Nauczyciele o pedofilii
Obecność księży w szkołach prowokuje nauczycieli do plotkowania o pedofilii. Zresztą sami księża nieraz pierwsi zaczynają rozmowę właśnie na ten temat. Także uczniowie, gdy tylko jest okazja, wywołują dyskusję o problemie.
Dzisiaj omawiałem „Granicę” Z. Nałkowskiej. Przy okazji wyjaśniania znaczenia tytułu, np. czym jest granica moralna, uczniowie odwoływali się do przykładu wykorzystywania dzieci przez dorosłych, szczególnie księży. Nie sposób w szkole uniknąć rozmów na ten temat.
Księża oraz inni nauczyciele zadają pytania, czy są poza wszelkimi podejrzeniami, czy może coś robią nie tak w kontaktach z dziećmi. Wspominamy czasy, kiedy np. podczas zajęć wychowania fizycznego nauczyciel pomagał uczniom przeskoczyć przez skrzynię, łapiąc niezdarnych za pupę. Ludzie ostrzegają się przed zachowaniami, które prowadzą do przekroczenia granicy.
Skończyły się żarty i głupie reakcje (wstyd w ogóle przypominać, jak komentowano dawniej przypadki pedofilii, jakie dowcipy opowiadano), zaczęła się refleksja, samoocena, poważne podchodzenie do problemu. Widać, że środowisko pedagogiczne potrzebuje dowodu, iż jest czyste i nieskalane. Katecheci potrzebują tego najbardziej. Ponieważ każdy coś tam pamięta, pocieszamy się myślą, że tacy, co łapali za pupę przy skoku przez skrzynię lub przy innych okazjach, już u nas nie pracują.
Komentarze
e tam, to wszystko pierdoły, pedofilia była, jest i będzie. Chwilowo pedofile to wróg ludu nr 1. ale wcale nie tak dawno byli nim Żydzi. Chłopi, którzy zaganiali Żydów do stodoły w Jedwabnem też kierowali się kryterium moralnego oczyszczenia narodu i czuli swoją moralną wyższość. I też wszyscy byli jednomyślni.
Ted, nikt tu nikogo siłą do stodoły nie zamyka, dziś dla oczyszczenia trzeba zastosować polski KKarny i przypomnieć czarno odzianym winowajcom, że są także obywatelami RP. I tylko tyle. I co do tego ma stodoła i pobożni chłopi?
Kiedyś młodzież mówiła „szacun”. Duży szacun za ten wpis.
Nie tak dawno temu „autorytety dziennikarskie” dyskutowały o ujawnianiu czy nie ujawnianiu zarobków Polaków. I zaden z tych „autorytetów” nawet nie zająknął się na temat efektu, jaki na reszcie społeczeństwa wywiera przekaz, wróć, przekazior zapodawany przez „dziennikarski autorytet” żrący z pięć razy głębszego koryta aniżeli to, jakie jest podstawiane reszcie społeczeństwa.
Jak jest wiarygodność przekazu takiego „dziennikarza”. Jakie opinie tworzy taki „opiniotwórca”.
Jak oglądam, słucham lub czytam gadające głowy, dziennikarzy czy pundits tosobie zawsze wtedy myslę: A jak ty człowieku wyjdziesz z tego studia to jakim samochodzikiem do domku pojedziesz? W jakiej dzielnicy ten twój domek stoi? I jak wygląda? Co w nim masz? A na koncie w banku co masz? Jak wyglada życie twojej rodziny?
„Dziennikarskie autorytety” – oksymoron – nawet nie zjąknęły się na takie proste – I ICH SAMYCH DOTYKAJĄCE tematy.
A @Gospodarz potrafi przystawić i swojemu środowisku lusterko. To ważna różnica.
