Ruszanie językiem czy głową?
Jestem nauczycielem języka polskiego, więc uczę młodzież, jak ma ruszać językiem, a nie głową. Czasem zapominam o tym, w jakim celu zostałem zatrudniony, i usiłuję uczyć mądrości. Podobnie postępują inni poloniści. Chcą uczyć ruszania głową, a nie tylko ruszania językiem. Wyrazem tych ambicji jest także propozycja Pani Profesor tuszyńskiego liceum, abyśmy zamienili się tymczasowo, przy jakiejś okazji, klasami. Powiedzmy, że młodzież z Tuszyna przyjechałaby na jeden dzień do mnie, a moi uczniowie pojechaliby w tym czasie do Pani Hanny. Nic piękniejszego. Dlatego przyjmuję propozycję Szanownej Koleżanki i marzę, aby udało nam się ją zrealizować.
Uważam, że stajemy się mądrzejsi, gdy mamy szansę uczyć się od wielu osób. Kontakt z wieloma polonistami to szansa na zdobywanie nowych umiejętności. Dawniej, gdy w moim liceum były fakultety, zachęcałem uczniów, aby chodzili na język polski do innego polonisty, a sam zapraszałem na swoje lekcje obcych uczniów. Także koło filozoficzne, które przed laty prowadziłem, było otwarte dla uczniów spoza mojego liceum. Uważam, że nauka w zamkniętych ścianach jednej szkoły to nauka ruszania językiem. Niewiele w tym mądrości. Trzeba być otwartym na inne szkoły i innych nauczycieli. Tymczasem obserwuje się coś przeciwnego. Uczniowie nie tylko zamykają się na inne szkoły, ale nawet pogardzają innymi klasami z tej samej placówki. Przymykając na to oko, w rzeczywistości tolerujemy postawę, która jest współczesną formą rasizmu: tylko swój się liczy, reszta to ludzie gorsi.
Dziś między narodami trwa wymiana uczniów, gdyż w ten sposób usiłujemy zniszczyć rasizm. Moja szkoła wymienia się uczniami ze szkołą niemiecką. Marzy nam się wymiana z Francuzami, Belgami, Holendrami, Hiszpanami i Włochami. Tymczasem, jak widzę, moim uczniom bardziej przydałaby się wymiana ze szkołą z Tuszyna. Wymiany międzynarodowe są tak cenione, ponieważ uczniowie ćwiczą język. I co z tego? Co z tego, że ktoś umie ruszać językiem, jeśli ma pustkę w głowie, a w sercu niechęć do ludzi z innej szkoły, z innej miejscowości. Pamiętam stare hasło z XXI LO, które dawni nauczyciele, podobno, kierowali do uczniów: „Możecie być najgorsi, pod warunkiem, że za wami będą uczniowie z XXVI LO”. Kompletna głupota.
Każdemu człowiekowi przydałoby się ćwiczenie w ruszaniu głową. Podejrzewam, że wymiana z liceum z Tuszyna dałaby nam więcej mądrości niż wszelkie wyjazdy za granicę.
Komentarze
Nie przeszłoby! A wie Pan czemu? Uczniowie z 21 nie chcieliby stamtąd wracać tak jak ludzie nie chcieli wracać z Zachodu do PRL.
Jaki tam rasizm!!! Hehe mówi Pan jakby Pan nie żył za komuny. Swoi nie dlatego że to nasza rasa tylko dlatego że zawierając znajomości tworzy się pewne układy. I te układy działają i nie dopuszczają nikogo spoza siebie.
I to układy są przyczyną tego co Pan mówi a nie żaden tam rasizm bo to nie ma nic wspólnego z rasizmem.
Cel jest istotnie szczytny. Mam jednak do Pana Profesora prośbę, aby raczył NAS tj. uczniów 1d lub innej klasy jaka mialaby brać udział w tym przedsięwzięciu , zapytać o zdanie. Sam Pan dzisiaj mowil, że nawet niesprawnych intelektualnie należy pytać o zdanie, więc chyba nas tym bardziej.
Po drugie, to przepraszam bardzo, ale o jakim kółku filozoficznym Pan Profesor mówi? Bo z tego co wiem, to takowego nie ma u nas w szkole, ale jeśli się mylę, to prosze mnie wyprowadzić z blędu.
Pozdrawiam…
Ja wtrącę może małą dygresyjkę, ale zainspirowała mnie ta „wymiana, zamiana” polonistów :] może to właśnie uchroni przed jedyną i słuszną interpretacją wiersza albo wiedzą [zapewne pochodzącą od innych cywilizacji] pt.: „co poeta/autor miał na myśli”.
