Religia i etyka
Dyrektorzy chyba nie zrozumieli rozporządzenia minister edukacji, skoro na stronie MEN pojawiło się obszerne wyjaśnienie, jak szkoła ma organizować nauczenie religii i etyki. Co ciekawe, uczeń będzie mógł wybrać obydwa przedmioty. Do tej pory wybierał jeden albo nic (zob. info).
Już wcześniej zdarzało się, że uczeń chciał chodzić i na religię, i na etykę. Takiego człowieka nazywaliśmy trudnym i wybijaliśmy mu to z głowy. Prawo nie pozwalało, wiec uczeń musiał wybierać. A jeśli nawet młody człowiek wyprosił zgodę, to i tak musiał wybrać, z którego przedmiotu ma być oceniany. W dokumentacji nie mogło być śladu, że dziecko chodzi na obydwa przedmioty. Od nowego roku szkolnego będzie inaczej.
Koledzy, którzy układają plan lekcji, już wpadli w panikę. Wyobrazili sobie bowiem, że w każdej klasie co najmniej jeden uczeń zechce skorzystać z nowego prawa i wybierze obydwa przedmioty. Do tej pory religia była w planie w tym samym czasie co etyka, nie było więc kłopotu. Jeśli prognozy się sprawdzą, obydwu przedmiotów nie będzie można organizować w tym samym czasie, co oznacza niezły chaos w planie.
Niestety, nadal świadectwo nie będzie oddawać prawdy o wyborze ucznia. MEN tak to wyjaśnia:
„Jeśli uczeń zadeklarował udział w zajęciach z obu przedmiotów, zaleca się umieszczać na świadectwie szkolnym ocenę dla niego korzystniejszą (bez adnotacji, którego przedmiotu ona dotyczy) i tę ocenę wliczać do średniej ocen.”
Rozumiem zasadność ukrywania, czy dziecko chodziło na religię, czy na etykę. Ale jeśli ktoś świadomie wybrał obydwa przedmioty, to powinien mieć to odnotowane na świadectwie. W końcu etyka to nie trąd, aby się z tym kryć przed światem.
Komentarze
Chyba, że dyrektor danej placówki podpisze dyrektorsko-oświatową klauzulę sumienia, która mu zabroni organizowania lekcji etyki w „jego” placówce i problem sam się rozwiąże :)))
Ha, moja córka miała na maturalnym świadectwie ocenę z etyki (bardzo dobrą) i stwierdziła, że to głupio – bo wszyscy będą myśleli, że to z religii… Z kreski na świadectwie była dumna 🙂
Jeżeli mieliście etykę na tej samej lekcji co religia, to chapeau bas. Zwykle etyka jest na 11 godzinie lekcyjnej zbiorczo dla wszystkich. Czyżby coś się zmieniło?
Tłumów chętnych na obydwa przedmioty raczej nie przewiduję. Chyba pojedyncze sztuki.
..propnuje wyslac ksiezy na szkolenie wtyki …a nawet caly episkopat
A gdzie jest wykładnia kościoła katolickiego ?! Bez tej wykładni wszystkie te dywagacje są funta kłaków warte. Dyrektorzy dobrze wiedzą co w trawie piszczy i nie będą się wychylać. Przykład z odwołaniem spektaklu dobitnie pokazuje gdzie są i jak się traktuje instytucje państwowe. Życzę miłych wakacji wszystkim belfrom.
..propnuje wyslac ksiezy na szkolenie etyki …a nawet caly episkopat
Przecież zawsze można było dziecko zapisać na oba rodzaje zajęć, rozporządzenie się pod tym względem nie zmieniło, o czym zresztą jest mowa w linkowanym tekście MEN.
Szkoda mi Was i Waszego zacietrzewienia w walce z Kościołem. Etyka powinna wyposażyć ucznia w wiedzę na temat różnych religii, kierunków filozoficznych itd a nie jak Wy chcenie zachęcać do gender i innych dziwolągów. Niestety w lewicowym wykonaniu etyka, to tylko i wyłącznie zaprzeczenie religii, zwłaszcza katolickiej. A wielka szkoda.
