz, jak proponujesz to zmienić. Zamiast tego dostajemy złośliwe aluzje spod katedry. Jakiej znowu katedry? Jeszcze masz tam nocne dyżury – czyżby przy wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu? Czemu nie chcesz napisać, czym się zajmujesz?
W dodatku trollujesz sobie najwyraźniej w godzinach pracy. Za tę nauczycielkę, którą zaczepiłeś, odpowiem ci: nie, nie „pracuję” w nocy. Pracuję w dzień. A blogi komentuję w swoim prywatnym czasie.
Uważam, że czas skończyć z karmieniem trolla.
Marit,
proszę nie wypraszać Eltoro.
Z poważaniem dla wszystkich komentujących
DCH
@Eltoro,
Ja nic do Ciebie nie mam i czasem nawet lubię Twoje pokrętne wpisy, ale zabiłeś mnie stwierdzeniem, że robisz je będąc w pracy.
Wszyscy starają się wycierać nauczycielami pewną część ciała, ale ja nie znam nauczyciela, który w pracy ma czas na bloga i przeglądanie internetu (chyba, że ma okienko, ale też zwykle zaganiają go na zastępstwa).
Pozdrawiam z „pracy po pracy”
Lone Wolf
Gospodarzu Miły,
niestety, też w pewnym sensie jestem humanistą – zawsze zastanawia mnie ludzka natura i jej reakcje na fakty.
Nie dziwią mnie ani omyłki ani nieścisłości właściwe ludzkiej naturze, samemu nie będąc bez winy.
500 zł to dla mnie jednak sporo, przy dochodach rzędu 2-3 tys.
Trudno więc w tej skali pomylić mi się – czy je mam czy też zgubiłem, gdy szukam ich w portfelu przy ladzie sklepu z sukienkami.
Dlatego właśnie liczę każdy grosz i pracuję dodatkowo nocami, aby nie znalazłszy jakiś marnych 500 zł, nie wzywać policji i oskarżać personel sklepu i kolejkowiczów – że ukradli.
Bo może po prostu zapomniałem zarobić?
Taki już los wolnorynkowego trolla spod katedry.
Gdybym podstawiał nogę pątnikom zmierzającym do jej wnętrza, musiałbym jeszcze udawać ślepca, głosząc że okradli, a nie zignorowali mój żebraczy kapelusz.
Za gospodarską zaś gościnę u odrzwi miłosierną – Bóg zapłać, trudno przecież kapłanom w Katedrze znieść schizmatycznych kupców na własnym, kapeluszowym rozrachunku.
Z wdzięcznością więc spod zasyłam.
Nie wypraszam, Gospodarzu. Próbuję się odnieść do jego wpisów. Niewątpliwie pełnią one funkcję kija w mrowisko.
Donosze wszystkim ciezko pracujacym nauczycielom w PYRYLU/wszystko zrzucacie na rodzicow,ich stopien zamoznosci i zdolnosc do finansowania korepetytorow!!W Australii pensum nauczyciela”publlic school jest 48 godz/per week”!!Na w/kend niema zadawania tasiemcowych ibezsensownych zadan!!Nauczyciel ma obowiazek swoj program zrealizowac w ramach lekcji w ciagu tygodnia!!W/kend jest na sport/rodzine i zycie towarzyskie!!Znajomosac komputera robi tez swoje!!Polscy nauczyciele tylko narzekacie!!Poziom u wiekszosci z Was komputera i jakiegokolwiek jezyka jest zerowy!!!Wielu uczniow przerasta Was w tym temacie o czym moznaby napisac ph.degree!!Juz nie wspomnie o wannie kwiatow +ilosci bombonier na koniec roku co pozwala mi myslec ,ze jestescie ofiarami chorego systemu edukacji…kangurzyca
Bez powazania Dariusz. Jak ktos jest trollem i innych od trolli wyzywa, to napewno sam sie tak nazywa. Nie jestem za wypraszaniem, lecz za wskazaniem palcem na winnego i haslo typu „bracie, mam cie powyzej uszu” swietnie oddaje to, czego JA nie umialam tak dlugo wyrazic.
Eltoro to katedralny szczurolap na nocnej zmianie, zmanierowany bo w dzien pracuje w Biedronce. Ja juz wczesniej staralam sie nadmienic iz „panu jego kierownikowi” napewno sie nie spodobaja jego naduzycia na stronie internetowej Polityki i to wlasnie w godzinach pracy. Prawda chyba jest taka, ze nasz slodki Eltoro chce na siebie zwrocic uwage i przekierowac niejako wszystkich nieswiadomych podstepu nauczycieli na swoj wlasny, katedralny blog. Zauwazyliscie wszyscy ile on nam sie tu wpisuje? Pare razy na dzien. I ta cala katedra… Dobre sobie. Dowcipas nam sie znalazl. Dariuszu, uwazaj, chodujesz zmijasa na „wlasnej piersi”. Niech inni sie w tej sprawie tez wypowiedza, a nie tylko ja i Marit.
