Religia zamiast gimnastyki
W przedszkolu zebranie z rodzicami było w środę, a dzień wcześniej była lekcja religii, na którą zostały zaprowadzone wszystkie dzieci. Niektórym rodzicom to się nie spodobało.
Kiedy słuchałem opowieści koleżanki, przypomniało mi się, że moje dziecko też zostało zaprowadzone na religię bez pytania o zgodę mnie i mojej żony. Dowiedziałem się od córki, że była na fajnej lekcji. Chociaż prawo nakazuje organizować lekcje religii na prośbę rodziców, fakty są inne. Rodzic musi prosić, aby jego dziecko nie miało religii.
Rodzice poprosili dyrekcję przedszkola o zajęcia gimnastyki korekcyjnej. Maluchy mają wady postawy widoczne gołym okiem. Godzina w tygodniu gimnastyki korekcyjnej mogłaby zdziałać cuda. Zamiast tego dzieci będą mieć dwie lekcje religii. Na gimnastykę – powiedziała pani dyrektor – nie ma pieniędzy. Proszę zapłacić, to będzie. To może zamiast religii – powiedzieli rodzice. No nie, aż takich cudów to nie ma.
Komentarze
Szanowny Gospodarzu,
Należy poprosić dyrekcję przedszkola o lekcje religii boga Wisznu. Wtedy z pewnością znalazłoby się miejsce na jogę, czyli taką gimnastykę korekcyjną z turbodoładowaniem.
A jak tak z krzyżami w przedszkolu, wiszą w każdej sali poza WC? A w waszym liceum? I co, mamy świeckie państwo?
No właśnie. Na religię jest, na zajęcia korekcyjne nie ma. Podobnie, na zajęcia wyrównawcze jest, na zajęcia dla zdolnego ucznia nie ma. No cóż. Liczy się przeciętność i wiara. Aha, nie każda wiara, tylko wiara katolicka, a właściwie trend jezuicki.
Gimnastyka, że bez krępacji.
–
Gospodarz, jak zwykle, przedstawia wykreowaną przez siebie (i swoje koleżeństwo), latami etatowego trudu tradycyjną szkolną rzeczywistość, jako odkrycie Prostaczka, skrytego pod sukienką kolezanki (znajomego, kolegi, rodzica, etc.)
Jako nauczyciel, pojęcia rzecz jasna nie miał, że od dawna, a obecnie bez krępacji, szkoła publiczna jest nośnikiem przymusowej klekrykalizacji, zakłamania i oportunizmu.
Różnica pod Piss-em taka, że już bez gimnastyki wizerunkowej, że jest inaczej.
I co na to Gospodarz ale nie Prostaczek, lecz nieskrępowany i wygimnastykowany (s)Twórca tego gumna?
Felie-tonik godny wiła.
Tyle to warte.
–
Po prawdzie, gospodarza nie ma się co czepiać. Póki matki będą prowadzać dzieci na religię, bo co bacie, ciotki, wujostwo i sąsiedzi powiedzą, póty będzie jak jest.
Tymczasem niejaki Kuchciński, marszałek polny lub powolny, skierował do pierwszego czytania obywatelski projekt znoszący obowiązek szczepień. Niestety, na durnotę nie wynaleziono jeszcze szczepionki, choć jak widać, bywa bardzo zaraźlwa.
@ Płynna Rzeczywistość
–
Kto szkoli w prowadzeniu się matek i dzieci, czyli punkt zaczepu.
–
„Począwszy od tego roku szkolnego Msze święte szkolne będą odprawiane we wszystkich kościołach dekanatu Miedźna w czwartki. Dzieci nie będą miały w tym dniu żadnych zajęć popołudniowych w szkole. A zatem wszystkie dzieci zapraszamy na Mszę świętą szkolną, w czwartek o godz. 18.00″
To jest ogłoszenie parafialne, czyli jak z niego wynika, derekcji szkoły.
