Nam strzelać kazano
Już od nowego roku szkolnego do podstawy programowej edb (edukacji dla bezpieczeństwa) ma wejść nauka strzelania. Uczniowie wezmą do ręki broń kulową, pneumatyczną, Air Soft Gun (doskonale odwzorowująca broń prawdziwą). Dla nabrania większej wprawy będą też się uczyć na strzelnicach wirtualnych i laserowych. Zapowiada się nieźle.
Projekt rozporządzenia MEiN można znaleźć tutaj.
Oswajanie dzieci z bronią zacznie się w szkołach podstawowych (poznawanie teorii bezpiecznego obchodzenia się z narzędziami zabijania), jednak praktyczna nauka będzie możliwa dopiero w liceum, ale już w pierwszej klasie. Zatem 14-letnie dzieci (w takim wieku są teraz najmłodsi licealiści) będą już brać broń do ręki i strzelać. Niektórzy już nie mogą się tego doczekać.
Młodzież ma coraz większe pojęcie o broni. Chce też o niej mówić. Słyszę więc, że jesteśmy najsłabiej uzbrojonym narodem świata. Że nawet w czasie zaborów każdy Polak miał broń w domu. Że utrudnianie ludziom dostępu do broni jest łamaniem praw człowieka. Itede, itepe. Czarnek chce to zmienić. Pierwszym krokiem jest nauka strzelania, drugim możliwość posiadania broni. PiS szuka sposobu na pozyskanie młodzieży. Zmiany w podstawie programowej edb mogą być strzałem w dziesiątkę.
Komentarze
Myślę, że dobrzy nauczyciele nie mają się czego obawiać…
Czytałem kiedyś o takiej historyjce z USA. Kilkuletni chłopak, pasjonat gier komputerowych zastrzelił swego ojca z pistoletu a potem podszedł do martwego i szarpał za rękę wołając – ” wstań tato – masz jeszcze 7 żyć !”
Mój najmłodszy , wtedy 6-letni wnuk bardzo lubi pomagać innym więc kiedy przyjechał rębak by przerobić obcięte gałęzie na wióry więc założył rękawice bo on także będzie wkładał gałęzie do maszyny. Syn go odpędzał od rębaka ale bezskutecznie. Wziąłem więc wnuka za rękę, podprowadziłem do maszyny i pokazałem mówiąc – ” tu pan wkłada grubą gałąź, maszyna ją wciąga i robi z niej takie małe wiórki, które rurą wylatują na przyczepę. Czy chcesz, aby także ciebie wciągnęła i przerobiła na takie wiórki ? ”
Nie chcę – oparł przestraszony.
Metoda może radykalna ale skuteczna
Szkolenie strzeleckie zacząć należy od pokazania różnych przypadków osób trafionych pociskami z broni palnej z pytaniem, czy mają świadomość, że oni też mogą si znaleźć na miejscu tych rannych czy zabitych ? Do tego można jeszcze pokazać szczegółowy film lub zdjęcia ofiar zdarzających się od czasu do czasu w amerykańskich szkołach, gdzie broń jest łatwo dostępna.
Tym, którzy po takim wstępie nadal będą się palić do strzelania zabronić dostepu do broni.
@Ryszard Kubaszko
25 maja 2022
21:51
„Myślę, że dobrzy nauczyciele nie mają się czego obawiać…”
Pod warunkiem, że ich też obejmie szkolenie: odrzucanie granatów, strzelanie zza biurka itp…
@Jacek
Głupszą radą była tylko ta dotycząca likwidacji gimnazjów wprowadzonych przez AWS, czyli pre-PiS. Nawet w PRL-u, gdzie możliwość wybuchu wojny traktowano poważnie, żołnierzy zasadniczej służby wojskowej szkolono od zera, tak, jak by szkolnego PO nie było. W szkołach można za to i powinno się prowadzić kursy pierwszej pomocy. Nie na wypadek wojny, ale banalnego wypadku komunikacyjnego, pożaru itp. Czy polskie dziecko wie, co to jest staza i jak się jej używa? Wie, jakie są rodzaje opatrunków, do czego i jak się ich używa? W miejscach publicznych pojawiły się automatyczne defiblyratory – kto z absolwentów szkół wie, kiedy i jak należy się nim posłużyć?
Tu jest przykład walki na karabiny i granaty w jednym okopie (uwaga, 18+)
https://twitter.com/RALee85/status/1529568442218475520
Tego chce Pan uczyć dzieci w szkole?