Brusiu, czy Ty jeszcze zyjesz? Napisz cos dla nas, dla ogolnej rozrywki. Tak, lubie dziewczyny, chlopakow takze, ale to nie jest cala o o mnie prawda.
Jako jedyna beneficjentka rzekomych superpodwyżek otrzymanych od obecnej władzy, uprzejmie informuję, iż nie stać mnie nawet na krótki wyjazd wypoczynkowy podczas przymusowego urlopu zwanego feriami. Z linkowanego artykułu p.Pezdy wynika, że w przyszłych latach spędzę je w pustej szkole, żeby tylko tzw. społeczeństwo było zadowolone. Paranoja jest goła.
Lubię ten blog- jest na poziomie! Wypłatę dodatków motywacyjnych dla nauczycieli gwarantuje jeszcze istniejąca KN- Art.30. ust1 i ust6. to organ prowadzący ma obowiązek wypłaty tego dodatku jako skłladniku wynagrodzenia!! Prawo chyba obowiązuje nie tylko nauczycieli! A tak na marginesie, to ciekawe co wymyślą, żeby wyjść na swoje.
Wstyd mi. Tak jakoś ogólnie, kiedy czytam kłótnie o 500 zł i wypominanie sobie długów czynionych nie przez nas ale na nasz rachunek.
Oczywiście DCH ma rację, że w kwocie podanej dla oświaty pensje samych nauczycieli stanowią tylko pewien procent. Jaki? Nie wiem, może dane są dostępne, a może są tak samo utajnione, jak te dotyczące osławionej „kościelnej” „komisji” „majątkowej” (oddzielne cudzysłowy jak najbardziej zamierzone).
Bo czy w oświacie można zarobić? Zależy gdzie. Jako ciekawostkę podam, że przy MEN działają różne ciała, i ostatnio znajoma została do jednego z nich przyjęta. Nie znam dokładnie kwot, więc ich nie podam, ale za pensję przebijającą prawie dwukrotnie jej nienajgorsze na tle Polski wynagrodzenie w firmie (prywatnej), gdzie do tej chwili pracowała.
To oczywiście tylko przykład, ale dawno już twierdziłem, że każdą reformę oświaty należy zacząć od rozwiązania MEN i wszelkich kolejnych narośli na szkołach. Cóż, ale ja chyba o rewolucji, a ten blog aż tak radykalny chyba nie jest…
A prywatnie i egoistycznie życzę wszystkim nauczycielom jak największej satysfakcji z pracy i jak największych zarobków, bym nie musiał swoich potomków sam uczyć w domu, załamany perspektywą wysłania dziecka na pół jego życia do środowiska pełnego sfrustrowanych dorosłych i zostawionych samym sobie dzieci (i ta obawa wcale nie dotyczy tylko szkół państwowych).
>40% nauczycieli zarabia (brutto sądzę) wg ostatnio podanej informacji >5k/m. Jak na stosunki polskie to chyba dobra płaca?
@ Lone Wolf
„…Ja nic do Ciebie nie mam i czasem nawet lubię Twoje pokrętne wpisy, ale zabiłeś mnie stwierdzeniem, że robisz je będąc w pracy….”
Dziękuję Wolf, to był odważny komentarz, pełen szacun.
A dla innych , zdruzgotanych moim bezprzykładnym, zaiste, brakiem nocnej dyscypliny w pracy, mam przypowieść, jak mawiał jeden mój dyrektor, zanim go nie pożegnałem:
W naszym Gronie szef to jedyny poczciwy człowiek (do mnie). Ale i on prawdę mówiąc – też świnia (dodawał na Pokojach).
…To są zwyczajne dzieje, moi mili.
🙂
PS. chyba rozumiecie, że piszę to na dziecięcym smarkfonie w toalecie. W regulaminowych przerwach:5minut na godzinę. I kto mnie tu za drzwiami sprawdzi?
Sanepid?
W Niemczech nauczyciele pracuja 24 godziny tygodniowo (etat), a w Polsce tylko 18. To jest o ponad 1,2 godziny dziennie mniej niz w Niemczech.
W Niemczech ilosc nauczycieli wg. ostatniego raport to 792000, w Polsce to 600000. Z tym, ze Polska liczy niecale 39 mln. ludnosci, a Niemcy 82 mln. Czyli proporcje w zatrudnieniu wyraznie na korzysc Polski.
Pomimo to w badaniach PISA uczniowie niemieccy wypadaja duzo lepiej. Inne niescislosc: PO-PSL rzadzi 3 lata i 3 miesiace.
Trzymajmy sie scisle faktow.
Zarobki nauczycilei w Niemczech sa rozne w zaleznosci od Kraju Zwiazkowego i stazu pracy.
Poczatkujacy nauczycile startuja pensja brutto w granicach 2000-2300 EUR.
