Woźne nie mają godzin karcianych?
Zdarza mi się zostawać w szkole do późna. Realizuję godziny karciane. Jedna taka godzina zamienia się nieraz w dwie lub trzy. Szczególnie przed wystawianiem ocen w klasach trzecich i maturą mój pobyt w szkole się przedłuża. Któregoś dnia, gdy przepytywałem uczniów, weszła do sali pani woźna i zapytała, kiedy kończę. Niestety, tego nie wie nikt, kiedy nauczyciel kończy pracę. Może zostanę do rana? Co innego pracownik obsługi. Ten ma normowany czas pracy i właśnie kończy. Godzin karcianych nie realizuje?
No to niech kończy, pomyślałem, przecież mnie woźna nie jest potrzebna do sprawdzania wiedzy uczniów. Tymczasem miła pani zaczęła zamykać okna w sali. A tego dnia było parno i duszno, kaloryfery grzały. Dlatego zaprotestowałem, prosząc, aby okien nie zamykać. Ja zamknę przed wyjściem. Pani woźna odpowiedziała, że mi nie ufa, bo nauczyciele już jej obiecywali, a potem nie tylko okien nie zamknęli, ale nawet światło zostawili zapalone, za co ona otrzymała karę finansową. Za niedopełnienie obowiązków. Dlatego okna zamknie, światło zgasi, a mnie prosi, abym nie otwierał i nie zapalał. Mam siedzieć w ciemności i duchocie.
Zajęcia skończyłem po minucie. Uprzytomniłem bowiem sobie, że swoją nadgorliwością szkodzę innym pracownikom. Obsługa nogami przebiera, żeby wyjść ze szkoły, ale nie może, ponieważ nauczycielom zachciało się za darmo siedzieć w pracy do nocy. A po co i na co to? Jak człowiek za długo w robocie siedzi, to z przemęczenia przytrafi mu się jakieś uchybienie, np. zostawi otwarte okno albo nie zgasi światła, za co kara będzie. Wprawdzie w szkole jest nocny stróż, ale chyba do jego obowiązków nie należy sprawdzenie, czy okna są we wszystkich pracowniach zamknięte, a światła pogaszone. Nie należy to do jego obowiązków, więc tego nie robi.
Rozmowa z woźną skłoniła mnie do przemyślenia, co należy do moich obowiązków. Nocny stróż siedzi w swojej kanciapie, woźna zamyka okna i gasi światła, a nauczyciel niech przeprowadzi 18 lekcji w tygodniu plus jedną godzinę karcianą i wynosi się ze szkoły, bo inaczej tylko utrudnia innym życie.
Komentarze
No właśnie, jak napisałem pod poprzednim blogiem w normalnym systemie, zanim by któryś z nauczycieli stracił pracę straciłby ją dyrektor.
Za zatrudnianie takich woźnych, takiego stróża i za grzanie w kaloryferach kiedy jest ciepło. Tylko w takim socjalistycznym systemie woźna nie ufa nauczycielom bo nie tworzy się zespołu w którym woźna jest bardzo ważnym ogniwem całości.
Wypisz wymaluj socjalistyczne stosunki pracy i socjalistyczne marnowanie sił i środków.
No właśnie. Zero szacunku, że ktoś przepracował 8h , a nauczycielowi zachciało się swoje wirtualne godziny realizować.
@parker
zostań woźną.
Bardzo ładny tytuł.
W niektórych zawodach ponoć nie trzeba opisywać tego co się zrobiło, nie ma godzin karcianych, nie trzeba się pisemnie tłumaczyć z przeprowadzonych działań, nie trzeba wieczorami przychodzić do zakładu pracy, popołudnia i weekendy spędza się ze swoimi dziećmi, nie pisze się sprawozdań …
Może to tylko plotki.
Szanowny Panie Profesorze,
jeden mój znajomy chirurg stał na dyżurze cięgiem 72 godziny.
Salowe go nie przeganiały, sprawozdania musiał pisać na dniówce następującej po tym trzydniowym dyżurze.
