Rzecznik praw kogo się da

Odkąd Krzysztof Olędzki stał się sławny jako samozwańczy rzecznik praw ucznia, w jego ślady chce iść legion kolejnych oszołomów. Dzisiaj jakiś typ ogłosił w mediach, że broni berbeci żłobkowych, pilnując, czy przypadkiem nie narusza się ich praw w publicznych placówkach opieki. Czy to zgodne z prawem, że uczy się dzieci, aby nie robiły kupy w majtki? Czyż to normalne, że pedagodzy zniechęcają dzieci do sikania na dywan? Zdaniem owego rzecznika 2,5 -letnie dziecko może wydalać co tylko chce i gdzie chce, choćby i do kubków z piciem. Może tam smarkać, pluć, a nawet sikać i czymś grubszym paskudzić. Dzieciom bowiem – dowodzi samozwańczy rzecznik – nie można niczego zabraniać.  Jak chcą, to się oduczą robić w majtki, a jak nie chcą, to niech chodzą w pieluchach całe życie. To zresztą nie wszystko. Absolutnie niezgodne z konstytucją jest zabranianie dzieciom połykania zabawek, choćby to groziło kalectwem czy nawet śmiercią. Niech dzieci robią, co im się podoba, w końcu od tego są służby medyczne, aby w razie czego ratować. Wskutek akcji nowego rzecznika moja córka odzwyczaiła się dobrych manier, tylko wróciła do praktyk z okresu niemowlęcego. Muszę się z tym pogodzić, w końcu rzecznik praw berbeci żłobkowych chce, aby prawo w Polsce było przestrzegane. Niech i tak będzie.

Jeśli jakaś grupa nie ma dziś swojego rzecznika, to niedługo już będzie miała. Cała sfora żądnych chwały i sławy oszołomów szuka ludzi, których mogłaby wziąć pod swoje skrzydła. Szkoły, przedszkola, żłobki są już dziś zajęte – każda grupa dziecięca ma swojego obrońcę. Trzeba szukać w innych sferach. Może ktoś łamie prawa ludzi zbierających złom? Jutro w ich imieniu wystąpi jakiś typ i ogłosi, że to absolutnie niezgodne z prawem, aby zabraniać szlachetnym złomiarzom wyrywania przewodów, szyn kolejowych, klap zamykających wejścia do kanałów itd. Czy konstytucja zabrania kradzieży? Wprost przeciwnie! Każdy w Polsce ma prawo dewastować publiczne i prywatne mienie, o ile tylko może mieć z tego jakiś zysk. Rzecznik złomiarzy interweniuje w ich obronie, wskutek czego chłopcy będą brać, co im tylko wpadnie w ręce. Niech i tak będzie.

Ja też nie zamierzam czekać z założonymi rękami. Skoro już wszyscy mają swoich rzeczników i mogą dowolnie się zachowywać, to ja ogłaszam się samozwańczym rzecznikiem praw rzeczników. Jak ktoś ośmieli się powiedzieć coś przeciwko Krzysztofowi Olędzkiemu albo przeciwko legionowi  innych oszołomów i szarlatanów, to ja mu wtedy pokażę! Jak się rzecznik rzeczników dobierze wam do skóry, to popamiętacie. Czy konstytucja zabrania być samozwańczym rzecznikiem i gadać głupoty? Czy konstytucja zabrania być oszołomem? Czy polskie prawo zabrania robić z siebie idiotę?