Rose,
nie tylko musiałbym zapytać uczniów, ale także rodziców. Bez zgody na piśmie nie mógłbym zabrać nikogo nigdzie. Ludzi należy pytać o zdanie, gdy robi się coś dla nich.
Co do koła filozoficznego, to, jak napisałem w notce, prowadziłem je przed laty.
Pozdrawiam
DCH
Drogi Gospodarzu!
Jeśli jakaś szkoła ma uczyć „ruszania głową” to na pewno nie Pańska. A jaki jest Pana program wychowawczy? Może opisze Pan to w dwóch słowach bo w tej postaci jaka tu jest, wydaje się on być wyjątkowo mętny i niejasny.
Pozdrawiam
To co pisze Rose jest najlepszym dowodem na postawę autora blogu. Wszystkich ma za mniej niż zero tylko jego wspaniała twarz góruje nad 21…..no oprócz dyrektorskiej
Różni nauczyciele stosują różne metody. Obierają odpowiadające sobie orientacje teoretycznoliterackie, wpisują się w różne szkoły i frakcje, tworzą w swoich klasach małe społeczności interpretacyjne, jak powiedziałby Fish. Stąd kontakt z wieloma nauczycielami o odmiennym podejściu z pewnością rozwija. Jednak nie wydaje mi się by przynosił on wyraźne efekty przy jednorazowym zastosowaniu. „Zamiana” klas będzie dla uczniów pewną (edukacyjną też, nie przeczę, jednak marginalną wciąż) przygodą a walory intelektualne gdzieś się w tym zgubić mogą.
Słowo i Myśl dla, niektórych znaczą to samo 🙂 Inni jeszcze z zapleczem filozoficznym znaleźli by rozdźwięk w każdej drobinie kurzu.
—
O BLOGACH politycznych:
http://czytelnicy-profesjonalnych-blogow.profeo.pl/
Do wszystkich, którzy pod moim nickiem próbują przemycić swoje poglądy,
Szanowni Blogowicze, proszę nie piszcie za mnie komentarzy i nie odpowiadajcie w moim imieniu różnym osobom. Zarówno nick Gospodarz, jak i Dariusz Chętkowski oraz pozdrawiam DCH są zarezerwowane dla mnie. Proszę, wypwiadajcie się we własnym imieniu. Ostatnio musiałem usunąć sporo wulgarnych tekstów niby ode mnie przeciwko konkretnym osobom. Poza wyrzucaniem komentarzy oszustów podszywających się pode mnie, wszystko inne akceptuję.
Pozdrawiam
DCH
nie sadze, by ta wymiana byla by dobra dla nas wszytkich – Łodzi i Tuszyna. im dobrze u nich, nam dobrze u nas – po co komplikowac? ja, nie chcialbym takiej wymiany, wiazalo by sie to z pewnoscia z wczesniejszym wstaniem do szkoly w Tuszynie, czego raczej nie przezyje, aczkolwiek podziwiam zapal i pomysl. moze jednak warto by bylo sprobowac, ale raczej beze mnie. i zgadzam sie z opinia Rose i Pana, ze uczniowie i rodzicie powinni wyrazic na te ‚wymiane’ zgode. a co do roznych polonistow to mam odmienne zdanie. kazdy nauczyciel wymaga czegos innego, przez jakis okres przyzwyczajamy sie do niego, do sposobu ocenia i prowadzenia lekcji. zmiania n-li jak rekawiczki nie bedzie dobrym rozwiazaniem, uczniom zrobi sie wode z mozgu – nikt nie bedzie wiedzial o co tak naprawde chodzi np. w tym polskim
pozdrawiam,
didos
Sam chętnie wziąłbym udział w zajęciach z Panem Darkiem. Niestety, jestem już studentem… 🙁
A ja się cieszę Imrahil że jestem już studentką. I nie muszę już patrzeć na ludzi marnej reputacji 😉
A to ulicą nie chodzisz, że ich nie widzisz? Też się cieszę, że nie muszę już patrzeć na wybryki pierwszaków w liceum, ale prawda jest taka, że ludzi o marnej reputacji można spotkać wszędzie.
Chodzi mi o to że nie muszą mnie już uczyć. A ludzi o marnej reputacji najczęściej można spotkać w pokoju nauczycielskim
Mam pytanie do wszystkich niezadowolonych, delikatnie mówiąc, ze swojego pobytu w 21 lo. Możecie mi wyjaśnić jakim cudem wybraliście sobie te szkołę? Dobrze, na tym etapie jestem w stanie uwierzyć w zbieg okoliczności, ale w takim razie co robiliście w niej przez 3 (4) lata? Dlaczego sie męczyliście skoro było wam tak źle??? Masochiści ?