Wiek emerytalny: 65 lat, od rocznika 1964: 67 lat. Wiek emerytalny 65 / 67 lat obowiazuje wszystkich urzednikow panstwowych. Nauczyciele (nie wszyscy) maja status urzednika. Ten status uzyskuje sie po wielu latach nienagannej pracy.
Z nudów sprawdziłem też dla obiektywności (bo wg starego angielskiego powiedzenia „squeaky wheel gets the grease” a na tym blogu nic tylko słychać narzekanie) parę oświadczęń majątkowych nauczycieli radnych.
Typowo, nauczycielka (pedagog jak się określa w oświadczeniu) prowincjonalnego gimnazjum (Pułtusk) rocznik 1950 zarobiła w tymże gimnazjum 61 tys w 2009 roku, czyli średnio 5k/m*.
Po podwyżkach 7% w 2010 i nadchodzącej 7% w 2011, będzie wyciągała 5.7k/m.
Dyrektor zaś prowincjonalnego liceum ok 50-siądki to około w 2009 7k/m. W W-wie ciut więcej 7.5k/m lub po podwyżkach ok 8.6k/m.
Źle obiektywnie to to chyba nie jest.
—
P.S * A że kobietka widać z głową to wyciągnęła dodatkowo 24k za diety, umowy itd. Czyli razem ma ok 7 tys miesięcznie brutto. Za 7 wyżyje, za 5 chyba też.
„Nie wywołuj kangurzycy z buszu” – mówi stare aborygeńskie przysłowie. No i mamy – przyczepiła się do czasu pracy. Tegom się obawiała.
48 godzin w australijskiej szkole! Czy inne zawody mają też tak długi tydzień pracy? U nas w Europie wynosi on ok. 40 godz. Australia jest inna, tam 200 lat temu wysyłano ludzi za karę i widocznie nadal tak jest.
Kolejna rzecz: czy to wszystko są godziny dydaktyczne? Czytałam, że w Anglii pracuje się 40 godz. w szkole, ale z tego połowa to godziny „przy tablicy”. To byłoby zrozumiałe. Gdyby to wszystko trzeba było przepracować przy tablicy, ze stadem dzieci przed sobą, to wolałabym umrzeć 🙂
No i dobrze. Na razie jeszcze Polska wyprzedza zachodniego sąsiada stanem wykształcenia szkolnego, ale to nieskromne zjawisko. Kościół uczy, że ten, kto się wywyższa będzie poniżony. Już dr. Joseph Goebbels uważał, że poziom wykształcenia polskich dzieci (przemówienie do przedstawicieli Nadreńskiej Izby Handlowej w Rheydt na początku lat 40-tych) powinien ograniczać się do pobieżnej znajomości alfabetu oraz opanowania podstawowych funkcji rachunkowych. Wskutek brzydkich knowań komunizmu udało się ten program edukacyjny częściowo zrealizować w Niemczech, szczególnie w szkołach podstawowych i w Hauptschule. Ponieważ komunizm umarł, to kapitalizm realizuje teraz te śmiałe koncepcje w Polsce. Politykom cywilnym i kościelnym potrzeba wyborców matołów, bo historia upadku komunizmu wyraźnie ostrzega przed mądralami.
Aby było jeszcze obiektywniej i ja sprawdziłam kilka oświadczeń majątkowych nauczycieli radnych i dyrektorów.
Kierownik prowincjonalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego rocznik 1960 z tytułu pracy wyciągnął w ciągu 2009 r. 28,5 tys. zł, z tytułu diety 9 tys.
Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury (rocznik 1964) w niedużym mieście zarobił w 2009 r. 47 tys. zł.
Sorry, Winnetou- Gospodarzu, ale w kwestii Eltoro absolutnie solidaryzuję się z Marit.
@ Eltoro
„Dziękuję Wolf, to był odważny komentarz, pełen szacun.
A dla innych , zdruzgotanych moim bezprzykładnym, zaiste, brakiem nocnej dyscypliny w pracy, mam przypowieść, jak mawiał jeden mój dyrektor, zanim go nie pożegnałem:
W naszym Gronie szef to jedyny poczciwy człowiek (do mnie). Ale i on prawdę mówiąc – też świnia (dodawał na Pokojach).
?To są zwyczajne dzieje, moi mili.
PS. chyba rozumiecie, że piszę to na dziecięcym smarkfonie w toalecie. W regulaminowych przerwach:5minut na godzinę. I kto mnie tu za drzwiami sprawdzi?
Sanepid?”
Hmm…, spróbowałbyś wyciągnąć smartfona na lekcji, to na drugi dzień miałbyś TVN, Polsat i pismaków w szkole i pełno artykułów i reportaży w stylu „Nauczyciel nierób bawi się telefonem na lekcji!”
