Dbamy o popularność
Od wielu lat moje liceum dba o popularność. Czy mamy wyż, czy niż, taka jest polityka szkoły, że staramy się przyciągać. Nie wszystkim nauczycielom się to podoba, niewiele jednak mogą na to poradzić. To już tradycja, że do nas walą tłumy. Także w tym roku chce się do nas dostać najwięcej absolwentów podstawówek. Jak to robimy?
Lista najpopularniejszych szkół średnich w Łodzi tutaj.
Nie mogę zdradzać wszystkich szczegółów, gdyż strzeliłbym sobie w stopę. Zwrócę tylko uwagę na to, co najbardziej nie podoba się paru nauczycielom, a co właśnie decyduje o popularności. No więc kilkoro kolegów i koleżanek na nieomal każdym posiedzeniu rady pedagogicznych grzmi, iż frekwencja spada. No i co z tego? W Polsce jest obowiązek nauki, a nie frekwencji. Jak uczeń ma ochotę odpocząć od nauczycieli i rówieśników, po co mu w tym przeszkadzać?
Wciąż też słyszę, że jest za dużo imprez, różnych wydarzeń w szkole lub poza nią, przez co nie odbywają się lekcje. Najgłośniej krzyczą nauczyciele najmniej ważnych przedmiotów. Ja też dla zasady czasem ofukam dyrekcję, że w kółko wyznacza imprezy na lekcji filozofii, a mam tylko jedną w tygodniu. W głębi duszy jednak się cieszę, gdyż szkoła to nie tylko lekcje. Są jeszcze debaty, warsztaty, spotkania z gośćmi, wymiany z innymi szkołami, w tym zagranicznymi, wycieczki, wyjścia, najróżniejsze cuda, bez których nasze liceum byłoby guzik warte.
No i oczywiście liczne indywidualności wśród uczniów i uczennic. Wprawdzie im większa indywidualność, tym trudniej z nią wytrzymać, jednak warto zacisnąć zęby. Paru nauczycieli lubi narzekać na dziwne zachowania młodzieży, ale właśnie ta dziwność tworzy wyjątkowy klimat, dlatego nie wolno go psuć głupimi wymaganiami. Dyrektorzy to rozumieli i nadal rozumieją, nawet sami lubili zachować się dziwnie, wszystko dla wzmocnienia owego klimatu. Pamiętam, jak jeden z poprzednich szefów przyszedł do szkoły z kolorowym wiaderkiem zamiast z torbą. W wiaderku miał zeszyty uczniów oraz różne papiery. Szkoda, że ja nie wpadłem na ten pomysł.
Komentarze
@Gospodarz
Najwięcej kandydatów jest do szkół uchodzących za dobre dla przeciętniaków, których najwięcej… 😉 Tych najlepszych oni się jednak obawiają, ale przede wszystkim nie wierzą , że mają szansę się do nich dostać …
Pisze Gospodarz:
„No i oczywiście liczne indywidualności wśród uczniów i uczennic. Wprawdzie im większa indywidualność, tym trudniej z nią wytrzymać, jednak warto zacisnąć zęby.”
Profesora Jana Zielonkę już od dawna nie można zaliczyć do grona uczniów i uczennic. Do indywidualności – na pewno. Kiedyś miał swój blog na portalu „Polityki”. Od pewnego czasu pisuje w „Rzeczpospolitej”. Szkoda, oczywiście dla czytelników „Polityki”, że redakcja na Słupeckiej nie uznała, że „warto zacisnąć zęby” i nie zatrzymała u siebie świetnego polsko-brytyjskiego prawnika i politologa pracującego m.in. na Uniwersytecie w Oksfordzie.
Dzisiaj profesor Zielonka pisze na portalu rp.pl:
„Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. panuje w Polsce stan wojenny, którego nie należy mylić z tym wprowadzonym przez gen. Jaruzelskiego. Po pierwsze, widzę narastającą psychozę wojny. Choć wojny prawdziwej u nas nie ma i jej groźba jest wciąż hipotetyczna. Po drugie, zagrożenie zewnętrzne jest coraz częściej używane do legitymizacji posunięć arbitralnych czy wręcz sprzecznych z zasadami liberalnej demokracji. Po trzecie, widzę narastającą agresję samozwańczych patriotów wobec rzekomych „zdrajców”. Po czwarte, wojna kształtuje decyzje społeczno-gospodarcze w coraz większym stopniu. Po piąte, narasta przekonanie, że tylko silny lider może prowadzić naród do zwycięskiej walki.”