Nic mu też na karcie nie nabiło ani nie wybiło, bo z oczywistych względów kart zegarowych w śpitalu nie ma. Innych kart też nie bardzo, bo ze znieczulonymi pacjentami gra się nie klei.
A stróż nocny mu objawił świtem, że któś uj..bał lusterko w samochodzie dochtora.
Jak sobie pomyślę, jak Pan w ty duchocie mózg gotował do wpisu martyrologicznego, to bym te wszystkie woźne i stróżów i dyrektorów, co pisać do awansu coś każą – pod katedrę! Na kolana!
Świat się śmieje, seans kinematografii radzieckiej nadal święci sukcesy, Panie Profesorze…
Z szelestem humoru zeszytów pod katedrą sprawdzanych karta po karcie – zasyłam. 🙂
Eltoro, jakiej marki ( i roku produkcji) był ten samochód,co mu lusterko,,?
Jeśli, tak jak pisze Parker, w oświacie socjalizm ma się dobrze, jeśli sowietyzacja umysłów i relacji służbowych kwitnie (to piszę ja), to jakie są tego krótko- i długofalowe skutki ? Jeśli wszyscy obywatele są trenowani w systemie z epoki minionej, a potem idą pracować i żyć w innym świecie, to jaki jest efekt ?
Obawiam się, że odpowiedź jest: efekt jest taki jak widzisz, czyli takie Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
>Szanowny Panie Profesorze,
jeden mój znajomy chirurg stał na dyżurze cięgiem 72 godziny.<
Takie coś to tylko w Polsce.W każdym cywilizowanym kraju wiedzą,że lekarz(szczególnie chirurg!) musi być wypoczęty.Więc jakby komuś coś się przy operacji takiego chirurga stało to szpital pójdzie z torbami. Na szczęście nikt tam do takich sytuacji nie dopuszcza, po prostu…;-)
Twój idealny model służby zdrowia to raczej sowiecki szpital polowy w czasie wojny…;-) Tylko tam kwitów nie pisali…
A tak na marginesie- kiedyś w rozmowie z przyjaciółmi (on poza systemem, ona nauczycielka) oburzałam się na koleżankę, która „olała” próbne matury- nie-nauczyciel stwierdził- i na takich jak ty, ten system się trzyma. Zasugerowałam,żeby się zastanowił, jakiego n-la wolałby dla swoich dzieci- czy tego, co „podtrzymuje system” , wierząc,że -dla uczniów- trzeba czasem zapomnieć o sobie, czy takiego, który chrzani wszystko, bo system kuleje? Odpowiedź była w rodzaju „oj tam, oj tam..
To co? Chrzanić wszystko, bo system, minister i w ogóle do bani, czy robić swoje, bo „tak trzeba”?
ync pisze:
2011-04-17 o godz. 23:34
A dlatego całe szczęście, że szkoła publiczna nie wykonuje w tych warunkach swojego drugiego, może nawet ważniejszego w dzisiejszych czasach obowiązku jakim jest wychowanie.
Jak w dowcipie o Chrystusie w Kanie Galilejskiej, kiedy się rano z bólem głowy wszyscy obudzili i nie było wody. Jak Chrystus się zaoferował, że po nią skoczy to wiesz co mu uczniowie wtedy odpowiedzieli?
Nie napiszę ,żeby nie obrażać uczuć.
„To co? Chrzanić wszystko, bo system, minister i w ogóle do bani, czy robić swoje, bo ?tak trzeba??”
Robic swoje, bo tak trzeba. Nie ma idealnych systemow.
Ja, za Parkerem, tez zwolnilabym dyrektora. Albo przeniosla na praktyki do jakiejs prywatnej firmy. Jak sobie poradzi to moglby wrocic do menedzerowania szkola.
Moze tak powinno byc? Na stolkach panstwowych powinni zasiadac tylko doswiadczeni i efektywni w gospodarce rynkowej? W koncu na tyc posadach leja sie nasze pieniadze.
