Niewychowani znajomi
Spotykam na ulicy znajomych, z którymi zamieniam parę słów, a potem przecieram oczy ze zdumienia i zastanawiam się, co zrobić. Wytłumaczyć ręcznie czy tylko opieprzyć. Ostatnio zawisła na włosku znajomość z kolegą z liceum, który odwinął przy mnie lody na patyku, dla siebie i dla dziecka, następnie rzucił papierki na chodnik, a na moje pytanie, co robi, odpowiedział, że podniesie później. Nie chciałem człowiekowi robić wstydu przy dziecku, więc odpuściłem. Oczywiście żadnego papierka nie podniósł, gdyż wiatr wywiał wszystko na trawnik.
Przyglądam się koleżance, która przed wejściem do klatki rzuca peta na chodnik, mimo że kosz stoi tuż przy niej. Gdybym jej zwrócił uwagę, zrobiłbym sobie wroga na całe życie. Bo problemem nie jest tylko niechlujność dorosłych, ale przekonanie, że nikomu nic do tego. Dwa lata na klatce stoją śmieci po remoncie i znajomi nie zamierzają ich sprzątnąć. Co z tego, że na dole wisi regulamin, w którym wołami jest wypisane, że żadne rzeczy nie powinny znajdować się na klatce schodowej? Ludzie wiedzą lepiej.
Dzieci bywają niewychowane, ale zawsze jest nadzieja, że się zmienią. Co powiedzieć natomiast o dorosłych ludziach, którym brakuje elementarnych manier? Zwracać im uwagę i robić sobie wrogów czy czekać, aż sami zrozumieją? W końcu to są moi znajomi, więc czuję się za nich odpowiedzialny, a poza tym bycie nauczycielem zobowiązuje.
Komentarze
Panie Belfrze,
radzę pozostawić świat takim, jaki jest. Po co tracić znajomych?
Jest na to rada ! Nalezy zaplacic sprzatatce, albo komus z mieszkancow klatki schodowej aby raz w tygodniu, czesciej lub rzadziej ja posprzatal w zaleznosci od potrzeb.
W latach 70-90-tych jeżdziłem samochodem po polsce. W polskiej prasie czytałem o pięknych czystych polskich lasach. Nie wytrzymałem nerwowo. Napisałem do telewizji i wskazałem miejsca gdzie były olbrzymie sterty śmieci w lesie wysypywane przez ludzi , łącznie z oponami do traktorów. Nigdy nie otrzymałem odpowiedzi..
Dla mnie było jeszcze bardziej smutne, gdy nieustannie chodząc po mieście ,bardzo często słuchałem „zaśmiecanie” polskiej mowy, czyli plugawienie polskiego języka przez dorosłych a szczegolnie przez młodzież, nie będę opisywał wydarzeńia z którym się spotkałem, ale wówczas o tym napisałem do Milicji Obywatelskiej z prośbą ażeby karano mandatami tych którzy na ulicach naszego miasta „zaśmiecają” polską mowę.Nigdy nie było żadnego odzewu. I kościół nie daje radę nas polaków wychować, to kto nas wychowa ??
Nie zgadzam się z przedmówcą, co to za znajomi, którzy w zachowaniu nie różnią się od zwierząt ? Takich znajomych pełno jest w ZOO. Bycie człowiekiem do czegoś zobowiązuje ! Od Gospodarza zależy, w jakim kręgu chce się obracać, abstrahując od tego, że misją nauczyciela jest trzymanie jakiś standardów kulturalnych w swoim otoczeniu. Oczywiście, że trzeba zwracać uwagę, ale w sposób wyszukany, ironiczny, a nawet szyderczy. Kto aspiruje do człowieka kulturalnego, ten zaczerwieni się ze wstydu i zrozumie, a kto się chamem urodził, ten i chamem zd..nie. Tak więc p. Darku – do roboty ! 🙂
Bycie belfrem zobowiązuje, niestety. Siły życzę.
a ja mam zawsze ochotę podnieść to ‚coś’ właśnie rzucone na ziemię i odrzucić w osobę to ‚coś’ rzucającą. niestety, zazwyczaj te osoby są dwa razy starsze ode mnie i sama nie wiem, czy wypada mi je wychowywać… ale kiedyś nie wytrzymam, odrzucę
Ja jednak staram się zwracać uwagę, choć nie jest to miłe.Ale może to siła
wieku ?
Zazwyczaj w takiej sytuacji podnoszę papierek i sama wyrzucam go do śmietnika. Na oczach śmiecącego. Nie przerywając miłej rozmowy. Gwarantowane, że mniej lub bardziej znajomemu zrobi się głupio.
A ja wlasnie wrocilam ze spaceru z dziecmi. One w parku pieknie sie hustaly, a ja podnioslam dwie puszki ! Slowo! Dostaje przyslowiowego szalu, gdy wokolo nie jest tak jak powinno. I cos jeszcze- u nas na placu zabaw ( blisko basenu) wszedzie sa kamery policyjne. Moga sprawdzic- kto rzuca te okropne puszki, ktore pozniej nasze dzieci odnosza do smietnika. Za zle zachowanie dostaje sie kary. I bardzo dobrze! Bo dzieki temu nie ma u nas balaganu, a psa spacerujacego bez opieki- nie zobaczy nikt! Czego i w Polsce zycze!