Na przerwie też niewiele napiszesz, bo jeśli nie masz akurat dyżuru, to masz szansę na wizytę w WC (w czasie lekcji też nie można „dzieci” zostawić sam na sam z klasą 😉
Pozdrawiam w przerwie relaksacyjnej,
Lone Wolf
No i jakie mamy wyjście z sytuacji? Protestować, strajkować, gdy na nasze miejsce jest wielu bezrobotnych,głosić hasło szkoły szcunku i dlalogu, by dostać w gębę od dyrektora, który przecież robi, co może w tym zakresie, tylko kadrę ma nie ze swoich marzeń…..
Można wypłakać się na tym blogu, popsioczyć na pełne ukłonów serialowe wpisy Eltoro, który nie grzeszy praktyczną znajomością szkolnych realiów. Idą ciężkie czasy dla belfrów, o czym metaforycznie wspomniał Gospodarz, a które wynikną nie tylko z głupawych wizji rzadzacych oswiatą, lecz przede wszystkim z niżu demograficznego. Co więc czynić? Robić swoje. Dbać o przypływ kasy z różnych żródeł, nie tylko z przelewów ze szkolnej ksiegowości. Doceniać i obficie korzystać z powabów płci przeciwnej. Kupić żonie suknię nawet za dwieście złotych. Wypić kielicha w wesołym, przyjacielskim kręgu. Żaden oświatowy Wernyhora nie przyjdzie, by nas poprowadzić do boju o lepsze jutro dla polskiej edukacji. Jednakże nie ostał nam się jeno sznur, ale własna inwencja w czynieniu bardziej znośnej swojej egzystencji.
Oczywiście prawie wszyscy nauczyciele to dyrektorzy i/lub radni, ostatecznie kierownicy;-)
To są dane paru procent najbardziej aktywnych i, co ważne, przedsiębiorczych jednostek, najlepiej na dodatek „ustawionych”. Trzeba by z nimi porównywać „kominowców” w innych zawodach wymagajacych akademickich kwalifikacji…;-)
Najgorzej jak jakaś niedouczona kangurzyca wyjdzie z lasu (ma wiedza z biologii i zoologii oczywiście słaba jest, nauczyciel żem przecież) i bredzi cuś.
ale się odniosę:
„poziom u wiekszosci z Was komputera i jakiegokolwiek jezyka jest zerowy!!!Wielu uczniow przerasta Was w tym temacie o czym moznaby napisac ph.degree!!”
I bardzo dobrze, że uczniowie naw w komputrach i internetach przerastają, mówią ci coś kangurzyco szanowna pojęcia „digital natives” i „digital imigrants”? Większość nauczycieli z racji wieku należy do drugiej grupy.
a co do poziomu językowego, zadbaj o swój i pisz po polsku.
„Już nie wspomnie o wannie kwiatow +ilosci bombonier na koniec roku co pozwala mi myslec ,ze jestescie ofiarami chorego systemuedukacji?kangurzyca”
Taaa, no pewnie, ja cię zastrzelę i powiem, że nawet wino zdarzyło mnie się dostać od studentów, czekoladami chyba trzema w życiu, co dostałem od uczniów, się zawsze z nimi dzieliłem.
Ze studentami czekolada i bombonierką też.
Jakby zsumować te prezenty z 5 lat pracy, to może 100 zeta by wyszło:)
A nie chwaląc się, ile czasu spędziłem (już nie ucząc tych osób) poprawiając im różne teksty, szukając materiałów do ich prac różnych, kserując dla nich artykuły za swoją kasę, pożyczając ksiązki (z których trochę nie wróciło albo zaginęło)
Wszystko to dlatego, że lubię uczyć i pomagać ludziom, nie dla bombonierki za 10 zeta na koniec 3 lat nauczania:)
Popan, dzięki za rozsądny kontekst.
Jerry, wg statystyk w Niemczech do wieku emerytalnego dopracowuje tylko 40% nauczycieli. Reszta nie jest w stanie z powodów problemów zdrowotnych, które rozumie każdy, kto uczył w przeciętnej szkole choć kilka lat.
Poza tym, po 20 latach pracy chciałabym zarabiać przynajmniej tyle euro, ile początkujący niemiecki nauczyciel…
Współczesny głos z Chaty Wuja Toma:
„…Gdyby to wszystko (ustawowy czas pracy 40h) trzeba było przepracować przy tablicy, ze stadem dzieci przed sobą, to wolałabym umrzeć…”
Pożądanie odebrania 250 tys. zmarłym zaczyna być zrozumiałe.
Eltoro do Smoleńska tutką, odszkodowanie dla nas – brutto.
Tak rodziła się solidarność – spartakiada (-patrz) uciśnionych ciężarem Katedry?
Ciekawe, czy ktoś z Grona, od Tych Paniuś, co bezwstydnie i publicznie powierzonych im dziecków nienawidzą i najchętniej by utłukły, się chociaż zdystansuje (kwestia wiarygodności, Gospodarzu, ma Pan odpowiedź pro domo sua).
Nb. identyczne teksty i argumenty, jak Grono, wydzielają z siebie lekarze (wizyta pod stołem 50-100 PLN), pielęgniarki i położne (poród, troskliiwe – 900 pln), kolejarze (bilecik wirtualny w przedziale – 20 pln) itede itp.