Oczywiście, szkoła i jej Gospodarze nic z tym nie ma wspólnego, tak jak księża nic ze zbieraniem na tacę.
Szkołę państwową, świadczącą obywatelom dzieciom i rodzicom PRZYMUSOWE usługi edukacji powszechnej, tyle że w religii, zaludniają ghost-etatyści, których za nic nie można pociągnać, ani uchwycić – chyba że za różaniec, wrośnięty w ethos.
Naturalnie, płatna i zawodowa przynależność do tej organizacji szkolno-wyznaniowej w żaden sposób nie wiąże się z tematem, ethosem, tytułem i autorem belferbloga.
😉
@Gospodarz & Płynna nierzeczywistość
Przypominam, że religię wprowadził do szkół umiłowany przez GW premier Mazowiecki ( w ramach konkurencji z wrednym Wałęsą&Kaczyńskimi), a podniesienie liczby godzin tego przedmiotu do 2 (i parę innych rzeczy!) w ramach konkordatu załatwiła równie umiłowana przez GW parafianka Suchocka z równie umiłowanej przez GW Unii Wolności. Mózgiem parafianki Suchockiej był wtedy niejaki Rokita Jan – „Ratunku Niemcy mnie biją” (mąż rosyjskiej Niemki Nelly, żeby było śmieszniej) . I stąd te dzisiejsze kłopoty – warto sięgać do źródeł … 😉
Gekko,
http://gimnazjumwmiedznie.pl/
Cała strona tego gimnazjum boska, choćby ten wyimek:
UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO 2017/2018 Nowy rok szkolny uczniowie Gimnazjum przywitali tradycyjnie – Mszą świętą o godz. 8.00, której przewodniczył Ksiądz Proboszcz Jarosław Górski, w tym roku był to 4 września.
Druga część uroczystości odbyła się w budynku Gimnazjum. Pani Dyrektor Dorota Kuczyńska powitała wszystkich serdecznie po wakacjach, ale także przypomniała, że trzy dni temu obchodziliśmy 78 rocznicę ataku Niemiec na Polskę i początku II wojny światowej. O godzinie 4.45 niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” rozpoczął ostrzał Westerplatte.
Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego zakończyło spotkanie z wychowawcami w klasach.
Czy na Śląsku 70 lat po wojnie wciąż trzeba deklarować, że nie będzie Niemiec pluł nam w twarz? W końcu 1 września to także rocznica bitwy pod Budziszynem, utworzenia diecezji Smoleńskiej, założenia przez Waryńskiego partii Proletariat, uruchomienia komunikacji tramwajowej w Lozannie, reformy oświaty Handkego, a nawet dzień nauczyciela w Singapurze. Ale nie, musi być proboszcz i Schleswig-Holstein, choć ten drugi był dramatycznie przestarzały.
@Gospodarz&Płynna nierzeczywistość
Właśnie Schetyna, aktualny sojusznik Broniarza&ZNP, powiedział na konwencji PO, .Nowobogackiej oraz straszliwie wielopartyjnej Nowackiej, że przywróci prestiż zawodowi nauczyciela… ;-)))))))))))))))))))) Jaki prestiż może mieć nauczyciel, który ma w perspektywie wykonywanie genialnych pomysłów kandydatek tej koalicji na ministra edukacji – ministra-cienia w gabinecie PO (byłej dziennikareczki katolickiego radyjka Augustyn, jej zastępczyni w tym gabinecie, niezrównanego intelektu (pokazanego przez Mazurka!) Kini Gajewskiej czy byłej już (ale ciągle aspirującej!)ministry, wielopartyjnej byłej gwiazdy PiS, też żurnalistki z zawodu, powiązanej ze służbami Kluzik-Drożdżówki??? 🙁
To fascynujące. Jak Herrrr Tusk dawał 50% podwyżki, nikt z nauczycieli klaskaniem nie miał obrzękłych prawic. Albowiem zaprawdę powiadam: tamte podwyżki należały się jak psu buda. Gdy teraz Morawiecki daje coś-tam coś-tam, ale kosztem samych nauczycieli, którym zabrał różne dodatki tudzież wydłużył awans zawodowy, milczenie jest równie wszechogarniające, niby stepy Akermanu. Widocznie teraz żadne podwyżki się obibokom i hultajom nie należą. Ha! Byle suweren może spytać belfra o zarobki a usłyszawszy odpowiedź, rzucić liściem w twarz: spieprzaj, dziadu!