@ted: No ale jednak różnica jest dość znaczna. Żyd jako taki nic nikomu nie robi, pedofil (taki latający za małymi dziećmi) jednak wyrządza krzywdę. I jednak lepiej byłoby gdyby zachowania pedofilskie nie stały się nagle normą, czy nie zyskały szczególnej ochrony (jak Żydzi po holokauście)
nie każdy mis jest niedźwiedziem … warto o tym pamiętać!
http://glosmichnika.blox.pl/2013/10/Uspiona-czujnosc-ideowa.html
Mnie wuefmeni za pupę nie łapali, gdyż zgrabnie przez skrzynię skakałem. W niektórych przypadkach jednak taka pomoc była nieodzowna i ratowała przed rozbiciem nosa.
Nie pamiętam, aby wówczas kojarzyło się nam to seksualnie.
Ot, były też łamagi, którym nie wszystko wychodziło.
Czy pan jako polonista, mógłby coś powiedzieć o wpływie języka księży na język młodzieży, łącznie z budową zdań, logiki, używania akcentu ?
Ktoś chce dobrać się do kasy Krk w III RP, co wcale mi nie przeszkadza i jest dodatkowy samograj w rodzaju Smoleńska.
Przy okazji widać wyraźnie ograniczenie, głupotę, brak empatii facetów z Episkopatu. Ich język to język wsiocha a nie język polski. Stąd pewnie i nasi „prawdziwi patrioci” dobrze nie znają ojczystego języka.
Problemu księży pedofilii nie byłoby , gdyby premierzy, prezydenci III RP i ich ministrowie wypełniali swoje konstytucyjne obowiązki i traktowaliby z jednakowa surowością KK, księży i cywilnych pedofilii.
Warto przypomnieć, ze Wojtyła mający miliony pomników, nazwanych szkól, przedszkoli, ulic, skwerów itp, przez 25 lat pontyfikatu ochraniał księży pedofilii, tak samo jak całowany po rekach przez hr. Komorowskiego, B16
Niech Pan omawianie książki Nałkowskiej zacznie od wyjaśnienia granicy funkcji (tzw. „limesa”, jak mówią nauczyciele matematyki), najlepiej na przykładach. Przyda się na maturze, z matematyki.
A „Granica” Nałkowskiej to jedna z najnudniejszych lektur, jakie musiałem w życiu czytać. Do dziś zastanawiam się, czy główne postacie nie mogły po prostu umówić się na trójkącik (ang. theresome – to informacja przydatna na maturę z angielskiego) i rozładować napięcie? Jako dobry konformista, nigdy nie rzuciłem takiej myśli na lekcji j. polskiego w swoich szkolnych czasach.
Kiedy studiowałem zaoczną pedagogikę w mojej grupie było sporo policjantów. Robiliśmy konkursy – oni opowiadali dowcipy o nauczycielach , my o policjantach. Pokonali nas „dowcipem”:
Czym się różni pedofil od pedagoga? Pedofil lubi dzieci.
@rex33
Oryginalna wersja tego kawału jest taka”Pedofil naprawdę kocha dzieci i jest z nimi blisko” … 😉
@Gospodarz
Nie wiem co jest bardziej niebezpieczne w szkole – pedofilia i molestowanie czy walka z nimi!!!
Bo walka czyni ze szkoły i nauczycieli jednostki zimne i formalnie podchodzące do ucznia. Pani w pierwszej klasie czy w przedszkolu już nie przytuli płaczącego malca, wychowawca nie porozmawia w 4 oczy o osobistych sprawach z podopiecznym (płeć już dziś nie ma znaczenia) bo a nuż ktoś sobie coś pomyśli czy będzie podejrzewał. A z takiego „zimnego wychowu cieląt” na skalę rodzą się patologie znacznie większe !!!
W mojej podstawówce w 1998 r. wuefista został oskarżony o molestowanie uczennic VII i VIII klasy. Sprawie ukręcono łeb. Od 2000 r. uczył w Gimnazjum. Usunięty dwa lata później po protestach rodziców. Nigdy nie został ukarany.
Od 2002 jest wicewójtem. Dyrektor, który ukręcił sprawie łeb jest obecnie starostą powiatu. Sitwa nauczycielska trzyma się dobrze i gwiżdże sobie na swoje ofiary.