Los budżetowca: 1500 na pasku, skrzynia złota w ogródku, w piasku.
Czy naprawdę jaja można w tym kraju mieć tylko na czarno i pod stołem?
Aż się pod katedrą zamyśliłem i kolejne pielgrzymie 500 zł przeszło koło nosa…
Chciałam jeszcze dodać do wcześniejszych wpisów, że poprzez „karmienie trolla” rozumie się zwykle odpowiadanie na jego nieustanne zaczepki.
Mam takie same odczucia co Marit. Eltoro to troll. Ja tego trolla chętnie zobaczyłbym „przy tablicy” np. w gimnazjum, jak przez kilka miesięcy popracuje w szkole to inaczej będzie „śpiewać” (oczywiście zablokowałbym mu jego konto i niech żyłby z tych belferskich „kokosów”).
Nie karmić trolla Eltoro !!!!!!
Jestem nauczycielem. Popieram w wyborach PO odkąd powstała ta partia. Premiera Tuska uznaje za jednego z najlepszych polskich polityków od czasów gdy był bodajże wice-marszałkeim Sejmu. Jednak sam już nie jestem pewien czy warto wspierać jego partię w tym roku.
To co teraz dzieje się w edukacji zaczyna mnie lekko przerażać. Nie chodzi bynajmniej o ograniczanie Karty Nauczyciela. Jakieś formy konkurencji i większego zróżnicowania zarobków są jak najbardziej zasadne. Dziś mamy choćby absurd polegający na tym że wychowawca zarabia w sumie niewiele więcej niż ten który wychowawstwa nie ma. To jeden przykład.
Jednak z tego co się obecnie wprowadza do oświaty to jakaś kpina. Weźmy choćby „godziny karciane”. W teorii miała to być dodatkowa godzina za podwyżki. W praktyce jest to w bardzo dużej mierze fikcja. Akurat w przypadku angielskiego nie mam problemów ze zorganizowaniem co roku grupy uczniów ale zorganizowanie sali o realnej porze dnia już graniczy z cudem. Wiele razy już się zdarzało że takie zajęcia trzeba było po prostu odwołać bo nie ma gdzie ich przeprowadzać w mojej szkole. Nie ma na to sal lekcyjnych. To tylko jedna z przyczyn dlaczego te dodatkowe godziny to fikcja.
W moim przypadku ta „zaledwie” godzinka zamienia się w co najmniej trzy bo jestem zmuszony jechać pół miasta z powrotem do szkoły na późną godzinę tak żeby mieć gdzie uczyć.
Autor ma rację – oto za niemal nieodczuwalne podwyżki w zamian dostajemy powoli bardzo drastyczne ograniczenia a na dodatek w prasie pełno mylących nagłówków o „wielkich podwyżkach” pisanych przez niedouczonych bądź nieuczciwych dziennikarzy.
Tak więc pomimo całej sympatii do D. Tuska chyba powoli pora rozglądać się za partią w której rządzie nie będzie ministra oświaty wcześniej szefującej prywatnej komercyjnej szkole, zafascynowanej liberalnymi eksperymentami.
Nie dziwi nic.
Ja miałem książeczkę mieszkaniową (studencką) z wkładem na M-5. Rodzice wpłacali od (chyba) 1968r.
Państwo chce mi zwrócić 20tys. zł., inflacja. Kościołowi mimo dwóch inflacji daje miliardy. Kto głośniej tupnie dostaje. Była nawet idea mieszkania za złotówkę.
Podobnie jest z dochodami nauczycieli i ich emeryturami.
Polsce edukacja niepotrzebna, będziemy tanią siłą roboczą dla Europy.
@Eltoro
Jak Cię będą chcieli głodem wziąć to zawsze możesz liczyć na posiłek z mojej strony.
Nie odzywam się bo przyjemność polemiki z przewidywalnymi odpowiedziami straciłem.
Dzięki temu, że tu piszesz, dalej czytam blog i komentarze pod blogiem.
Inaczej, nie chciało by mi się zaglądać do dusznego pokoju nauczycielskiego.
Co za dno, jak z tak ciasnym umysłem, żeby jedynego adwersarza z towarzystwa wykluczać można zostać nauczycielem.
Ale jak pamiętam, to pamiętam ze szkoły takich co uczyli nie wiadomo po co.
Żeby uczyć, trzeba mieć coś do przekazania.
Przeczytałem ostatni wpis na blogu „nie mojej już ” Pani Minister.
Rozumiem teraz dlaczego nauczycielami się pomiata.
Pisze tam człowiek z jakiejś innej bajki, jakoby fachowca po oligofreni potrzebował.
ps
jedyna szansa w tym, że gostek jest podstawiony, tak się baranami kieruje. Brawo Pani Minister
Eltoro to mundry troll spod katedarlnego towarzystwa szczurow Chaty Wuja Toma. Nawet jego odchody kwitna wdziekiem intelektualnego kunktatora rodem z biezni lekkoatletycznej Polska rok 1973, kiedy wszystko wygladalo tak pieknie i bylismy potega w sporcie. O jeny, robie sie taka jak sama jak Eltoro, nasmarowana az do zniesmaczenia.
