Lex Czarnek i co dalej?

Sejm przegłosował ustawę Lex Czarnek. Nauczyciele mówią, że należy się temu podporządkować. Niech rodzice zobaczą, co stanie się ze szkołą całkowicie zawłaszczoną przez PiS.

Lex Czarnek spowoduje, że dyrektor szkoły stanie się przydupasem kuratora oświaty (przydupas to osoba całkowicie zależna od kogoś wpływowego, zawsze go popierająca). Kurator otrzymał prawo zawieszania dyrektora bez konieczności postawienia go przed komisją dyscyplinarną. Wystarczy, że powie dyrektorowi „won!”, nawet nie będzie musiał się ze swojej decyzji tłumaczyć.

W przedszkolach nie trzeba będzie zatrudniać nauczycieli do prowadzenia zajęć z dziećmi. Kwalifikacje pedagogiczne nie będą więc konieczne, aby zajmować się dziećmi. Ta zmiana może się spodobać samorządom, które finansują przedszkola (im mniej kwalifikacji ma pracownik, tym mniej można mu płacić). Nie spodoba się to natomiast rodzicom. Chciałbym powiedzieć, że „pożyjemy, zobaczymy”, ale przecież z dziećmi tak postępować nie można. Nie wolno narażać je na takie ryzyko. Czy musi zdarzyć się katastrofa, aby Lex Czarnek pokazało swą wstrętną mordę. Przedszkola bez nauczycieli?

Bez zgody kuratora oświaty żadna organizacja nie będzie mogła wejść do szkoły. Wiele organizacji, które teraz działają, już może pakować manatki. Zostaną tylko te, które propagują wartości katolickie. Szkoła przestanie być instytucją kształcącą dla demokracji (większość decyduje), będzie kształcić dla teokracji (Kościół rządzi). ZNP apeluje do Andrzeja Dudy, aby zawetował ustawę (apel tutaj). Prezydencie, bądź jak Szczęsny: obroń!