Kiedy nauczycielowi odbija

Wspólną cechą nauczycieli jest to, że prędzej czy później każdemu odbija. Może to przyjąć łagodną formę, np. poznałem kiedyś nauczyciela, który miał zwyczaj na oczach uczniów duszkiem wypijać litr mleka, a potem wygłaszać wykład o zdrowiu, co zajmowało pół lekcji. I tak nieomal codziennie przez wiele lat. Aż do emerytury. Ubaw po pachy.

Niestety, trafiają się przypadki o wiele gorsze i nie takie śmieszne. Jak podała prasa, pewna nauczycielka przedszkola za karę rozebrała chłopca do naga i wystawiła go w takim stanie na widok publiczny (zob. tekst). Dyrektorka, gdy o wszystkim się dowiedziała, zareagowała w ten sposób:

„Ta pani jest doświadczonym nauczycielem, ma za sobą dwadzieścia lat pracy. Nigdy wcześniej nie dopuściła się czegoś podobnego. Nie skarżyła się także na kłopoty z grupą, w której ma zajęcia. Nie umiem, nawet nie próbuję wyjaśniać tego, co się stało.”

Niestety, kiedy komuś odbija, to zawsze jest to zaskakujące i niezwykłe. Trudno też to zrozumieć, bo nie było się na miejscu, gdy doszło do ekscesu. Zwykle wcześniej są jakieś objawy, ale usprawiedliwia się je tym, że ktoś ma powód, aby szaleć, np. wstał lewą nogą, ma okres, przechodzi menopauzę, był u cioci na imieninach. Nieraz słyszałem, jak uczniowie ostrzegali się, żeby nie zadzierać z tym czy tamtym nauczycielem, bo mu odbija. Nauczyciele zaś ostrzegają się przed dyrekcją, która ma wapory i szaleje. Takie rzeczy dzieją się w szkole non stop. Ostatnio koleżanka przyznała się, że już miała strzelić ucznia w pysk, ale powstrzymała się przed tym, gdy uświadomiła sobie, że stoją przed kamerą. Takie są fakty.

Mamy obecnie w szkołach i przedszkolach duch rozgorączkowania, jakiego wcześniej nie było. Odbija rodzicom, odbija dzieciom, dlaczego ma nie odbijać nauczycielom? Należy się spodziewać, że nauczycielom będzie coraz bardziej odbijać. Z bezradności, oczywiście, bo niby z jakiego innego powodu? Zrządzeniem losu jeszcze mi nie odbiło. Modlę się, aby gdy nadejdzie ta chwila, moje odbicie miało łagodny przebieg, trwało krótko i nikomu nie zaszkodziło.