Oj, Gospodarzu, ma Pan rację. Tyle tylko, że wiadomo było już od czasu wyborów parlamentarnych, że: rząd quasi-, by nie rzec, łże-, liberałów nie został powołany, by bronić ludzi biedniejszych, a do takich w większości zaliczają się nauczyciele; że ławka ekspercka dotycząca oświaty jest w PO rozpaczliwie krótka w porównaniu np. z SLD, a także, o zgrozo, z PiS; ergo, jako środowisko, a także ludzie, którym na oświacie choć trochę zależy, możemy się po tych rządach spodziewać wszystkiego najgorszego. Ty, Gospodarzu, byłeś jednym z nielicznych, którzy zdając sobie z tego sprawę głos zabierali, choć, był to głos wołających na puszczy , i starali się zwracać uwagę ogółu na nauczycielskie, i szkolne, bolączki. Z niepokojem czekając na dalsze działania resortu, pozdrawiam Gospodarza i uczestników dyskusji.
Po pierwsze nauczyciele sami stwierdzają, że zarabiają świetnie, nazywając kwotę 500 zł. „nieodczuwalną” lub kpiąc z poważnych, jak na polskie warunki pieniędzy, że są tak małe iż na sukienkę trzeba składać dwa miesiące. Uważam, że edukacja jest najważniejsza dla współczesnej Polski, ubolewam nad jej upadkiem i twierdzę, że olbrzymim błędem naszego kraju jest przeznaczanie ogromnych środków na konserwowanie zacofania wsi, zamiast na edukację i naukę …ale, ale środki na edukację to nie środki na pensje dla nauczycieli! To pieniądze na wyposażenie pracowni, na zajęcia dodatkowe, na wycieczki i materiały potrzebne do zajęć (doświadczenia chemiczne, fizyczne, biologiczne przeprowadzane przez uczniów a nie pokazywane na rysunkach w książce)! Szkoła to miejsce edukacji a nie źródło utrzymania dla nauczycieli, czymże się stała w obecnie panującym etatyzmie. Ot, tyle.
Jeśli chodzi o porównywanie się do zachodu: Byłam na zachodzie i widziałam. I zaświadczyć mogę. Oni rzeczywiście z dziećmi pracują dłużej. Ale bez dzieci pracują dużo krócej. Ja bym chciała zeby zniknął ten mit o 18 godzinach. Ja się zgadzam i na 25 proszę bardzo- żeby mi tylko zabrano te 7 godzin z pracy nad papierami. Ale nie, my dostajemy i dodatkowe godziny z dziećmi i z papierami. I cały czas słyszę że pracuję 18 godzin. Jakie 18? Ja pracuję więcej niż 40, pracuję w czasie ferii, wakacji a dyrekcja dzwoni do mnie keidy chce bo zawsze to jest ten moment kiedy mi się urlop nie należy (wg KN mamy jednak tego urlopu mniej niż wszyscy myślą). Mało tego- ostatnio miałam pogrzeb w rodzinie- ale niezbyt bliskiej rodzinie- urlop się nie należy.
A ktostam był zainteresowany moim poziomem wiedzy komputerowej i znajomością języków. Jako że Eltoro uznał mnie za reprezentatywną dla grupy zawodowej chciałabym uspokoić. Nauczyciele świetnie posługują się komputerem a także znają język angielski na poziomie conajmniej pozwalającym się porozumieć. Pytanie ile i jakich języków obcych nauczycli się nauczyciele australijscy…?
Szanowny Gospodarzu, w końcu zaczęło mnie to wszystko bawić. A było tak:
W klasie mamy ucznia inteligentnego i aktywnego. Niestety, jest on też złośliwy i kąśliwy, chętnie przezywa innych. Próbowali mu się odgryzać, ale słabo to szło. Tym uczniem jest oczywiście nasz Eltoro. W końcu Mysia się wściekła, napyskowała mu, a on zaraz poleciał na skargę do wychowawcy, że go obraża. Wychowawca przyznał mu rację i wpisał Mysi uwagę. Uczeń panoszył się coraz bardziej i był bardzo aktywny i złośliwy. Wreszcie nie wytrzymałam i napisałam mu wprost, co o nim sądzę. Znając jego drażliwość wychowawca od razu wpisał mi uwagę. Na szczęście parę osób mnie poparło (za co bardzo serdecznie dziękuję). Eltoro trochę się uspokoił, przyczaił gdzieś pod katedrą czekając na lepsze czasy. Wychowawca zaś zastanawia się, jakie oceny z zachowania nam dać po tym wszystkim 🙂
Żeby wychowawcę przeprosić za zadymę, kupimy mu kwiaty, jeśli uda się przeprowadzić składkę wśród niesfornej dziatwy 🙂
Czy poczuli się Państwo jak u siebie w pracy? Ja tak.