Wiem, nie starczyloby kandydatow.
@S-21
„W każdym cywilizowanym kraju wiedzą,że lekarz(szczególnie chirurg!) musi być wypoczęty.”
Wszystko co napisales wskazuje na to, ze nie masz zielonego pojecia o tym, jak wyglada sposob ksztalcenia a takze pozniejsza praca amerykanskiego lekarza, a juz szczegolnie chirurga. Wystarczy przypomniec, ze ich staz po studiach medycznych trwa okolo 4 lata (a bywa, ze i dluzej co zalezy od specjalnosci) i wtedy przyszli lekarze pracuja srednio ponad 100 godzin tygodniowo. Wcale nierzadkie sa przypadki 130 godzinnych tygodni.
Wypoczety lekarz-stazysta? Raczej spiacy gdzies w szpitalu.
Wyobraz sobie skonczyc 8 lat studiow z pi razy drzwi $250k dlugu w postaci pozyczki studenckiej po to, aby zaczac 4-6 lat praktyki za $35k-$40k rocznie, czyli za pensje sekretarki lub kierowcy. Dopiero potem, czyli po 12 -15 latach od skonczenia szkoly sredniej zaczyna sie zarabianie normalnych dla lekarza pieniedzy. I lekarze rzucaja sie na te odpracowywanie „straconych” lat, pracujac nierzadko 70-80 godzin tydzien w tydzien.
Pensja chirurga-specjalisty to (srednio) $340k rocznie, a wiec aby szpitalowi taka kosztowna inwestycja sie zwrocila, chirurg musi pracowac tyle, az nie padnie (i kazda jego minuta jest dobrze zaplanowana przez tabun personelu pomocniczego) a sala operacyjna jest wykorzystywana do absolutnego maksimum. Inaczej zarowno sprzet jak i personel nie wypracowaliby dla szpitala zysku. Nienazwalbym tego dbaniem o „wypoczecie” lekarza. Wlasnie dlatego tak dostal w kosc podczas stazu, aby bylo wiadomo, ze wytrzyma pozniejsza orke w pracy.
W czym jak w czym, ale w medycynie USA z pewnoscia nalezy (lub wrecz stanowi) swiatowa czolowke.
ync
Czy jak gmina przekaże szkoły fundacjom i stowarzyszeniom, to będzie w nich KN obowiązywać?
Zapomnialem przytoczyc ponizsze wyliczenie aby lepiej zilustrowac przyczyny silnej motywacji do pracy, jaka posiada kazdy swiezo upieczony lekarz w USA. Piszac:
„aby zaczac 4-6 lat praktyki za $35k-$40k rocznie, czyli za pensje sekretarki lub kierowcy”
powinienem podkreslic, iz lekarz stazysta dostaje te 40k za 100 godzin tygodniowo, czyli 40k/100/52 a wiec niecale $8 na godzine. Dzisiaj placa minimalna w Illinois to $8.25 na godzine. Kierowca zas ma $40k za 40 godzin pracy tygodniow, czyli 40k/40/52 = $19 na godzine.
To, że lekarz pracuje intensywnie to jedno, a pomysł żeby to robił 3 doby bez przerwy to drugie!!! Można konia poganiać żeby jeździł szybciej czy dłużej, ale nie można go zajeździć. Z ludźmi, szczególnie fachowcami, jest podobnie. Intensywna praca tak, ale po przekroczeniu pewnego progu to jest niebezpieczne i nieefektywne i tyle…10 czy 12 godzin an dobę to nie to samo co 3 doby bez przerwy!!!;-)
Panie Dariuszu, przy pensum 18 godzin są już 2 godziny karciane.
parker
„Czy jak gmina przekaże szkoły fundacjom i stowarzyszeniom, to będzie w nich KN obowiązywać?”
