Najwięcej jest klas z rozszerzoną matematyką, ale nie u nas

Tłumy ósmoklasistów odwiedziły dzisiaj moją szkołę. Goście dowiedzieli się, inaczej niż w innych liceach, że najwięcej będzie u nas klas z rozszerzoną nauką języka polskiego. Wszędzie stawiają na matematykę, a my nie.

W większości łódzkich liceów w ogóle nie ma klas humanistycznych (dawniej obowiązkowo w każdej szkole). Rodzice opowiadają, że na palcach jednej ręki można policzyć placówki, która stawiają na przedmioty humanistyczne. Wśród liceów z czołówki rankingu jesteśmy absolutnym wyjątkiem, gdyż aż połowa naszych pierwszoklasistów trafi do klas z rozszerzoną nauką języka polskiego. To ewenement.

Rodzice nie kryją, że woleliby, aby dziecko wybrało klasę z rozszerzoną matematyką. Jeśli jednak ma to oznaczać korepetycje od pierwszej klasy, czyli de facto drugą szkołę w domu, popierają wybór klasy humanistycznej. Cztery lata nauki w liceum nie mogą być męczarnią.

Nie będzie łatwo dostać się do takiej klasy, gdyż jest ich w mieście niezwykle mało. Konkurencja podczas naboru będzie więc spora. Spodziewam się, że do naszych klas trafią, jak zawsze, doskonali uczniowie. Praca z nimi to czysta przyjemność (mam w tym roku dwie klasy pierwsze o tym profilu i jestem bardzo zadowolony).

Niektórzy uczniowie z klas humanistycznych lubią też matematykę, ale polski i historię bardziej. Z takimi osobami pracuje się najlepiej. Zawsze powtarzamy, że bycie humanistą nie wyklucza zainteresowania przedmiotami ścisłymi.