Nie ma wolnosci absolutnej, Najpierw trzeba dojrzec do wolnosci jednostki,aby nie robic rzeczy szkodliwych i bezsensownych. O tym napisalem. Wolnosc też polega na odpowiedzialnosci, Ludzie niedojrzali sprzyjają zniewoleniu przez panstwo, organizacje, sekty, koscioły, itp.Wciąz wybieraja te same kreatury do wladzy, ktore zawiodly 30 razy w Polsce.Po co wiec demokracja przedstawicielska ( w praktyce ludowa ), ktora nie przynosi pozytywnych rozwiazan? Historycznie demokracja dotyczyla obywateli o wyzszym statusie spolecznym. I to mialo jakis sens. Demokracja dla wszystkich, zawodzi, powoduje chaos prawny i degrengolade panstwa. Jak moze decydować osprawach publicznych osoba, ktora nie potrafi racjonalnie pokierować swoim zyciem?Narasta wiec zgubny dla narodu elektorat socjalny.
Płynna rzeczywistość 26 maja 2022 11:42
Ten film, do którego podałeś link jest niezbyt przekonujący – dla młodych mogą to być latające świetliki i purchawki rozsiewające nasiona.
Powinien być bardziej przekonywujący, realny i pokazujący skutki z bliska. Pamiętam ze swej praktyki po SOR-ze, że jechaliśmy do miejscowej rzeźni po mięso i wnętrzności, które służyły nam do pozorowania rannych na polu bitwy by oswoić młodych żołnierzy z tym widokiem. Np leżał jeden z rozpiętym mundurem a na gołym brzuchu miał położone wnętrzności świni. Wielu, mimo iż wiedziało, że to pozoracja zwymiotowało na ten widok.
kaesjot
Ten film powinien wystarczyć, by każdego przekonać, że nawet wyszkolenie piechura, który nie spanikuje i będzie wiedział, co robić w tego rodzaju sytuacji, gdy ma się np. 3 granaty i tyleż magazynków, trwa miesiące. Prawdziwa „szkoła” dotyczyć zaś powinna oczywiście współdziałania, bo sytuacja 1 na 1 to chyba tylko na filmach o Rambo.
Tu jest film z Mariupola. Proszę sobie wyobrazić, że tak mogłaby wyglądać Piotrkowska.
https://twitter.com/nexta_tv/status/1529756247469203456
Tych szkód nie zrobiły „pepesze” ani granaty. Jeśli już na poważnie mówić o obronie PL przed RUS i na chwilę zapomnieć o naszym członkostwie w NATO, to więcej sensu miałaby obowiązkowa, ale na pewno nie 2-letnia, służba wojskowa mająca charakter naprawdę intensywnego szkolenia. Przyjęcie euro. Ściślejsza integracja w ramach UE. Budowanie państwa opartego na wiedzy, kompetencjach (tu centralna rola szkolnictwa), a nie znajomościach i „nieopanowanej woli zostania emerytowanym zbawcą narodu”. Wbrew niedawnym zapewnieniom pewnego magistra, elitą kraju, który byłby w stanie walczyć o swoją niepodległość, nie są Szewcy (Witkiewicza), tylko ludzie wykształceni.
Przecież polska telewizja publiczna korzysta z tych samych wzorców, co RUS. Nie jest to jedyna sfera życia publicznego opanowana przez orki. Naprawdę jedyne, co się liczy, o co warto się bić, to język?
@gol
Demokrację to masz najwyżej na szczeblu gminy, gdzie wszyscy znają, często od dziecka tych, których wybierają. Im wyższy szczebel, tym mniej „demokracji”. Już na szczeblu centralnym to wpływ wyborców na to, kto zyskuje mandat jest mikry. Sprzyja temu obowazujaca ordynacja.
Człowiek jest istotą stadną, gdzie interes stada ważniejszy jest od interesu jednostki.
Ta mentalność dominuje wśród społeczeństw azjatyckich stąd widać obecnie , że one teraz szybciej się rozwijają niż zachodnie, gdzie interes jednostki dominuje nad interesem społeczności.
