Matura 2023: poloniści żądają zmiany zasad oceniania

Przybywa podpisów pod petycją żądającą zmiany zasad oceniania matury z języka polskiego. Tylko cymbał mógł wymyślić takie zasady! Będą obowiązywać od roku 2023 – chyba że zostaną zbojkotowane.

Chodzi o zasadę, która każe egzaminatorowi odejmować punkty za błędy. Jeśli maturzysta zrobi 18 błędów językowych – co w długich pracach pisanych pod presją zdarza się bardzo często – otrzyma zero punktów za język. Liczenie błędów to najważniejsze zadanie egzaminatora. 

Taki system oceniania premiuje prace krótkie, pisane kiepskim językiem, ale sztywno trzymające się norm. Gdy ktoś ma własny styl, często ociera się o błędy, błędy też popełnia, ponieważ jest twórczy. W długiej (ponad 1000 wyrazów), twórczej pracy, napisanej przez ambitnego ucznia, błędów może być 18 i więcej.

Uczniowie uczą się pisać tak, aby zadowolić egzaminatora, np. samymi pojedynczymi zdaniami, równo 300 wyrazów (obowiązuje co najmniej 300 na poziomie podstawowym, 500 – rozszerzonym). Piszą bez polotu, ale zgodnie z normą. System premiuje krótkie prace pisane „drewnianym” językiem. To antypedagogiczne.

Tylko cymbał mógł wymyślić zasadę, że na maturze z języka polskiego humaniści nie będą mogli się popisać. To gdzie mają to zrobić? Pewnie na matematyce! Widać, że ludzie w CKE utracili kontakt z nauczaniem. Przydałoby się z powrotem zapędzić ich do szkół. Niech przeprowadzą trochę lekcji, nauczą młodzież pisać, zrobią sprawdzian, ocenią, a wtedy może zrozumieją, że błędy językowe są rzeczą bardzo ludzką, szczególnie na egzaminie.

Info o petycji polonistów tutaj.