Szczerze mówiąc nie wiem. I nie umiem przewidzieć co to się porobi, gdy nastąpi taka zmiana. Ale głosuję ZA. Częściowo w akcie rozpaczy jestem w stanie głosować za każdą zmianą burzącą obecny system oświaty i model funkcjonowania szkoły oraz nauczyciela. Nawet gdyby skutkiem było wylanie dziecka z kąpielą. Bo kąpiel, w której pławi się moje ostatnie dziecko doprowadza mnie do szewskiej pasji. Właśnie w tej chwili wkuwa na pamięć strukturę władzy w naszym państwie, czym owa władza zajmuje się, nazwiska prezydentów i ministrów, definicje pojęć i instytucji demokracji. Jak dobrze wkuje, to dostanie piątkę.
ync
Sprawdziłem. Nie będzie obowiązywać. A to oznacza, że ten chory system, sam umrze pomału. Ludzie nogami zagłosują jak to zrobił autor bloga. Szkołą będą w końcu rządzić ci co za nią płacą, czyli rodzice. Postawi się ja z głowy na nogi.
Jest szansa na poprawę jakości publicznego nauczania. Rodzice do roboty zakładać stowarzyszenia!
A nauczyciele szkolić się, bo nie będziemy wszystkich przyjmować. Tylko najlepszych 🙂
Piszę o tym też pod poprzednim blogiem,bo temat się rozlał niechcący.
@parker
a będziecie tym nauczycielom wreszcie normalnie płacić, czy dalej psie pieniążki jak teraz?
cvb
Dobrym,oczywiście 🙂
Ale nie tyle samo w Poznaniu czy Warszawie co w we Włodawie.
A może we Włodawie więcej, na przykład jak native speakera będziemy chcieli zatrudnić do języków a będzie ich tam brakowało.
Naszym celem będzie jakość a nie taniość.
A przede wszystkim,młodym z zapałem do pracy damy szansę, żeby się wykazali.
Ale teczek nie będzie, sprawozdawczości której nikt nie czyta. Może mniej woźnych, bo warto dzieci do sprzątania zagonić, jak sami będą po sobie sprzątać, to nikt nie będzie musiał pilnować żeby buty zmieniali. Kaloryfery będziemy zakręcać a nie okna otwierać.
Mądrzej będzie.
Chciałem przeprosić Gospodarza za pomyłkę co do posłania przez niego dziecka do społecznej szkoły. Sprostował to pod poprzednim blogiem, ale nie wszyscy tam muszą zajrzeć a piszę o tym również tutaj.
Podoba mi się to ! Tylko żeby nie było tak, że szkołą, nauką, wychowaniem, metodyką, ocenianiem będą rządzili rodzice. Widzę to tak: dyrektor i nauczyciele to eksperci od edukacji, a ja rodzic przychodzę do ekspertów ze swoimi postulatami i wątpliwościami. Ale w odróżnieniu od aktualnej szkoły, będę traktowany poważnie. Z wzajemnością.
Parker,
powinieneś pisać na blogu Hallowej i na stronach MENu. Tam na pewno Cię zatrudnią.
Wizje i bajania, które zaczynasz tu coraz śmielej roztaczać przekraczają chore wizje naszej oświatowej władzy. To całkowite oderwanie od rzeczywistości i realiów jest bardzo znamienne. Czyżby neoliberalizm oświatowy łapał nowy wiatr w żagle?
Pozwolę jednak sobie zamieścić obszerny cytat z wizjonerskiej twórczości Parkera. Oto wizja nowej, lepszej oświaty:
„A dyrektor będzie rozliczany z jakości nauczania w szkole, ze sposobu jej prowadzenia przed samorządem lokalnym. Jak się nie wykaże dobrą pracą, dobrym zarządzaniem, jak szkoła nie będzie miała wyników, to pracę straci i tyle. Tak normalny świat jest urządzony. A tak jak nasza szkoła był urządzony socjalizm i dlatego zbankrutował. Tam też się papiery, teczki tworzyło, tylko efektywnej pracy nie było bo ludzkiej natury nie da się oszukać.
Odpowiedzialność dyrektora przed samorządem, oznacza odpowiedzialność przed rodzicami.
