Kazik zawsze młody

W liceum lekturą szkolną jest Apokalipsa św. Jana. Na szczęście we fragmentach. Aby sensownie omówić taki tekst, nauczyciel musi wspiąć się na szczyt Himalajów. Musi mieć pomysł. Mnie przyszło do głowy odwołać się do piosenki Kultu pt. „Jeźdźcy”.

Utwór jest o czterech jeźdźcach Apokalipsy, czyli stanowi idealny kontekst do lektury. Problem jednak w tym, że uczniowie słabo kojarzyli Kult, a jeszcze słabiej Kazika. W końcu ktoś zapytał, czy chodzi mi o tego staruszka. Jakiego staruszka?

Jeśli Kazik jest staruszkiem, to jakim starcem musi być w oczach uczniów autor Apokalipsy? Jakimi starociami muszą być lektury szkolne? A jakim muzeum musi być szkoła? No i nauczyciele!

Uczniowie tak bardzo potrzebują niestarych nauczycieli, że nawet zorganizowali plebiscyt na najbardziej młodzieżowego pracownika szkoły. Niestety, nie załapałem się nawet do konkursu. Zostałem zdyskwalifikowany w przedbiegach. Miałbym większe szanse, gdyby jury zajrzało mi w duszę, a nie tylko patrzyło na ciało. Podobnie rzecz się ma z Kazikiem: młodej duszy niejeden uczeń mógłby mu pozazdrościć.

Jeśli ktoś ma ochotę posłuchać Jeźdźców, to tutaj.