Dla mnie przemiot religii w szkole to już bzdura, czyż wiarę można oceniać? A jeśli juz religia, to nauka o religiach – przekazująca wiedzę na temat istniejących najważniejszych religii na świecie.
Jestem za usunięciem lekcji religii w takiej formie w jakiej jest teraz ze szkół.
@bob
Byłeś/aś kiedyś choć raz na lekcji etyki? Bo sądząc po tej bzdurnej wypowiedzi chyba nie.
W dzikim kraju już tak jest.Ta etyka to kopia ustawy o długich łańcuchach dla psów i 12 godzinne spacery.Uchwalaja wiedząc ,że to bzdet nie do zrealizoawnia .A potem chcą uznania u wyborców.I tak dużo bo 40% dalej naiwnych..
do Albert.
Jestem nauczycielem i wiem jak to wygląda w szkołach, gdzie uczą moi znajomi. Nie generalizuję ale wiem, że nie zawsze podstawa programowa i tematy z dziennika pokrywają się z rzeczywistością. Wszystko zależy kto wykłada dany przedmiot. Zanim napiszesz o bzdurnych wypowiedziach sam zostań nauczycielem i wizytatorem, a jak poznasz nauczycieli z różnych szkół i opcji ideologicznych, to dopiero wtedy odnoś się do tematu.
Zakładam, że w MEN rozumieją, że 1/ etyka to nie jest religijność dla ateistów, a więc te dwa przedmioty to nie substytuty; że 2/ etyka to część filozofii, a filozofia to nie religia; że 3/ istnieje coś takiego jak etyka religijna.
Pomarańcze to nie jabłka. Czy ktoś się nad tym zastanawia w MEN, dyskutuje, czy tylko cała para idzie w namysły jakie cyferki wstawić w rubryczki i jak te rubryczki selekcjonować na świadectwach?
@bob 24 czerwca o godz. 12:00
„Etyka powinna wyposażyć ucznia w wiedzę na temat różnych religii,”
Czym się etyka różni od religioznawstwa? Niczym?
@bob 24 czerwca o godz. 14:51
„Jestem nauczycielem i wiem”
To powiedz.
Jestem tegoroczną maturzystką i dziękuję bogu, że mam już za sobą ten cyrk na kółkach zwany „elitarnym liceum w stolicy” i nie muszę użerać się już z co poniektórymi „nauczycielami”. Zafundowane przez nich 3-letnie rycie mi psychiki skłoniło mnie do refleksji, że każda osoba wykazująca chęci do nauczania w szkole i kontaktu z młodzieżą powinna przechodzić jakieś testy psychologiczne…. Z radością poszłabym się wyżalić w kuratorium, ale odeślą mnie z kwitkiem, bo nie jestem w stanie nic udowodnić… Wszędzie są chore układy i każdy kryje każdego.
W mojej szkole na początku roku dawali karteczki do określenia się: religia / etyka / nic. Oczywiście >90% wybierało trzecią opcję, no bo po co siedzieć godzinę dłużej w szkole…
I swoją drogą to bardzo fajny blog, leci do zakładek.
@insilver
>Czy ktoś się nad tym zastanawia w MEN, dyskutuje, czy tylko cała para idzie w namysły jakie cyferki wstawić w rubryczki i jak te rubryczki selekcjonować na świadectwach?<
Ależ MEN tak się głownie zachowuje, nie tylko w kwestii etyki, ale generalnie … 😉
Z tym wyborem to nic ciekawego, żadna nowość, do tej pory tez można było uczęszczać zarówno na religię i etykę. W kończącym się roku szkolnym moje dziecko chodzilo i na religię i na etykę. Inna sprawa, że dyrektorzy niechętnie informowali o tym rodziców, bo zorganizowanie lekcji etyki to dodatkowy wysilek. A w mniejszych miejscowościach dodatkowy problem z tym co ksiądz powie. Z drugiej strony jest duża grupa rodziców, których to w ogóle nie interesuje (zresztą nie tylko to), chcą mieć święty 😉 spokój i przyjmują to za normalne, że dziecko chodzi na religię i tyle, nawet jeśli kościół jest im obojętny.