Bo szkoła dla uczniów jest, a ich rodzice reprezentują.
A rodzice o jakość wykształcenia bardzo dbają, co przez ostatnie 20 lat udowodnili. I pieniędzy nie żałują. Tylko że dużo z tej kasy im się marnuje bo jakość usługi dostają marną, w czym publiczna szkoła ma niemały udział.
Wtedy żadnych teczek, żadnych sprawozdań nie będzie, bo nikt nie ma na to czasu ani tym bardziej pieniędzy w zdrowym systemie. Czas pracownika jest zbyt cenny, zbyt drogo kosztuje, żeby go na głupoty marnować”.
Parker, w Twoim systemie szkoła jest po to, żeby można było na niej zarabiać pieniądze. Oczywiście do tego potrzebni są uczniowie, ich rodzice z zasobnymi portfelami i nauczyciele, którzy będą musieli wypracować zysk dla swojego pryncypała.
Masz rację, czas pracownika jest zbyt cenny, zbyt drogo kosztuje, żeby go na głupoty marnować. Piękna puenta.
Chciałem tylko zapytać ile tego czasu nauczyciel będzie musiał poświęcić na pracę w Twojej szkole-fabryce i i za jakie pieniądze.
Nie musisz odpowiadać. To jest oczywiste.
janek
Kłamiesz. Bronisz swojego interesu który jest sprzeczny z interesem społecznym. Jak każdy kto broni swojego interesu nie przyznaje się do tego i właśnie frazesami,że dla dobra innych tych swoich interesów broni, próbuje to ukryć.
Kłamiesz sugerując,że zlecenie zadań edukacyjnych przez gminy stowarzyszeniom i fundacjom, ma na celu jakiś zysk. Te organizacje żadnym zyskiem się nie kierują, i nie wolno im go osiągać. celem jest poprawa jakości edukacji.
Ludzie nie są głupi i takiej durnej manipulacji nie kupią 🙂
ync
Rodzice nie będą rządzić bezpośrednio. Rządzić będzie samorząd lokalny tak jak dzisiaj, bo on za jakość szkoły odpowiada. Faktycznie rządzić będzie dyrektor.Tylko będzie miał narzędzia których dziś go KN pozbawia. Będzie mógł zatrudnić kogo uzna za kompetentnego, zróżnicować zarobki i pensum, nagradzać za dobre wyniki i karać za złe.
To w prywatnych szkołach rodzice na zasadzie płacę więc rządzę do patologi doprowadzają.
parker a co zrobicie gdy ten młody się zestarzeje, powiedzmy za 20 lat będzie miał 50 i stwierdzicie, że już nie nadąża za nowinkami? A tak w ogóle, że uczniowie wola młodszych nauczycieli a tyle ich jest gotowych pracować za mniejsze pieniądze?
cvb
W zdrowym systemie się ludzie lepiej starzeją. Nie ulegają demoralizacji, bo czynników demoralizacji nie ma. Dobry nauczyciel, to doświadczony nauczyciel. Ale doświadczony nauczyciel, to nie musi oznaczać zasiedziały,wypalony i sfrustrowany odebraniem nieuzasadnionych przywilejów nauczyciel.
To nieprawda, że uczniowie wolą młodszych nauczycieli. Uczniowie wolą nauczycieli z autorytetem. Wiek nie gra roli.
Pisząc o potrzebie dania szansy młodym, mam na myśli wprowadzenie świeżej krwi w ten stetryczały organizm.
Dziś młodzi nauczyciele nie pracują za mniejsze pieniądze?
A dlaczego starsi pracownicy dostają większe honoraria, niezależnie od zawodu?
Bo są więcej warci dla pracodawcy po prostu.
Parker. Skąd ty wiesz co wolą uczniowie? Tacy co wiedzą lepiej od innych pracują w MEN i widać efekty i pomysłów. W swoich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że min. Hall celowo dokłada obowiązków biurokratycznych publicznym szkołom, żeby obniżyć ich konkurencyjność i wreszcie przekazać czyt. sprywatyzować.
aro
A Ty skąd wiesz?