Kolorowe wiaderko to jest to. Jak coca cola A.O. w LO.
Och ten Gospodarz. Same postępowości nam ukazuje ze szkół. Oraz rozrywki. Wszystko byleby nie zanussić na ament
@ Gospodarz
Bardzo fajne liceum. Fajne podejście do pracy nauczycieli (niektórych). Pogratulować!
„The goal is NOT to win any wars. The goal is to use the wars to wash money out of the tax bases of the United States and out of the tax bases of European countries and back into the hands of a transnational security elite. THAT is the goal. To have ENDLESS wars, NOT SUCCESSFUL wars.”
(„Celem NIE jest wygrywanie jakichkolwiek wojen. Celem jest ich wykorzystanie do prania brudnych pieniędzy z baz podatkowych Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich. Wszystko z powrotem w ręce ponadnarodowej elity sektora bezpieczeństwa. Taki jest cel wojen. Prowadzić niekończące się wojny, a nie wojny zakończone sukcesem”.)
Julian Assange :
Stop the Wars. All of them
@grzerysz
Ponadto:
Argumenty z putinem w tle i ruskimi onucami, są przeważnie bezpodstawne i nudne już.
Szermowanie pojęciami nacjonalizmu i populizmu jest także nadmierne i nudne także
@Orteq
No i wyjaśniło się, dlaczego russkije tak się pier…lą z tą Ukrainą. A miał być blitzkrieg…
Stop the Wars. All of them.
To byłem ja, @bois.
Po prostu XXI łączy w sobie dwie szczęśliwe liczby: 2, 3 i 7.
Lepiej mieć kolorowe wiaderko w ręce niż w miejscu głowy:
https://wiadomosci.wp.pl/metne-tlumaczenie-fotygi-ws-reparacji-moze-mi-ktos-to-podlozyl-6938647308552800a
Poznaliśmy wyniki egzaminu ósmoklasisty.
W przypadku matematyki zaczyna być podobnie [jak z językiem angielskim]. Mamy grupę 31 proc. uczniów, którzy uzyskali wynik od 0 do 30 proc. i grupę 14 proc. uczniów, którzy uzyskali od 90 do 100 proc. punktów. – Dla matematyki to nowe zjawisko – podkreśla dr Smolik. – W tym roku po raz pierwszy w matematyce mamy sytuację, która od lat powtarza się w przypadku angielskiego: wielkie miasta zdecydowanie wyprzedziły wszystkie pozostałe miejscowości – dodaje. (…)
Być może też rodzice zainwestowali w korepetycje, na które to z kolei nie było stać tych, którzy wypadli najsłabiej. Martwić może, że nawet z uproszczonym egzaminem tak wielu uczniów ledwo sobie poradziło. Demotywatorem dla niektórych mogła być łatwa rekrutacja, bo startujących do szkół średnich jest mniej.
Wyraźnie widać, że mamy w Polsce szkołę dwóch prędkości. Po raz pierwszy też mamy tak dużą, bo 15-procentową różnicę między wynikami osób z wielkich i małych miast. To oznacza, że uczeń w wielkim mieście rozwiązał cztery zadania więcej, niż uczeń z małego miasta. – Co ciekawe, to szkoły w miejscowościach do 20 tys. mieszkańców mają najniższy wynik. Już nie szkoły na terenach wiejskich – mówi dr Smolik. I zauważa, że wsie to często wielkomiejskie sypialnie. (…)
Mimo dużego spadku wyników z języka polskiego w porównaniu z ubiegłym rokiem, wyniki w tym przedmiocie rozkładają się symetrycznie. – Nic się tu szczególnego nie dzieje – komentuje dr Smolik. – Chociaż było dużo wyzerowanych prac. W ubiegłym roku stanowiły one 3 – 4 proc., w tym wynosi ponad 7 proc. Tak było w 2019 r. – mówi dr Smolik. To, co cieszy, to fakt, że uczniowie ukraińscy poradzili sobie w tym roku z polskim znacznie lepiej, niż w poprzednich latach. Średnio uzyskali 49 proc. (…)
Jak im poszły pozostałe przedmioty? Matematyka – średnio 38 proc., angielski – 49 proc.