Jakie to dziwne, z kim byśmy ne rozmawiali zawsze usłyszymy „nie znoszę chamstwa”, „nie lubię brudasów”, mierzi mnie powszechny brak kultury” itd. Nikomu jakoś przez myśl nie przejdzie że, skoro nikt takiego np. chamstwa nie lubi, to dlaczego jest ono takie powszechne? Skąd w krainie ludzi czystych tyle jest brudu? Otóż, jak zauważono już w Biblii, zasada polega na tym że widzimy złe cechy u innych chorując jednocześnie na ślepotę względem włanej osoby. Dlatego mamy np. znanego aktora który w jednej chwili, będąc w stanie nie pierwszej trzeźwości „robi siusiu” w miejscu niedozwolonym by w następnej chwili podpisywać się pod apelem „stop chamstwu w internecie” itp. kwiatki. Zamiast więc podawać kolejne przykłady w których ktoś tam coś źle zrobił, dbajmy o to byśmy my sami ręki do tego nie przykładali.
JMW – robię to samo, a efekt jest często piorunujący!
A poza tym zwracam uwagę. Każdemu znajomemu i jeszcze jakoś żadnego przez to nie straciłem.
Tylko, że mam już wyrobioną markę osoby „wrednej”, która jak widzi coś, co jej się nie podoba, to nie przemilczy tylko „przytnie”. Bardzo uprzejmie i taktownie, tudzież z lekka żartobliwie – bo nic tak nie działa na chama jak uprzejmość – ale „przytnie”.
Grunt to wyrobić sobie markę. Opinia chodzącej „wredoty” naprawdę ułatwia życie.
Wytrwałości w naprawianiu świata (im nas więcej tym lepiej),
tom
Naukowcy z krakowskiego __INSTYTUTU IRL KRAKÓW, będą nominowani
do nagrody im. Alfreda NOBLA w Sztokholmie, dziedzina MEDYCYNA, Szwecja roku 2010.
POWÓD:
1. skomponowali przepis na __CHLEB typu KR-IRL, najzdrowszy aktualnie chleb dla człowieka,
2. sklasyfikowali prozdrowotnie żywność, w tabelach tzw. __INDEKS ŻYWIENIOWY, tj. IŻ produktu,
3. przedstawili spójną teorię, popartą badaniami laboratoryjnymi, która daje FINALNE rozwiązanie problemów: OTYŁOŚCI, również Cukrzycy typu 2,
4. opracowali zestaw ćwiczeń na __MIĘŚNIE OKOŁOKRĘGOSŁUPOWE, które w praktycznej, indywidualnej realizacji, rozwiązują problem BÓLÓW KRĘGOSŁUPA u człowieka.
5. przedstawili realny program oszczędności żywieniowych, dla organizmów żywych w stanie ekosystemu planety Ziemia.
PUENTA: __IMPONUJĄCE !!
Patrz strona !!
__ADRES_______:
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
Też zwracam uwagę. I szlag mnie trafia, że pomimo tego, że inne osoby są świadkami sytuacji, w których ja interweniuję, nikomu do cielęcego łba nie przyszło zrobić to samo. Niektórym się chyba wydaje, że jak demokracja nastała, to każdemu wolno robić co mu się podoba. A śmieci? Ktoś przyjdzie i pozamiata…
Ciekawi mnie, czy spotykacie się Państwo z zachowaniami, które coraz częściej mnie oburzają.
Uczestniczę w różnych spotkaniach grupowych organizowanych dla nauczycieli. Ostatnio był to wykład A.M. Wesołowskiej na temat świadomości prawnej młodziezy. Po tym wykładzie był ciąg dalszy, miały prezentować się kolejne osoby. Na sali było ok. 300 osób. Była sobota ok. 11 rano. Po zakończonym wystąpieniu A.M.W.nauczyciele gremialnie zaczęli wychodzić z sali mimo, że kolejny prelegent rozpoczął swój wykład. Nie zareagowli także na prośbę organizatora, aby nie dezorganizować konferencji (był spory szum, trzaskanie krzeseł, rozmowy w trakcie wychodzenia z sali). Okazało się, że na korytarzu ustawiła się kolejka chętnych po autograf na sprzedawanej w holu książce A.M.W. Konferencja była za darmo. Dotyczyła sposobów radzenia sobie z problemowymi zachowaniami dzieci i młodzieży, trwała od 10 do 13. Dla mnie to właśnie lekceważenie, chamstwo nie wiem zupełnie jal to nazwać. Mam sporo przykładów takich zachowań np: polityków, którzy opuszczają spotkanie w chwilę po tym, jak zostaną oficjalnie powitani i wygłoszą kilka „mądrych” słów do publiczności, uczestników zajęć szkoleniowych, którzy proszą o skrócenie spotkania – planowane do 15 „moze skończymy o 13?”.
Staram się zrozumieć, o co chodzi. Jak Państwa zdaniem uzasadnić takie postępowanie?