Po Halloween przyszedł czas na śpiewanie kolęd

Ledwo skończyło się Halloween, a ze szkolnych głośników huknęły kolędy. Z kopyta też ruszył konkurs kolęd i pastorałek. Zapowiada się, że będzie większy niż w poprzednich latach. Jakby młodzież chciała odreagować.

Upalne lato zapowiada srogą zimę. A gdy lato jest nijakie, zima też nie jest mroźna. Podobnie jest ze szkolnymi imprezami. W czasie Halloween nawiedziła nas potężna banda demonów, upiorów, żywych trupów i innych potępieńców. Nietrudno było przewidzieć, że w grudniu zwali się na nas niebo ze wszystkimi aniołami. Chóry anielskie już słychać, gdyż klasy ćwiczą śpiewanie pobożnych pieśni. Nie byłoby Halloween, nie byłoby też śpiewania kolęd.

Najbardziej pobożni są grzesznicy. Duża popularność konkursu kolęd i pastorałek to następstwo masowego udziału w Halloween. Nikogo nie powinno dziwić, że młodzież zapali panu Bogu świecę, a diabłu ogarek. Nastolatki chcą się bawić, pochodzenie święta nie ma znaczenia.