Mój komentarz:
1) Gratulacje dla wielkomiejskich korepetytorów.
2) Widocznie (dorośli) Ukraińcy nie spolonizowali się jeszcze na tyle, by masowo brać udział w tym chocholim tańcu korepetycyjnym.
3) To ciekawe, że pierwszy rocznik siedmiolatków wypadł gorzej niż poprzedni rocznik mieszany sześcio- i siedmiolatków.
4) Dziewczynki są o 8% bardziej inteligentne od chłopców na języku polskim i o 9% na języku angielskim. W matematyce różnica jest statystycznie nieistotna. Dlatego w regulaminach przyjęć do szkół średnich trzeba wprowadzić specjalne punkty wyrównawcze za siusiaka.
https://wyborcza.pl/7,75398,31112174,wyniki-egzaminu-osmoklasisty-niepokojacy-trend-w-przypadku.html
@grzerysz
O polskim dziennikarstwie:
https://x.com/gfkot/status/1673773704059183105
@Jacek NH
Ten profesor używa słowa „populizm” w stosunku do byłej partii rządzącej…
@PR
Głupis jak twój idol wieczny Smolik&Co. 1.W Polsce gminno-powiatowej szkoły ponadpodstawowe na ogół przyjmują każdego kto się zgłosi z pocalowaniem ręki.Tam dla prawie wszystkich wyniki E8 są PO NIC. Wystarczy przyjść, więc przychodzą … 😉 W wielkich ośrodkach przeciwnie szkoły -ponadpodstawowe są zróżnicowane, więc warto się postarać oraz przygotować, więc to robią. 2.CKE wiecznego Smolika nie umie przygotowywać arkuszy o porównywalnym stopniu trudności rok do roku i przedmiot do przedmiotu, więc porównanie tych procencikow w takim układzie jest kompletnie bez sensu – NIC one nie mówią … 😉
@bois
Niekoniecznie. Profesor pisze: „Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku…”
@grerysz
Rosja dokonała inwazji na Ukrainę nie w 2022, a w 2014 roku. Poza tym warto przytoczyć dalszą część wypowiedzi Zielonki:
trudno o rozum w atmosferze paniki i konfrontacji. Wojna z Rosją, nawet ta w Ukrainie, jest wojną o system wartości, a nie o taki czy inny skrawek terytorium. Gdy nasze normy i wartości będą przypominać te promowane przez Putina, to już przegraliśmy wojnę, którą nas dzisiaj tak straszą.
Co należy robić, by stan wojenny nie przybrał form politycznej patologii? Trzeba stawić opór propagandzie wojennej w tradycyjnych mediach i tych społecznościowych. Trzeba skończyć z demonizacją aktywistów i komentatorów, którzy mają odmienne zdanie od frakcji wojennych w największych partiach. A rząd pod pretekstem wojny nie może wydawać dekretów łamiących konstytucję i prawo międzynarodowe. Nie może być też zgody na działania bezprawne, nawet tych w mundurach, ani na pompowanie pieniędzy w wojsko bez transparentności i publicznej debaty. Czas też skończyć z kultem jednostki, bo demokracja wymaga podziału władzy między różne organy państwa oraz kontroli władzy przez niezależne sądy i media. Silne przywództwo w podzielonym ideologicznie państwie wymaga otwarcia na dialog i kompromis. Nie zapominajmy również, że sami Rosji nie stawimy czoła bez względu na planowane „tarcze”. Ostentacyjne machanie flagą narodową i erozja standardów liberalnej demokracji obniżają gotowość sojuszników do poświęceń na rzecz obrony Polski.