Kiedyś w pociągu pewna pani rozwiązywała krzyżówkę.
Najdłuższa rzeka świata na trzy litery,spytała na głos?
Nil, odpowiedziałem zdziwiony.
Drugie jej pytanie brzmiało, skąd pan wiedział?
I na to już nie potrafiłem odpowiedzieć.
Nie w swoich przemyśleniach doszedłeś do wniosku, bo nazywanie tego myśleniem, jest obrazą rozumu i ludzi myślących.
W swoim projektowaniu rzeczywistości,doszedłeś do takich wniosków.
Jak ci od zamachu smoleńskiego.
Nikt o prywatyzacji nie mówi i nie ma w planach.
Ale Twoja projekcja tego nie obejmuje,bo strachem jest podszyta. Strachem, że będzie się Ciebie oceniać, a wiesz to najlepiej jako nauczyciel, że na dobrą ocenę trzeba się narobić.
To jak strach ucznia, przed klasówką.
Mobilizuje do nauki 🙂
W Twoim przypadku będzie to do tego pierwsza klasówka w zawodowym życiu.
To się nie dziwie, że ci się nogi trzęsą.
Jeżeli mogę coś radzić, to się przygotować, to jedyna rada na strach przed egzaminem.
jestem młody, mam 29 lat, jestem nauczycielem, jestem informatykiem, ale chciałbym mieć pewność, że będzie mi dane pracować jeszcze ponad 35 lat w tym zawodzie i nikt mnie za lat 20 nie wywali bo można zatrudnić młodego po studiach z aktualna wiedzą
jetem młody ale mam oczy i widzę, że ludzie starsi, w wieku 50+ nie są już tak lotni jak jeszcze ja jestem, szczyt zdolności intelektualnych osiąga się ponoć w wieku 22 lat, potem już z górki
i ci 50+ mimo, że pełni są zapału nie radzą sobie już tak wyśmienicie, zanim opanują nową rzecz, jakąś technologię, program zajmuje im to dużo więcej czasu niż mi, oni mają starą wiedzę, mają doświadczenie, nie mają bystrości umysłu 20-latka, natury nie przeskoczysz. Piszesz, że w zdrowym systemie ludzie się nie starzeją. Zdradzisz ten sekret? JPII do śmierci miał młody umysł. A pamiętasz co się działo z jego ciałem?
W tym momencie wśród informatyków mam największe poważanie wśród uczniów i jestem pewien, że wynika to w dużej mierze z mojego wieku.
Jestem informatykiem i nauczycielem, jak myślisz parker, kto mnie w tym zawodzie zatrudni mnie za 20 lat jak młodych wykształconych będzie na pęczki? Ta dziedzina to nie mechanika czy budowlanka gdzie nowości pojawiają się wolno, tu się zmienia wszystko bardzo dynamicznie.
cvb
Zostań matematykiem, fizykiem, a może chemikiem albo historykiem. Nie wiem. Za dwadzieścia lat rzeczywiście może nie być informatyki w szkołach. Może już za dziesięć lat jej nie być,bo będzie zbędna. Masz na to czas jeżeli Twoim powołaniem jest nauczanie, nie tylko informatyka.Ale przede wszystkim zostań dobrym pedagogiem. Nauczanie to nie tylko przekazywanie wiedzy, to umiejętność jej przekazywania. Wybitny matematyk wcale nie musi być wybitnym nauczycielem matematyki i odwrotnie, wybitny nauczyciel matematyki wcale nie musi być wybitnym matematykiem.
Ale nie jest dobra receptą na życie, zapluskwić się na państwowym, i nie dać z pracy usunąć.
Przecież to żadna satysfakcja z takiej roboty.
A lęki o przyszłość wszyscy przeżywamy, dlaczego nauczyciele mieliby być świętymi krowami?
Właśnie lęk o przyszłość nas mobilizuje, zmusza do wysiłku,zaradności do lepszej pracy.
