Uczniowie nie chcą nazywać swoich nauczycieli profesorami

Chciałem porozmawiać z uczniami o feminatywach. Zapytałem więc, czy do nauczycielki w liceum należy zwracać się: „pani profesorko” czy „pani profesor”? Klasa odpowiedziała zgodnie, że ani tak, ani tak.

Zdaniem uczniów szkoła wymusza na nich posługiwanie się tytułami, które nauczycielom wcale się nie należą. Przecież tu nie ma ani jednego profesora. Są jedynie magistrowie. „Co ciekawe, im kto ma niższy tytuł, np. licencjata, tym bardziej oczekuje, że będzie nazywany profesorem”.

Uczennica opowiedziała, jaka przykrość ją spotkała, gdy do wychowawczyni powiedziała „proszę pani”. Ta nakrzyczała na nią, że nie jest żadną panią, tylko panią profesor – „i tak do mnie należy się zwracać, dziecko”. A przecież to żądanie wychowawczyni jest śmieszne – stwierdziła uczennica.

Każdy chciał opowiedzieć, co mu się przytrafiło, ale nie pozwoliłem. Temat uznałem za zrealizowany. Koniec dyskusji. Wracamy do omawiania lektur. Więc o czym jest Tren IX Jana Kochanowskiego? Nikt się nie zgłasza? A to szkoda!