Trzeba było się spakować i pojść do innego liceum! Nie rozumiem tego i uważam, że już lepiej zrobil Łukasz, który przeniósł sie po kilku godzinach (chociaż nie zgadzam sie z jego argumentacją) niż Wy, którzy spędziliście w tym miejscu kilka lat a teraz robicie we własne gniazdo.
I jeszcze jedno, chce zaznaczyć, że nie jestem fanką PRL’u, Dyrektora, Radia Maryja itp. o co pewnie zaraz będe posądzona.
P.S. Szkołę tworzą ludzie, a jeśli Lamia nazywa ją burdelem, to wystawia sobie opinie, ktorej przez grzeczność nie będę podważać…
Pozdrawiam….
Wiesz Rose, można żyć obok tego burdelu. To był wynik naszego okropnego oportunizmu za który bijemy się w piersi. Nie chcieliśmy zmieniać (prawdopodbnie wszyscy) szkoły w trakcie przygotowań do matury.
A wybór szkoły jak wiecie to wybór kota w worku. Tak naprawdę nie wiesz co bierzesz.
Aha i bardzo przepraszam może i robimy w gniazdo ale na pewno nie swoje. My się nie utożsamiamy z tym liceum i od razu zaznaczamy że nie życzymy sobie łączyć nas w jakikolwiek sposób z tą ekhm instytucją. My tam tylko pobieraliśmy edukację.
Pozdrawiam
Męczyliście sie tyle lat tylko dlatego, bo chcieliście sobie coś udowodnić?
A argument z maturą też mnie nie przekonuje, bo już nie raz pisaliście o wg Was żenującym pozomie nauczania w tej szkole.
Obawiam sie jednak, że widniejecie na liście bylych uczniow, więc chcecie tego czy nie będziecie z nią łączeni, niezależnie jak oceniacie swoj pobyt.
Chcialabym powiedzieć, że cieszy mnie jedynie to, że nie jest to blog na ktorym zbiera sie funclub Profesora, ale mamy rożne opinie. Mimo to prosze Was [starą gwardie] o liczenie sie ze słowami. Być może Wy wspominacie ją jako burdel, ale my obecni ucznowie mamy chyba inne zdanie na ten temat (przynajmniej wiekszość). To, jak będziemy wspominać te lata czas pokaże. Dajcie nam wiec szanse własnej oceny…
Ja nie będę z nią łączony. Szykuję właśnie pismo które zakazuje identyfikowania się XXI LO z moją skromną osobą. I gdziekolwiek będę miał okazję – jezeli będę takową miał – umieszczać swoją notkę biograficzną zacznie sie ona słowami „Maturę uzyskał w ….. roku. Odbył studia…” itd
Wymiana z TUszynem? Nie!!!! to by było straszne! Uczniowie elitarnego XXI LO nie mogą się stykać z przeciętniakami z Tuszyna!!! bez jaj…
A wymiany z Niemcami są ekscytujące, chociaż może faktycznie mało edukacyjne, więc już lepiej niech zostaną 🙂
Poza tym juz na serio, krytykuje się XXI LO, ale jeśli nawet ktoś chciałby stąd się przenieśc, to gdzie, skoro praktycznie każdy wybór, moze poza ielicznymi wyjatkami, jest gorszy? Szkół o dobrym poziomie w Łodzi jest mało, a przeciez trzeba dopasowac jeszcze profil….
To liceum powinno zostać zlikwidowane z powodów etycznych.
Jak chcecie nazywajcie siebie elitą tylko błagam nie dodawajcie że III RP bo to strrraszna wróżba!
Mam nieco inne zdanie na temat polonistów. Doceniam ich jako nauczycieli przede wszystkim za ich poświęcenie. Mam na myśli tutaj ich pracę związaną z poprawą i z wieloma różnymi konkursami… Jednak czasem wydaje mi się, że słabo stąpają po ziemi. Wymyślają dziwne rzeczy związane z interpretacją utworów…Owszem należy rozwijać różnego rodzaju sprawności polonistyczne, ale przede wszystkim to, by każdy wychowanek potrafił sprawnie wyrażać się, by był zrozumiany przez użytkowników tego jakże pięknego języka, by robił to naprawdę konkretnie. Jeśli tak się stanie to nie będzie język polski sztuczny i usłany wulgaryzmami. Młodzież potrzebuje konkretów, a nie ….”animozji językowych”. Życzę uczniom konkretów na lekcjach języka polskiego, nawet wtedy gdy interpretują wiersze Szymborskiej, Białoszewskiego, czy też „lakoniczne” wiersze ks. Twardowskiego