Szkolenie przed świętami
Idą święta, a ja musiałem siedzieć na szkoleniowej radzie pedagogicznej. Nie jestem zły, ponieważ mam ją już za sobą. Gdybym jednak miał ją przed sobą, to byłbym wściekły. Kto to widział, żeby zostawać dłużej w pracy, gdy trzeba stać w kolejkach po prezenty! No ale było minęło. Jestem rad, że już po radzie. Mam nadzieję, że do świąt nikt już nas nie będzie szkolił.
Sama rada nie była taka zła. Muszę przyznać, że jedna z lepszych. Jednak nawet gdyby była genialna, lepiej żeby przed świętami nie było jej wcale. Okres przedświąteczny powinien był święty. Każda chwila pracownika jest cenna, dlatego pod żadnym pozorem nie wolno jej zajmować. Nie jestem zły, podkreślam, nawet się cieszę. Przecież rada się skończyła. Oczywiście lepiej by było, gdyby w ogóle się nie zaczęła. Z punktu widzenia świąt dzień muszę uznać za stracony. Żadnego prezentu nie kupiłem. Ale za to wiem, jak powinienem pracować w styczniu. Obiecuję, że będę tyrał, tak jak mi kazano na radzie. Ale najpierw muszę wypocząć i przygotować dom do świąt. A tu ta rada! No słów nie mam! Przed świętami? Dobrze przynajmniej, że się skończyła. Jedyna jej zaleta (z punktu widzenia świąt, oczywiście).
Komentarze
A uczniowie to moga tyrać, a co tam. Po co im śięta, phłe. A zadać im więcej, a co, niech wiedzą, kto ma władzę.
Dzien Dobry Panie Redaktorze,
zgadzam sie z Panem ze zawod nauczyciela jset czesto niewdzieczny. No jednak to abecadlo z pieca nie spadlo a 1 + 1 jest dwa. Nauka jest wazna i nauka jezykow obcych jest mi osobiscie mila. Szczegolnie zachwycam sie kultura anglo-amerykanska. jednym z wazniejszych przedstawicieli tej kultury jest szkola jezykowa „Berlitz” , ktorej kierownictwo i niektorzy nauczyciele ciagle mysla o tak zwanym „Blitzkrieg”. Kierownictwo szkoly jezykowj „Berlitz” to sa mowiac w jezyku polityki tak zwane „Jastrzebie”. Jastrzrebie sa jastrzebami poniewaz uprawiaja pewne nieladne praktyki sexualne tak zawne AV „Analverkehr”. Nawet nie znam naszego odpowiednika tej kultury anglo-amerykanskiej. Chodzi oto , ze panowie wsadzaja huja paniom do dupy. Naturalnie kierownictwo szkoly „Berlitz” to sa wysoko rozwiniete huje ale nie chce im sie pracowac a tylko kasowc pieniadze. Jednak jak by ich tak troche popytac to moze dowiemy sie gdzie znikajy nasze zaginione ksiezniczki a moze jeszcze kilka odzyskamy.
Przepraszam za moj jezyk.
Pozdrowienia dla Pana i Redakcji.
Witek
Zawsze lepsze jakieś zebranie niż wirus „złapany” w kolejkach. Zdrowia życzę przed świętami.