Gorszej emerytury PiS nie mógł wymyślić

Czarnek obiecał nauczycielom przywrócenie prawa do wcześniejszej emerytury i zapewne dotrzyma słowa. Będzie to jednak taka emerytura, że nikt jej nie zechce. 

Pierwsze rozmowy ze związkowcami odbyły się w środę. ZNP chciał się do nich przygotować, dlatego domagał się przesłania parę dni wcześniej informacji, jak PiS wyobraża sobie tę emeryturę.  Niczego związkowcom nie przesłano, o wszystkim mieli dowiedzieć się na miejscu. Na miejscu okazało się, że emerytura jest lipna (szczegóły tutaj).

PiS proponuje świadczenia tak niskie, że bez dorabiania nie da się przeżyć. Jednak dorabiać można tylko w placówce oświatowej i jedynie wtedy, gdy zgodzi się na to kurator (maksymalnie na pół etatu). A zatem jest o kolejny sposób, aby wzmocnić władzę kuratora. Będą emeryci lepsi, którym PiS ufa, i gorsi, którym zakaże się wstępu do szkoły.

Czarnek tłumaczy, że chodzi o to, aby emeryci nie wypchnęli z rynku młodych nauczycieli. Jakby młodzi pchali się do pracy w szkole.