@traqx Tę psychikę to tak „zrył” Ci fakt, że pozwolono Wam wybrać opcję czy to, że zrobiono to na karteczkach?
@jaakto
Nie chodziło mi w tym określeniu konkretnie o lekcje religii/etyki, ale raczej ogólnie o to, co się wyczynia w niektórych szkołach.
Po co te dyskusje. Episkopat tupnie nogą i religia będzie na drugiej godzinie lekcyjnej, a etyka na jedenastej. Szóstka na świadectwie z religii podnosi średnią i rodzina nie musi się tumaczyć , ze dziecko nie chodzi na religię. Kościołą w życiu publicznym jest coraz więcej, jak on to robi ?
Może trzeba zaproponować MEN następujące rozwiązanie: etyka w szkole średniej obowiązkowa, a religia – z uwzględnieniem wszystkich kościołów i związków wyznaniowych w Polsce – jako przedmiot uzupełniający.
W uzasadnieniu: kształtowanie poglądów etycznych jest ważniejsze dla jakości życia społecznego, w tym dla zrozumienia obowiązków obywatelskich, niż religia, o czym chyba nikogo nie trzeba przekonywać, wystarczy poczytać bieżącą prasę.
Wydziały Filozofii, które chce się zamykać w Polsce, zyskałyby na znaczeniu kształcąc nauczycieli etyki. Katecheci mogliby też uczyć etyki, po zdaniu odpowiednich państwowych egzaminów kwalifikacyjnych (bo czemu nie? Jeśli by się dokształcili to wszystkim by wyszło na zdrowie).
Przy okazji można by odkurzyć zapuszczoną już nieco (zdaje się) dyskusję o rozdziale Kościoła i państwa w ustroju demokratycznym.
To bardzo dobra zmiana, nie można ograniczać ludziom dostępu do wiedzy.
bob
24 czerwca o godz. 12:00
Aha. Jesteś nauczycielem. Konkretna wizytówka zawartości głowy nauczyciela. Życzę błogostanu w emocjonalnej konsumpcji uczucia pt. „Szkoda mi Was i Waszego zacietrzewienia w walce z Kościołem”.
Na początku roku szkolnego, na zebraniu dla rodziców dzieci z I klasy szkoły podstawowej, w związku z koniecznością wybrania dla dziecka religii lub etyki – zapytałam czy w szkole jest etyka i czy można dziecko wysłac na oba przedmioty. Oczywiście było to pytanie retoryczne, bo wiem że takich lekcji nie ma. Jednak spojrzenia rodziców na mnie jako osobę, która zadała takie pytanie – bezcenne. Po pierwsze pełne zaskoczenie, że ktoś może o to pytać, po drugie, spojrzenie jednej z mam jak na robaka chwile przed zdeptaniem. Są skargi na siostrę, która wmawia dzieciom głupoty o hallo kitty czy Halloween, brutalnie oznajmia dzieciom, ze nie ma św Mikołaja, a ukochany piesek nie idzie do nieba tylko do piachu – część rodziców nawet wyrazi swoje oburzenie, ale jak trzeba podpisać skargę do dyrekcji i kurii to nie ma komu. Niektóre dzieci dosłownie nienawidzą lekcji religii, a po komunii odmiawiają chodzenia do kościoła i chcą się wypisać z katechezy. Siostra stawia oceny za uczestnictwo w praktykach religijnych chociaż tego jej nie wolno. Dziecko po opowieści usłyszanej w kościele jak to matka noworodka wolała zostać pokarmem dla lwów niż wyprzeć się religii stwierdziło, że przecież mogła się oficjalnie wyprzeć, po cichu dalej wierzyć i być ze swoim dzieckiem. Czy 8-latek z XXI w. w Polsce jest w ogóle w stanie zrozumieć tą opowieść? Dzieci nic nie rozumieją z kazań na mszy nawet jeśli starają się słuchać. Moje dziecko samo i bez żadnych zachęt przeczytało 2 różne biblie dla dzieci – w całości, ale nie chce chodzić ani na religię, ani na msze. Jako ateistka jestem z tego zadowolona, ale zawsze wolałam, zeby decyzja była świadoma – tzn nie zgadza się z poglądami tej religii, jej zasadami itp, a nie regnacja z nudów i gadania głupot przez siostrę czy księży. W sprawie religii uważam, że trzeba wiedzieć z czego i dlaczego zostaje się agnostykiem lub ateistą. Dlatego dzieci powinny chodzić do pewnego momentu na religię i do kościoła – nikt tak skutecznie nie zniecheca jak pracownicy KK.
