Profesjonaliści w sidłach
Zaczyna się moda na chwytanie profesjonalistów w sidła ignorancji. Już nie wystarcza ludziom plotka, że gdzieś w Wólce Brzozowej jest ksiądz, który ostrzega przed grzechem, a sam grzeszy. Już za mało pokazać polityka, który głosuje przeciwko handlowi w święta, a sam poszedł z rodziną na zakupy w niedzielę. Teraz trzeba zabrać się za wszystkich po kolei. Na razie w Łodzi śledzono egzaminatorów Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, sprawdzając, jak jeżdżą. Wyszło, że albo są piratami drogowymi, albo też po prostu nie znają przepisów i nie umieją prowadzić samochodu.
Ubaw po pachy. Skoro akcja się udała, to następni w kolejce są wszyscy, także nauczyciele. Ja nie jestem pewien ani dnia, ani godziny, kiedy jakiś dziennikarz zajrzy mi przez ramię, aby zobaczyć, czy nie robię błędów ortograficznych. A gdy otworzę usta, to na pewno ktoś nagra moją wypowiedź, aby udowodnić, że niby polonista, a po polsku zdania sklecić nie potrafię. W związku z tym, że jestem egzaminatorem, muszę się liczyć z prowokacją dziennikarską, bo na pewno nie napisałbym matury z polskiego na poziomie powyżej 30 procent. Zresztą nie chodzi tylko o mnie. Atak dziennikarzy na przedstawicieli wszystkich profesji nadejdzie niczym złodziej, tzn. niespodziewanie. Niechże więc sędziowie zastanowią się, czy umieją sądzić, bo mogą zostać sprawdzeni przez specjalną grupę dziennikarzy znających się doskonale na prawie. Niech policjanci sami sprawdzą siebie, czy wiedzą, jak łapać przestępców, bo może się okazać, że dziennikarz złapie za rękę funkcjonariusza, gdy ten dłubie palcem w nosie, stojąc w tłumie złodziei.
I tak wszyscy zawodowcy niech mają się na baczności i nie popadają w pychę, bo tłum żądnych krwi dziennikarzy już stoi u progu i tylko czeka na błąd. Ja sam jestem świadom swoich braków z ortografii, więc teraz ćwiczę się ostro w poprawnym pisaniu. Czytam też lektury, aby nie wyszło na jaw, że ich nie czytałem. Powtarzam także składnię podrzędną, aby nikt nie złapał mnie, że mówię, używając tylko składni współrzędnej: „I wiesz, Suwalszczyzna jest najpiękniejsza, i wiesz, tego, szczególnie latem, i ten tego, głównie Wigry, i no tam był papież”. Mam nadzieję, że ostatniej mojej wypowiedzi o Suwalszczyźnie nikt nie nagrał, ponieważ w tej formie to było po raz ostatni.
Komentarze
No ale to chyba dobrze, że tak ścigają? Sensacja sensacją, ale jest to też pewna służba publiczna z pożytkiem dla nas wszystkich.
to źle,że trzeba się znać na swojej pracy?
i to dobrze,że nie potrafi(łby) Pan napisać matury na 30% i nie przeczytał Pan lektur omawianych na lekcjach?
No cóż… Chyba muszę się zgodzić ze swoim przedmówcą…
Coś tu nie gra, że nauczyciel polskiego nie napisze matury na 30 procent. Wychodzi w końcu na to, że pana uczniowie są lepsi od pana. I jak taka osoba może być egzaminatorem?
Rozumiem jednak, że w tym wypadku jednak szydził pan trochę…
W końcu „zwyciężą ci, co nienawiścią silni i szydzą z innych”!
Ekhm….nazywa Pan siebie profesjonalistą….troszkę sobie Pan schlebia bez urazy.
A w gruncie rzeczy to dobrze że jest coś takiego jak kontrola. Za komuny jej nie było i wszyscy pieprzyli robotę.
A Panu kontrola przydałaby się szczególnie.
Pozdrawiam
A po co tracic na sciganie pieniazki publiczne? Moze tak jak tutaj w Kanadzie? Place ubezpieczenie, jezeli mnie zlapia za przekroczenie szybkosci, jazde bez pasow, itp, to raz place wysoki mandat i automatycznie ubezpieczenie idzie do gory na kilka latek! A to sie nie oplaca.
Chyba czegoś nie zrozumieliście.
Oh tak Pan przecież taki znany i wspaniały. Na pewno chodzi za Panem tabun wielbicieli a kolejny tabun zazdrośników tylko czyha na jakiś błąd z Pana strony. Niestety gdyby tak było już dawno wyszłoby na jaw, że krowa, co najwięcej muczy najmniej mleka daje. Ale kto wie może już jakiś pomysłowy uczeń utrwalił Pana arcyciekawą lekcję na komórkowym filmie?
Pozdrawiam.
Bolek,
ty jesteś nadzwyczajny!
Ależ przez ciebie sarkazm przemawia i niechęć do pana profesora!
Czy sarkazm? Nie mi to oceniać. Natomiast, co do niechęci do Pana Chętkowskiego to i owszem. Trzy lata zrobiły. Ale dla równowagi dodam, że ta niechęć w szkolnych latach była obustronna;)
Pozdrawiam.
Jak można czuć chęć do Pana Profeosra?
Ja też przeżyłem 3 lata nauki z nim i nie wspominam tego miło
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o Bolka, to podpisuję się pod wszystkim co pisze on a autorze tego bloga
A jeśli chodzi o Paulkę to prawdopodobnie nie wie ona ile jest rozbieżności między tym co autor tego bloga mówi na tym blogu a tym co robi i mówi w szkole.
Pozdrawiam
No faktycznie nie wiem, bowiem profesor nie uczył mnie.
Ba, nawet nie jestem z tego wojewodztwa!
Ale nie martwcie się, w każdej szkole jest taki nauczyciel, który co innego mówi i co innego robi.
Rzecz w tym, że nie każdy pisze bloga! 😉
Widzisz Paulko,
w swoim życiu miałem wielu nauczycieli języka polskiego, ale Pan Chętkowski bije wszystkich na łeb. Strasznie nie lubię ludzi obłudnych i o ciągotach narcystycznych, dlatego wprost nie mogę się powstrzymywać od pisania tych postów.
Wiem, że każdy, kto je czyta czuje oburzenie, każdy kto osobiście nie był uczniem magistra Chętkowskiego.
Pozdrawiam.
I jeżeli droga Paulko nie pisze bloga to znaczy że nie jest obłudny
Fajnie żeśmy się zrozumieli 😉