Sam bym tego lepiej nie ujął.
@Płynna rzeczywistość 3 LIPCA 2024 17:37
Takie sztuczki nie ze mną, Panie @Płynna rzeczywistość…
Przyczyny są dużo głębsze, ale łatwe do zdefiniowania.
Ćwierćwiecze z hakiem neoliberalizmu, z jego hasłami rywalizacji o pieniądze, władzę, popularność, gdy wartości duchowe zeszły na trzeci czy czwarty plan, spowodowało zanik odpowiednio licznej grupy potencjalnych odbiorców rzetelnego dziennikarstwa, nabywców poważnej prasy. Po drugie, spowodowało też istotne ograniczenie albo wręcz zanik grup będących w stanie takie ambitne gazety czy pisma redagować.
I to by było na tyle.
@Jacek NH
Widzisz Jacku, nudny i nadmierny ten profesor. Ale
mówi o sobie, że jest liberałem. Brrr…
@grzerysz
Nie będę polemizował, chciałbym tylko zauważyć, że
łatwiej skoncentrować się na „BYĆ” w czasach, gdy można g… „MIEĆ”. Chyba, że „nawis inflacyjny”.
@bois – 13:56
„No i wyjaśniło się, dlaczego russkije tak się pier…lą z tą Ukrainą. A miał być blitzkrieg… Stop the Wars. All of them. To byłem ja, @bois.”
Tak jest! To byleś ty all the way to the bank. Co za sukces. Jak na Ukrainie
@bois
Lubię liberałów. Dobrze i bogato się bawią. Chętnie wydają kasę na doczesne przyjemności. Nie to, co skostniali konserwatyści
@grzerysz
I to by było na tyle,
https://www.youtube.com/watch?v=xWa5ILqYfmg
@Jacek NH – 13:42
„@grzerysz: ‚ Argumenty z putinem w tle i ruskimi onucami, są przeważnie bezpodstawne i nudne już. Szermowanie pojęciami nacjonalizmu i populizmu jest także nadmierne i nudne także’ ”
Wszystko się nudzi gdy gra jest do jednej bramki
Jacek NH
3 lipca 2024
Lubię liberałów. Dobrze i bogato się bawią. Chętnie wydają kasę na doczesne przyjemności. Nie to, co skostniali konserwatyści
Co???? Konserwatyści skostniali???? Pierwsze słyszę, że faszystowskie chamy przestały kraść ile się da.
Kaczyński przed sąd
Z listu czytelnika do „Gazety Wyborczej” (fragment, portal wyborcza.pl):
„Z kolei dodałbym rzecz nietypową, a mianowicie coś na „żegnaj szkoło”, czyli zestaw lektur wybranych z wielkiego kanonu literatury światowej celem dalszego rozwijania swojej osobowości i kultury, jak np. niektóre dzieła Tomasza Manna, Conrada, Faulknera, Remarque’a i innych a także zachętę teatralną, np. począwszy od Szekspira, Czechowa, Osborna a na Ibsenie, Harwoodzie i Beckecie kończąc. Poezja mogłaby zostać poszerzona np. o Rimbaud, Eliota, Achmanową [chyba Achmatową – grzerysz] czy Kawafisa. Byłby to „posag” intelektualny, który szkoły wybierałyby samodzielnie bądź z zestawu przygotowanego przez specjalistów. Taka decyzja nie wymagałaby nakładu kosztów, a mogłaby dać większe rozeznanie młodym absolwentom jak rozbudować intelekt.
Na marginesie sprawy lektur nie sposób pominąć wartości jakie mogłaby przysporzyć uczniom kształcącym się ogólnie jedna godzina filozofii z etyką tygodniowo, podanej drogą dyskusji a nie poprzez historię, w klasach maturalnych nawet kosztem ujęcia godziny religii czy obcego języka. Ten ostatni można łatwo dopracować na studiach, bądź we własnym zakresie, a filozofia nie ma na to szans.”
@PR
Zielonka te bajki o „systemie wartości” powinien opowiedzieć Chińczykom, Hindusom albo mieszkańcom Ameryki południowej opowiedzieć… 😉