Można myśleć ,że lepiej by się żyło bez takiego lęku.
Doświadczenie ludzkości mówi, że jednak gorzej, mimo wszystko.
Socjalizm to utopia, piękna dlatego tak wielu w nią wierzy, ale utopia.
Żyłem dorosły w realnym socjalizmie.
cvb
„…jetem młody ale mam oczy i widzę, że ludzie starsi, w wieku 50+ nie są już tak lotni jak jeszcze ja jestem, szczyt zdolności intelektualnych osiąga się ponoć w wieku 22 lat, potem już z górki…”
Drogi informatyku,
szczyt zdolności intelektualnych na pewno to osiąga się za pomocą nabycia inteligentnej lodówki albo połknięciu Qualcomma, wyposażonego w rdzeń graficzny Adreno 205.
Nie śmiem nawet wyobrazić sobie, co będziesz musiał łykać za 20 lat, aby pisać równie szczytowe koncepcje, jak teraz.
Obyś tylko nie musiał funkcjonować w cloudingu.
Tylko dzieci szkoda…
🙂
Eltoro, nigdy cię szczególnie nie ceniłem, więc nie skomentuję wypocin
parker, obserwując dzisiejszy świat aby nie było informatyki to musiałaby sie wydarzyć jakaś ogólnoświatowa katastrofa, ale wtedy to pewnie będzie nam już wszystkim wszystko jedno 🙂
pisząc informatyka nie mam na myśli nauki obsługi worda w gimnazjum
@ cvb
nie masz narzędzi do cenienia, a Twoja wypowiedź już została skomentowana 🙂
Ciekawe, jakiego języka uczysz dzieciaki, ostatecznie przyda im się, żeby sobie coś numerycznie skomentować na fejkzbuku, hihi.
Eltoro, sprecyzuję aby trafiło również do wolniej myślących: twoich wypocin
@ cvb
„…sprecyzuję aby trafiło również do wolniej myślących”
Na to jest tylko jeden sposób: zanim naciśniesz klawisz „dodaj komentarz”, przepisz sobie go 100 razy, najlepiej klęcząc na grochu.
Żadne tam kopy-paste, ręcznie!
To już najwyższa pora odzyskać intelekt gimnazjalny, te 29 wiosen, w tym połowa oceniona na jedynki i przetworzona na zero… ech, los informatyka, co na synapsach nie styka, hihi.
Twardego jajka winszuję, choć jednego z tej okazji!
cvb
Zostaw tych dwóch najmitów internetowych.Widać,że się bawią już prawie we własnym sosie i niech tak zostanie. Ich agresja to wyraz frustracji, że się wysypali i nikt nie widzi sensu wymiany poglądów z automatem zaprogramowanym przez kogoś innego…;-)
He, u Pana Dariusza na blogu zrobilo sie jak na Cffeteria.pl czy jakos tak;)
Sa kolka rozancowe i przeciwkolka…Panowie bardziej zadziorni niz panie. Pan ubylo chyba. No tak my nie lubimy meskiego stylu walki. Jak parytetami cos zwojujemy to Wam pokazemy jak dyskutowac.
Za sytuację opisaną w blogu może Pan mieć Szanowny Profesorze pretensje jedynie do kolegów. Skoro nie potrafili dotrzymać słowa i woźna na tym ucierpiała to dlaczego ma się przejmować o czyjeś interesy swoim, być może, kosztem, skoro nikt nie dba o jej. Proste.
najbardziej denerwuje woźnych to jak nauczyciel przychodzi po 2 miesięcznym urlopie do pracy i mówi , że jest tak strasznie zmęczony. gotuje się we mnie a para uchodzi uszami. co mamy powiedzieć my woźni wszyscy wiedzą o co chodzi urlop jak każdy robol zero płatnych nadgodzin wolnego w ferie święta itd. tyramy jak dzikie woły czasem i co i nic nawet dziękuję nie słychać. tak to wyglada właśnie