Może lepiej będziemy rozumieć naszych kochanych uczniów po tym, co tu zaszło.
P.S. W dalszym ciągu uważam Eltoro za trolla, więc nie wiem, czy będę mogła mieć wzorowe zachowanie 🙂
sprostowanie
sukienkę kupiłam za swoją pensję. Kosztowała 199 PLN
„18-godzinne pensum,
gwarancję zatrudnienia,
wakacje,
ferie,
jednolite dla całego kraju wynagrodzenie. ”
Straszne. Doprawdy Gospodarzu pędzę do mojego pracodawcy po „Kartę Inżyniera”. Jak ja frajer mogłem pracować bez ferii, wakacji, a nade wszystko gwarancji zatrudnienia. Do tego Ci w Warszawie zarabiają więcej ode mnie. Jawna niesprawiedliwość. Wyzysk ! Tak dalej być nie może. Wszyscy po równo jak się należy, przecież równo kosztuje mieszkanie w stolicy i u mnie w Pszczyniu Dolnym, a jak nie kosztuje to państwo winno wyregulować bo od tego jest ono.
„Pożre też wiele szkół, pożre co trzeciego nauczyciela, a resztę zostawi na później.”
Niż demograficzny = mniej dzieci = mniej nauczycieli = mniej szkół.
Teraz na poważnie.
Za moment (albo moment temu) pojawią się porównania do Niemiec i deklaracje chęci zarabiania tyle co Niemcy, jako dowód oczywiście, że w Polsce płacą marne grosze. Komentarze te chciałbym uprzedzić. 99% Polaków pracujących w Polsce chętnie zamieniłoby się na pensje z Niemieckim kolegą, niezależnie od zawodu. Zwyczajnie za Odrą leży bogatszy kraj. Kropka. Dla nadal czujących się pokrzywdzonymi stoi droga wolna za Odrę.
Ilość uczniów spada od kilku dobrych lat razem z niżem demograficznym. Pensje wzrosły, wiadomo nie tak jak by się chciało, ale kasy nigdy za dużo. Jakoś kształcenia … mam wrażenie, że spada. Jednym słowem pompowanie pieniędzy w obecny system edukacji jest bezcelowe z punku widzenia wyników.
W taki razie trzeba reformować. Najpierw zdefiniować problemy potem szukać rozwiązań. Ma ktoś chęć na odrobinę konstruktywnej dyskusji ?
Dla wyjaśnienia – pensum 18 godz. już jest nieaktualne, więc po co wszyscy to piszą? Jest 20 godz. i jesteśmy z tego rozliczani.
@rebel – czy jakość kształcenia się obniża? Uczymy teraz „pod” sprawdziany szóstoklasistów, egzaminy gimnazjalne, nowe matury. Kształcimy umiejętność rozwiązywania testów i znów – z tego jesteśmy rozliczani.
Czy miałabym ochotę dyskutować z ministerstwem o celowości takiego nauczania? Nie. Niech ktoś inny dyskutuje.
Odczepcie się od nauczycieli, są jeszcze służby mundurowe, lekarze, armia niewydolnych urzędników, krezusi z KRUS-u, kościół katolicki i jego kapelani i katecheci, podatki, gospodarka, środowisko…. itd itp.
„Ma ktoś chęć na odrobinę konstruktywnej dyskusji”, bo … „Jakoś kształcenia ? mam wrażenie, że spada.”
Póki są nauczyciele wykształceni w poprzednim ustroju, poziom edukacji jeszcze się trzyma, a wrażenie to nie badania.
Dotychczasowe reformy zmieniały tylko listę płac i odnawiały fasadę. I dalsza dyskusja o tzw. reformach do tego się sprowadza.
Troska o ucznia i przyszłość brzmi jakoś fałszywie. Gdy ja chodziłem na nauki, w szkole był dentysta i sprawdzał każdemu uzębienie i leczył, w szkole bywał lekarz i szczepienia, uczeń był leczony.
Nauczyciele wychowywali i uczyli bez akcji propagandzistów z ministerstwa.
Coraz powszechniejsza jest opinia wśród nauczycieli, że najlepiej byłoby gdyby MEN nie przeszkadzało, swoimi „reformami”.
A poziom pensji nauczycieli to wstyd dla całego kraju.
Za komentarz do całej sprawy niech wystarczy cytat (podaję za „Dziennikiem Wschodnim” z 22.01.2011):
„Szkolnictwo to jedna z siedmiu najgorzej opłacanych w Polsce branż. […]
W jakich branżach w Polsce płaci się najgorzej? Na samym dole jest kultura i sztuka, potem turystyka i hotelarstwo, a dalej nauka i szkolnictwo, służba zdrowia, sektor publiczny, rolnictwo i szkolnictwo wyższe.
