Młodzi do związków
Związki zawodowe kuszą młodych – między innymi karierą we własnych strukturach. Czy to intratne zajęcie, niech ocenią sami zainteresowani.
ZNP ogłasza nabór do Akademii Młodego Związkowca. Rekruci zostaną wyszkoleni w takich sprawach, jak prowadzenie negocjacji z politykami i samorządowcami, stawanie przed kamerą, wystąpienia publiczne itd. Wszystkiego bym się chciał nauczyć, ale, niestety, przegapiłem swoją szansę – warunkiem przyjęcia do akademii jest młodość (urodzony/ urodzona nie wcześniej niż 1 stycznia 1981 – inne szczegóły tutaj).
W ZNP rządzą starzy – nie ma co ukrywać. Na szczęście parytet płci jest zachowany (w 18-osobowym prezydium jest 9 kobiet – zobacz tutaj). Powstanie Akademii Młodego Związkowca to dobry znak. Żadna organizacja nie ma przed sobą przyszłości, jeśli nie prowadzi wymiany pokoleniowej. A związki zawodowe szczególnie.
Komentarze
@Gospodarz
Żywotność ZZ wynika przede wszystkim z tego czy de facto są czy NIE SĄ użyteczne dla swoich członków i środowiska zawodowego!!! ZNP „pod” Broniarzem wykazało wiele razy, że tylko udaje troskę i działania w obronie interesów(!) zawodowych nauczycieli i innych pracowników oswiaty. Tak naprawdę broni jedynie interesów związkowego aparatu!!!
w Warszawie naukę w niepublicznych szkołach rozpoczęło we wrześniu aż 1,5 tys. dzieci więcej niż przed rokiem – takiego skoku nie było od lat (rok temu przyrost był niemal cztery razy mniejszy). 1,5 tys. uczniów przybyło też niepublicznym szkołom we Wrocławiu. W Szczecinie jest ich więcej o blisko 200, w Poznaniu – o 450, w Białymstoku – o 500, w Gdańsku – o 800, a w Lublinie – o 1,3 tys. uczniów. (…) każda duża reforma edukacji w Polsce powodowała wzrost zainteresowania oświatą niepubliczną – tak było i przy wprowadzaniu gimnazjów, i przy obniżaniu wieku szkolnego do lat sześciu. (..) Teraz decyzja o wyborze szkoły prywatnej może być już normą, szczególnie jeśli chodzi o wielkomiejską klasę średnią. (…) By nie tracić uczniów na rzecz szkół niepublicznych, samorządy mogą pozwolić rodzicom omijać rejonizację i wybierać podstawówki. To doprowadzi do dużej różnicy poziomów między szkołami w dużych miastach i poszczególnych dzielnicach, co w przypadku gimnazjów było dla rządu jednym z argumentów za ich likwidacją.
I o to chodzi! W następnym rozdaniu jakaś szeroko uśmiechnięta ministra zlikwiduje podstawówki!
@Płynna nierzeczywistość
Łudzisz się – tak jak z 500+ – tylko polityczny samobójca ogłosi albo i spróbuje przeprowadzić powtęórkę z reformianej rozrywki. Owszem programowo i LO i SP mogą i będą (!) się zmieniać dość drastycznie, ale strukturalnie – JUŻ NIE … 😉
Ile zarabia prezes związku?
Tak pan się cieszył z „podwyżki” :), a tu czytam, że samorząd w Łodzi nie ma i tak na nią pieniędzy, ale jest i dobra wiadomość. Są pieniądze na wyprawkę do szkoły 300+, na nowe przedszkola, żłobki.
Jest ktoś mi w stanie to wszystko wytłumaczyć?
Na blogu polonisty nie wypada nie zareklamować znakomitej analizy dwóch wybitnych dzieł literatury polskiej:
Stanisław Skarżyński, „Kwiatki >>Przedwiośnia<<. Andrzej Duda nie uważał w szkole" http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,23265771,kwiatki-przedwiosnia-andrzej-duda-nie-uwazal-w-szkole.html
Czytałem i jedno, i drugie. Na jedno, i drugie byłem wówczas za głupi. Czy polonista może karać za to, że co prawda uczeń potrafi już czytać i nawet rozumie pojedyncze słowa, ba!, zdecydowaną większość zdań, ale nie potrafi wydobyć z nich głębszego znaczenia? Innymi słowy, czy w szkole można stawiać pałę za niedojrzałość? I analogicznie – czy należy nagradzać piątkami za składne wyrecytowanie opinii wyczytanych z internetowych bryków? Ale też – czy zareklamowana interpretacja jest jedyną możliwą i czy w związku z tym powinna pojawiać się w szkolnym podręczniku? A gdyby tak w podręcznikach zamieszczać dwie interpretacje, dostatecznie różne, by skłonić czytelników do refleksji?
@Płynna nierzeczywistość
>Młody Baryka jechał pociągiem ze Wschodu bez żadnych papierów – jak ci uchodźcy z Czeczenii, którym minister Błaszczak kazał gnić na granicy bez prawa do złożenia wniosku o azyl.<
;-)))))))))))))))
No tu już p.Skarżyński "odleciał", jak w jeszcze kilku miejscach tego tekstu.
Co ma jadący z ogarniętej rewolucją Rosji do powstającego swojego(!!!) państwa polskiego Polak Cezary Baryka do czeczeńskich imigrantów ekonomicznych (w znacznym procencie "zainfekowanych" ideologią dżihadu, którzy ze swojej, już pokojowej i bezpiecznej, ojczyzny chcą trafić, via Polska, do niemieckiego socjalu??? Na dodatek, korzystając z Schengen(i stanowiąc dla niego zagrożenie!) – nielegalnie!!! 🙁
@Płynna nierzeczywistość
c.d.
Za to, chcąc być poprawny, „zapomniał” p.Skarżyński od słynnym zdaniu z „Przedwiośnia” : „Macież wy odwagę Lenina … ” 😉
@Płynna nierzeczywistość
Pan Skarżyński mógłby sobie poczytać bajki obecnych szefów z A.Michnikiem na czele i ich przyjaciół z lat 80-tych – o godności pracy robotnika, Samorządnej Rzeczpospolitej czy o „uczciwym i godnym oraz niezależnym dziennikarstwie” z realiami w swojej redakcji (GW) na początek … 😉
No cóż, Potyczki ludzi władzy z literaturą są w tych smutnych czasach jedną z niewielu pociech i źródeł nadziei. Prawica, która sama nie ma istotnej tradycji literackiej ani intelektualnej, dostarcza doskonałej rozrywki, gdy zmuszona sprawowaniem władzy próbuje się jakoś przykleić do polskich dzieł literackich, które pasują do niej jak pięść do nosa. – i mnie ta nadzieja nie opuszcza.