Pytania z odpowiedzią
Myślę o pytaniach, które będę zadawał uczniom na egzaminie maturalnym. Uważam, że w dobrym pytaniu powinna być zawarta część odpowiedzi. Niestety, nie wszyscy to zauważają. A przecież wystarczy dobrze posłuchać, jak pytam.
Pytania z informacją lubię zaczynać od słów: „Jaki wniosek można wyciągnąć z tego, że?” (dalej przekazuję wiedzę, do której wystarczy się ustosunkować). Jaki wniosek można wyciągnąć z tego, że Makbet zabił króla Duncana, mimo iż uważał go za dobrego władcę? Kiedy uczeń nie potrafi udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie, to znaczy, że nie rozumie, iż każda odpowiedź jest poprawna. Zadałam kiedyś pytanie o to, jaki wniosek można wyciągnąć po przeczytaniu Dżumy Alberta Camusa. Uczeń odpowiedział, że jego zdaniem trzeba uważać na szczury. No cóż, taki wniosek też można wyciągnąć. Czemu nie? Odpowiedź jest jak najbardziej właściwa. Tylko dlaczego za powieść ostrzegającą przed szczurami przyznano Camusowi nagrodę Nobla? Widocznie Szwedzi nie lubią szczurów. Też dobrze. Nie słyszałem, aby Szwedzi przepadali za szczurami.
Jak ktoś nie umie słuchać, co mówi do niego egzaminator, to nie zauważy odpowiedzi nawet w pytaniu: „Kto odkrył promienie Roentgena?” albo „Kto skonstruował silnik Diesla?” Przygotowując się do egzaminu ustnego, warto poćwiczyć nie tylko mówienie, ale też słuchanie. Zapewniam każdego maturzystę, że nie tylko w moich pytaniach, ale także wielu innych nauczycieli dość często kiełkuje odpowiedź. Wystarczy ją zauważyć i umiejętnie rozwinąć.
Komentarze
Czyli pytania w stylu : Co to jest, po stawie plywa i kaczka sie nazywa? sa jak widac za trudne.
Jak przypomne sobie swoja mature, na ktorej dostalem pytanie, ktore mnie zabilo, a mianowicie:
Omow:
– scjentyzm,
– futuryzm,
– imprezjonizm
odpowiedz na to pytanie bazowala na tlumaczeniu angielskim, a mianowicie: scjentyzm skojarzyl mi sie z science wiec probowalem inteligentnie opowiedziec o tym jak to nauka wplywala na tworczosc. Furutyzm najblizej lezal kolo future, a impresjonizm – Impress – PowerPoint… albo zrobic wrazenie… dostalem 5, ale to bylo z 10 lat temu
to chyba żadna nowość, że nie tylko czytanie, ale i słuchanie ze zrozumieniem stanowi ogromny problem dla naszych uczniów?
ale żeby tak zdradzać tajemnice warsztatu..?
no, panie Dariuszu…;)
Hej, Panie Psorze, a nie ma pan jakichs ciekawszych pytan z Makbeta, niz jaki wniosek mozna wyciagnac z zabicia Dunkana? Czy powinnam zaczac sie martwic o Panskich uczniow (jak martwie sie o Panskich kolegow strajkujacych)?
Moja szkolna polonistka, Pani Elzbieta Zwirkowska wymyslala nam np opis zainscenizowania sceny z wiedzmami, tak jakby kazdy z nas byl rezyserem. To bylo zawsze bardzo stymulujace intelektualnie, bp kazalo myslec o tekscie literackim jako zapisie teatralnej wizji.
Bylo to za glebokiem komuny (1965 r). Elzunia Zwirkowska zrobila doktorat i zostala profesorem.
No coż, ja w gimnazjum – zanaczam w jednym przypadku – miałem trudność z uzyskaniem odpowiedzi, w jakim mieście odbył się kongres wiedeński?
Od czasów mojej matury minęło już wiele lat. Była inna niż dziś.
Ale ta dzisiejsza . . . Hmmm . . . W dzisiejszej „GW” czytałem porady dla zdających egzamin, zwany kiedyś „egzaminem dojrzałości”:
– Wstrzel się w klucz! – radzi „GW”.
No tak, rynek potrzebuje umiejących „wstrzelić się w klucz”. Jak przypomina (nie mnie, nie mnie) „GW”: „generalnie chodzi o jedno: egzamin nie jest z osobowości zdającego, tylko z jego wiedzy i umiejętności czytania tego, co dostaje do analizy”.
Właściwie, nie sposób się nie zgodzić. Sam nie raz zżymałem się na nieobiektywność dawnej matury. I na elitarny (sic!) charakter PRL-owskiego liceum.
Przemija postać świata.
Wszystkim maturzystom inteligentnych pytan i blyskotliwych odpowiedzi zyczy emerytowana psorka-pozdrawiam
Piotrze. Dobrze, że były to pytania ustne. Mnie „imprezjonizm” kojarzy się raczej z balangą.