Czy to już koniec roku szkolnego?

Uczniowie naciskają, aby już im wystawić oceny z przedmiotu. Po co zwlekać, skoro sytuacja jest jasna? Niestety, zwlekać trzeba, ponieważ natychmiast po wystawieniu ocen dzieci przestaną przychodzić na lekcje. I to za pełną zgodą rodziców.

Uczniów trzyma w szkole głównie konieczność uzyskania ocen. Inne powody są mniej lub nawet całkowicie nieistotne. Uczenie się? Nabywanie umiejętności? To nie ma znaczenia. Liczą się tylko oceny. A gdy one już są, nie ma powodu, aby pojawiać się w szkole.

W moim liceum nauczyciele mają obowiązek wystawić oceny do 17 czerwca, czyli na tydzień i jeden dzień przed oficjalnym zakończeniem roku szkolnego. Ta data wskazuje, od kiedy szkoła na pewno będzie świecić pustkami. Niektórzy nauczyciele zapewnią sobie niską frekwencję już wcześniej, tzn. gdy tylko wystawią uczniom oceny. Ponieważ zależy mi na prowadzeniu lekcji do samego końca, wstrzymam się wystawieniem ocen aż do ostatniej chwili. Właściwie to nie mogę zrozumieć, dlaczego tak wcześnie robimy klasyfikację. Skoro obliczenia wykonuje za nas komputer, świadectwa też drukujemy, co stoi na przeszkodzie, aby klasyfikować uczniów dzień przed końcem roku szkolnego? Wtedy nauka naprawdę trwałaby do ostatniego dnia. Tymczasem spieszymy się nie wiadomo po co, uczniów wysyłamy na wcześniejsze wakacje, a sami prowadzimy lekcje przy pięcioprocentowej frekwencji.