Mocne słowa – nauczyciele kupczą maturą

Nauczyciele są oskarżani, że kupczą maturą. Mocne to słowa. W „Gazecie Wrocławskiej” napisano nawet, ze uczniowie kupują prezentacje maturalne od swoich polonistów. Prezentacje sprzedają egzaminatorzy. To bardzo mocne słowa. Wychodzi na to, że nauczyciele przełajdaczyli swój etos zawodowy za marne pieniądze (100-200 zł za pracę).

Jeśli prawdą jest, że większość nauczycieli za grosze gotowa jest sprzedać duszę diabłu, to trzeba milczeć i udawać, że sprawy nie ma (zob. też tekst). Jeśli jednak tylko nieliczni tak się zachowują, to trzeba protestować. Nie chcę wypowiadać się za kolegów, ale odkąd jestem nauczycielem, nie napisałem nikomu żadnej prezentacji. Nawet bliskim krewnym odmówiłem. Nie chodzi więc tylko o pieniądze, ale o zasady. Pewnych rzeczy nauczyciel nie robi. A jeśli jednak robi?

Dochodzą mnie słuchy, że uczniowie chodzą na korepetycje do swoich własnych nauczycieli. Nie wiem, czy to prawda, ale tak się mówi. Czytam w prasie, że nauczyciele kierują się etyką podobną do sprzedawców trefnego towaru: „jak na czymś można zarobić, to należy to zrobić”. Czy to prawda, czy tylko nędzna potwarz?

Słychać, że MEN planuje zmienić formułę egzaminu maturalnego. Nie będzie prezentacji, nie będzie nielegalnego handlu. To jednak błędna logika. Jeśli nauczyciele są niemoralni, to zmiana formuły egzaminu nic nie da. Nowa matura otworzy przed nieuczciwymi nowe szanse łajdackich zarobków, a wcale nie zlikwiduje nieuczciwości.

Należałoby więc przyjrzeć się naszemu środowisku. Jacy jesteśmy naprawdę. Czy tacy, jak się o nas mówi i pisze, czyli że gonimy za nieuczciwym zyskiem, czy wcale nie?

Bez względu na to, jak jest naprawdę, tzn. czy taki proceder jest częsty, czy rzadki, my sami musimy piętnować naganne zachowania koleżanek i kolegów, którzy kupczą maturą. Nie ma usprawiedliwienia. Nie podawajmy im ręki, nie mówmy im „dzień dobry”. Jeśli nie będziemy piętnować nieuczciwych zachowań, do wszystkich nauczycieli przylgnie łatka nieuczciwych i do tego głupich. Głupich, bo za grosze sprzedajemy honor i cześć, a nieuczciwych, bo nieuczciwi są nie tylko ci, którzy maturą handlują, ale także ci, którym nie przeszkadza, że robią to ich koleżanki i koledzy z pracy.