Moje obie córki są szkole podstawowej. Są uświadomione w zakresie złego dotyku, nagabywań itp. zachowań ze strony nauczycieli. Mają obowiązek nas o tym informować. Gdybym się dowiedział, że jakiś zboczeniec-nauczyciel dotyka mojego dziecka albo pozwala sobie na seksualne aluzje, to nie wahałbym się opłacić tzw. karków, żeby zrobili nauczyciela-pedofila marmoladę. Nie wahałbym się.
Sądy w naszym pięknym kraju są totalnie niewydolne i stają po stronie przestępców. Zanim zboczeniec zostanie ukarany lub nie upływa kilka lat. RODZICE, CHROŃCIE SWOJE DZIECI!!!
Chyba kazda kobieta z mojego pokolenia, z ktpra kiedykolwiek rozmawialam na ten temat, pamoieta to i owo ze swego zycia, kazda zetknela sie z tym co dzis wiemy, ze jest pedofilia. Ja z pewnoscia nioejednokrotnie, podobnoie zreszta jak nieco pozniej z proba gwaltu. Na pedofilie nie bardzo wiedzialysmy jak reagowac, jak jej stawiac czola i skad szukac pomocy. Wiedzialam ze cos niedobrego sie dzieje, ale nie mialam na to jezyka, aparatu pojeciowego. No bo jak pieciolatka ma wytlumaczyc, ze w przedszkoilu „lekarz” swiatek i piatejj ja „bada” w zamknietrym gabinbecie? Jak wytlumaczyc, ze fryzjer za bardzo ja przyciska i „niechcacy” jego lapska wedruja pod jej szkolna biala bluzke lub pod plisowana granatowa spodniczke?
Mam przyjaciolke, rumunska Ormianke, pochodzaca z bardzo poboznej i surowej obyczajowo rodziny. Na tyle surowej, ze przez cala srednia szkole baletowa jej ojciec codziennie ja odprowadzal do szkoly, aby uchronic przed zainteresowaniem kolegow-rowiesnikow.. To czegop jej ojciec nigdy sie nie dowiedzial, to ze przez calutka szkole srednia molestowal ja nauczyciel historii. Angela do dzis z tym sobie nie zdolala poradzic i i odbija sie to znaczaco na jej seksualnym pozyciu malzenskim. I nie jest w stanie o tym opowiadac. Wyciagalam to od niej sila, kiedy wygadala sie, ze jej maz przez 30 lat malzenstwa nie widzial jej nagiej.
Kiedy czytam ze dzis w niektorycxh krajach juz od malenskosci ucza dzieci o „zlym dotyku”, ciesze sie, ze beda przygotowane na to na co ja nie bylam i beda wiedzialy jak reagowac.
W tym celu potrzebne jest wychowanie seksualne, dostopsowane do wieku dziecka. Nie tylko o ptaszkach i motylkach, tak jak sama bylam wychowywana w domu, ale takze o tym ze sa zli ludzie, ktprzy siegaja tam gdzie nie maja prawa – tak jak sie uczy dzieci o pijanych kierowcach na jezdniach, o groznych zarazkach roznoszacych chorpoby i o innych nioebezpieczenstwach, z ktorymi kazdy z nas w zyciu sie zetknie. Im lepoej bedzoemy na to przygptowani, tym lepiej dla nas wszystkich.
Pedofile byli, sa i beda. Zawsze bedzie jakis maly procent w spoleczenstwie ludzi nie panujacych nad swymi ciemnymi zadzami i myslami. Ale mozemy stworzyc wokol nich kordon sanitarny, aby jak najmniej szkody wyrzadzali innym. Tym kordonem sanitarnym jest wiedza jak reagowac i adekwatne prawa do izolowania i zapobiegania przestptswom seksualnym wobec dzieci.
Niech Pan nie ucieka od tych rozmow ze swymi wychowankami. Bo pod smiechem i chichraniem sie i dowcipkowaniem czai nieraz prawdziwy strach i zagubienie w swiecie. I bezradnosc, ktpra tak dobrze pamietam.