bob
a gdybyż jeszcze lkcje religii wyglądały tak, jak w Twoim mniemaniu…. W rzeczywistosci to dwie godziny indoktrynacji, albo nic nie robienia, a księża olewają i swoje obowiązki (rady, dokumentacja), i dyrekcję…. a ta twierdzi bezradnie, że nic im nie może (nieprawda, tylko się boi)
Witam serdecznie i dziekuję za wpis dt. organizacji zajęc z etyki. Zachęcam do lektury wpisu z moich doświadczeń Lekcje etyki w szkołach, a problem tzw.”suwaka godzinowego?. http://www.mroczkiewicz.edu.pl/aktualnosci/archiwium/40-aktualnosci-1
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy jest widok nauczyciela układającego plan zajęć w szkole, gdzie na 15 klas 10 uczniów wybrało etykę (lub religie) i joby przezeń wygłaszane. A najbardziej mi się podoba „etykę to dla jednej osoby trzeba robić, a biologię to dopiero jak się 15 osób zgłosi!”
Ciekawe, kiedy dojdziemy z ilością regulacji do takiej sytuacji że zrobienie planu lekcji w zgodzie ze wszystkimi przepisami będzie niemożliwe.
@divak2
Niemożność ustalenia planu? I bardzo dobrze. Może w końcu dojdziemy do tego, że nauka będzie zindywidualizowana, pracownia szkolna będzie otwarta przez cały, dzień, nauczyciel będzie siedział w szkole na dyzurze do dyspozycji uczniów, a uczniowie będą do niego przychodzili na indywidualne lub prawie indywidualne konsultacje i wykonywali samodzielnie, pod jego okiem, projekty, które ich interesują.
@Albert
I odkryją w 3 lata to, co tysiące baaardzo zdolnych ludzi odkrywało co najmniej setki lat (matematyka, fizyka, chemia!) … 😉
Gratuluję utopijnego myślenia!!!
I ten nauczyciel do dyspozycji … 😉 Już tu liczyłem – standardowy fizyk/chemik/biolog przy obecnym pensum i wymiarach godzin w klasach ma na ucznia 1,5-3 minut tygodniowo. Powiedzmy, że podniesiesz pensum(choć wytwór ucznia(ten samodzielny!) „ktoś” musi sprawdzić coby mu dać informację zwrotną choćby. No i pracownię jakoś trzeba konserwować, porządkować, zaopatrywać – (kiedy?)- to uzyskasz 2-4 minuty na ucznia! No to kupa czasu nauczyciela do tej dyspozycji … 😉
czy zła ocena z religii będzie karana spaleniem na stosie bo taki koniec powinien czekac wszystkich heretyków
GDYBY NIE RELIGIE TO BYLBY POKOJ NA SWIECIE