Bo przecież najważniejsze są bułki drożdżowe, bułki w każdej szkole.
@Płynna Rzeczywistość
Niezwykły język. Pomyślałem od razu po belfersku, że w pigułce mam różne style polszczyzny, cytaty, parafrazy etc., więc powinienem ten przykład omówić przed maturą z uczniami. Majstersztyk. Gratuluję weny.
Pozdrawiam
Gospodarz
PS Treść, niestety, przykra i prawdziwa, ale treści bym nie omawiał z młodzieżą, chociaż…
Nie moja ręka, a edukacja to, w Twej kieszeni, podatniku.
–
Byłbym zapomniał, bo w szkole byłem dawno, że Krzyżaków sprowadził też Mazowiecki.
To dowodzi, że krzyże wiszące i msze nakazywane w szkołach nie mają nic wspólnego z płatnymi z podatków belframi reprezentującymi te szkoły i te etaty.
Już bodaj Wiech, w którymś z felietonów sportretował starą, jak ten zawód wymówkie doliniarzy: „panie sądzie, to nie była moja ręka…”
Ta nauka w szkolnictwie nie idzie w las, a i belferblogiem grzmi…
– – –
@ płynna rzeczywistość
Rzeczywistość, którą cytujesz nie jest jednak w żadnej mierze płynna, lecz etatystami publicznie paraedukacyjnymi całkiem ustalona.
Btw., język jak język, ale brawko za to, komu (skutecznie) pokazany. 🙂
Gekko, ja Cię bardzo przepraszam, ale – czy ewentualnie istniałaby możliwość zatrudnienia tłumacza dla Twoich postów?
To nie jest wycieczka – ale masz Ty żonę, dzieci, jakichś przyjaciół?
Może dostrzegli jeszcze poważniejsze wady postawy moralnej?
Mała wyrazistość ugrupowań lewicowych i liberalnych światopoglądowo,wynika moim zdaniem z tchórzliwej postawy wobec kościoła katolickiego.Owszem,pedofilia-może być,bo nie narusza status quo.Jednakże jakiekolwiek hasła ,nawołujące do rewizji porozumień między państwem,a kk,a zwłaszcza te które umożliwiały by właściwą realizację zadań edukacyjnych,w oparciu o wolność wyznania /bądż bezwyznaniowość/ są omijane szerokim łukiem.Dlaczego nie możemy pójść śladem ultrakatolickiej niegdyś Hiszpanii.Zmiana pokoleniowa ,która nastąpiła od śmierci Franco,odmitologizowanie roli kościoła i ujawnienie jego współudziału w zbrodniach reżimu,dały możliwość obiektywnego sformułowania jakie są rzeczywiste potrzeby nowoczesnego demokratycznego społeczeństwa,w dziedzinie edukacji na polu etyki,gdzie religia sprowadzona jest, do sfery potrzeb autonomicznych jednostki ,w spektrum zróżnicowanego społeczeństwa.Myślę,że hasła „religia do sal katechetycznych”.opłacania katechetów z funduszu kościelnego,nie zaś wszystkich polaków,również nieprzychylnych kk,wprowadzenia etyki do szkół, przysporzyły by ugrupowaniom lewicy nowych zwolenników.Sojusz władzy i kościoła Hiszpania przećwiczyła i odrobiła z niego lekcje.
Może autor nie śmie dowiedzieć się, kto, z kim, za ile i w jakiej sprawie dogadał się w Magdalence…
Środowisko LGTB (i chyba jeszcze jakieś litery) ? 🙂