Piramidę znaleźliśmy na portalu wynagrodzenia.pl, a powstała na podstawie Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak&Sedlak.
[…]
Dyrektor szkoły zarabia średnio 4,4 tys. zł, nauczyciel dyplomowany ? 3 tys. zł, mianowany – 2,5 tys. zł, a asystent naukowy na uczelni – 2,3 tys. zł.
Najmniej płaci się nauczycielom wychowania przedszkolnego – średnio 1 840 zł.”
http://www.strefabiznesu.dziennikwschodni.pl/artykul/siedem-branz-w-ktorych-zarabia-sie-najgorzej-w-polsce-49275.html
@Marit
Moim zdaniem tak. Patrząc z punktu widzenia „użytkownika końcowego”.
Poziom matury uważam za żenująco niski. Sprawdziłem się chyba 2 lata temu z geografii lekko ponad 40%. Bez przygotowania, geografia nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem, szkołę kończyłem jeszcze za starej matury i nie był to jej ostatni rok. Co to oznacza ? Wykształcenie średnie może mieć każdy w negatywnym tego słowa znaczeniu. Czyli świadectwo maturalne jest mniej warte od papieru na którym je wydrukowano. Konsekwencje ?
– Robienie dobrych uczniów w balona, za ciężkie lata pracy dostają nic.
– Na studia trafiają ludzie, którzy zdecydowanie nie powinni się tam znaleźć.
– Upadek autorytetu szkoły. Skoro każdy skończy … analogia z pieniądzem dotkniętym kilkuset procentową inflacją nasuwa się sama.
– Posiadanie matury nie świadczy absolutnie o niczym. W kwestii umiejętności, wiedzy, obycia, kultury, …
Trochę matematyki: 250 000 PLN dzielone przez 500 PLN daje 500 dodatków do pensji wypłacanych przez 500/12 = 41 lat i 8 miesięcy.
Brutalny wniosek: nauczyciel też może wzbogacić się tak samo jak bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej. Trwać to będzie dłużej, ale jest bezpiecznie – nikt nie traci życia w sposób gwałtowny (no, chyba, że sam nauczyciel z „zarobienia się”). Jedynym minusem tego rozwiązania jest zżerająca wszystko inflacja…
Ja bym jeszcze dodala do stawek Marzeny: że przynajmniej w Katowicach to byłyby kwoty brutto.
Caramba: Ale to też się zmienia. BO jak nauczyciel chce więcej to znaczy że „ciśnie” i można np napisać na niego skargę do kuratorium a conajmniej iść do dyrektora z pretensjami o to, że są chore wymagania.
Poza tym ja nie uczę długo – 10 lat – i obserwuję że z każdym rocznikiem jestem w stanie zrobić na lekcji mniej. Niektóre zadania które byłam w stanie rozwiązywać z dziećmi 4 lata temu w obecnych klasach nie przejdą. Byc może te zdolniejsze dzieci idą do szkół prywatnych- nie wiem. Ale ich odsetek w klasach spada, za to rośnie grupa dzieci słabych. I choćbym nie wiem co zrobiła to nauczę ich tylko do pewnego poziomu- wyżej się nie da i już. Potrzebne są jeszcze jakieś zdolności. Dzieciom coraz trudniej się koncentrować, coraz więcej mamy dyslektyków i uczniów z różnymi zaburzeniami. I w jakim systemie ten nauczyciel nie byłby kształcony i jak bardzo by się nie starał to po prostu tego nie przeskoczy. Mam nadzieję ze w innych szkołach jest lepiej i to się jakoś uśredni- bo jednak moja szkoła jest w dość trudnym środowisku.
Gdyby rząd miał „jaja ” nie dałby NIC dodatkowego nauczycielom . Ustawiczne powielanie bredni o „zarobionych ” grupach zawodowych jest żenujące !!!
Przecież , gdyby nie obcięcie wpłat na OFE , skutkujące nieprzekroczeniem bariery deficytu , rząd musiałby CIĄĆ całej pozostałej budżetówce , emerytom i rencistom ! I jakbyście się wtedy czuli wy ludzie z „misją ” ???
( O pozostałych świętych krowach nie wspominam , bo zostały wymienione )
Nie ma to jak napisać w jednym dzienniku, że nauczyciele dostali 500zł podwyżki, a w drugim, że w ferie nie chcą prowadzić zajęć za podobną sumę (rzekomo: za dzień)- a ciemny i nieciemny lud to kupi.
500 zł podwyzki to mało?! Ciekawe czy szanowny pan wie,ze 500 zł to czasem miesieczna renta, za ktora trzeba zyc cały miesiac, a misieczny zasiłek na dziecko to chyba 63 zł. Trzeba myslec jak sie pisze; Ja mysle, ze niestety dziennikarze duzo pisza by zarobic na wierszowkach wiec nie maja zbyt wiele czasu na refleksje.
Ale kto dostał 500 zł podwyżki?
No właśnie w tym problem, że NIKT z nas nie dostał.