@Płynna Rzeczywistość
Pan naprawdę w to wierzy? Że w razie konieczności takiej fizycznej walki o niepodległość robiliby to głównie ludzie wykształceni? Ja absolutnie nie, dlatego z przerażeniem słucham różnych buńczucznych wypowiedzi przedstawicieli różnych partii i dziennikarzy. Bo oni najgłośniej krzyczą, a później by zwieli. Zostaliby ci wyśmiewani przez nas ludzie z WOT-u, chłopcy biedniejsi, z branżówek. Ci wykształceni chłopcy z elitarnych liceów i kierunków studiów byliby wywiezieni przez rodziców w pierwszej kolejności. PR ludzie trochę bogatsi, którzy mają zdolnych synów w wieku poborowym w lutym na wszelki wypadek sprawdzali ważność ich paszportów, przewalutowywali konta. Proszę sprawdzić czy w tym okresie wzrosła sprzedaż i ceny nieruchomości np.w Hiszpanii (tańsze niż w Polsce) i kto je kupował – Ukraińcy i Polacy. Pan się zatrzymał na „Kamieniach na szaniec”. A pierwsi walczyć by się zgłosili ci z Marszu Niepodległości, ich rodzice by ich nigdzie nie wywieźli.
@PR
Historię „rzezi wołyńskiej” znam od ponad 20-tu lat. Obserwowałem to, co się się działo na Ukrainie w 2014. Analizowałem fakty związane z gospodarką ukraińską. Mam też od kilku lat częste kontakty z Ukraińcami mieszkającymi i pracującymi w Polsce. Od nich też dowiadywałem się, jak wygląda rzeczywistość na Ukrainie z punktu widzenia zwykłych ludzi. Do tego odpowiednie przeszkolenie wojskowe artylerzysty, porucznika rezerwy pozwalają mi na SAMODZIELNĄ ocenę wiarygodności informacji z różnych źródeł.
To są moje WŁASNE opinie.
@ Róża
Jest dokładnie tak, jak piszesz !
Ludzie wykształceni, inteligentni odporni są na prymitywną propagandę bo sami potrafią dokonać bilansu korzyści i strat. Na szczęście nie wszyscy są na tyle cyniczni by co innego mówić a co innego robić.
@Płynna Rzeczywistość
Ostatnio napisał Pan ładnie jak się Pan upomniał nie tylko o nauczycieli akademickich i nauczycieli szkolnych, ale też np.o urzędniczki skarbówki. Bo przeważnie nauczyciele i urzędnicy często zajmują wrogie pozycje zarzucając sobie nawzajem kto z nich więcej zarabia, a mniej pracuje. Ale czy ma Pan rację teraz z tymi wykształconymi elitami – nie wiem. Proszę sobie przypomnieć początki pandemii, ten okres 2 lata temu kiedy wszyscy się covida jeszcze b.bali. Wtedy powszechnie informowano, że to choroba niegroźna dla ludzi młodych, a jednak nauczyciele akademiccy przeszli na zdalne nauczanie i młodzież miała siedzieć w domach i świrować. Sądy prowadziły rozprawy zdalnie. Lekarze zamknęli gabinety i leczyli przez telefon. Szpitale poza oddziałami covidowymi stały puste. Psychologowie i terapeuci nie przyjmowali dzieci osobiście, również tych z poważnymi zaburzeniami i niepełnosprawnościami. Ta wykształcona elita zamknęła się w domach, a prości ludzie musieli normalnie chodzić do pracy. Dbamy przede wszystkim o siebie.
@Róża
Czy to szewcy złamali enigmę i szyfr japońskiej floty? Czy to szewcy projektują armatohaubice, satelity szpiegowskie, samoloty i drony? Szewcy zaprojektowali polskie pioruny czy ukraińskie stungi? W społeczeństwie jak nasze, gdzie połowa rocznika idzie na studia, połowa żołnierzy miałaby studia wyższe. I nie ma sensu dzielić społeczeństwa na patriotycznych szewców i samolubnych informatyków. Zwłaszcza jeśli ma się majątek niejasnego pochodzenia i sprawując funkcję publiczną, ukrywa się ten majątek przed publiczną kontrolą.
To nie Gospodarz zamknął swoją szkołę i nie nauczyciele akademiccy zamknęli uczelnie. Zamknął je rząd. Dlaczego? Cholera wie. Polskie szkoły i uczelnie należą do tych, które były zamknięte najdłużej na świecie. Proszę za to podziękować Ziobrze, bo większy był strach rządu przed gniewem antyszczepionkowców i perspektywą utraty władzy niż przed przedwczesną śmiercią setek tysięcy ludzi. Mimo tych lokdałnów Polska i tak zaliczyła jeden z najwyższych w Europie, i na świecie, współczynników nadmiarowych zgonów.
A tak poważnie, to uczelnie i szkoły zamykano na świecie nie dla dobra uczniów/studentów, tylko ich rodzin. Szkoły i akademiki są bowiem znanym rozsadnikiem chorób zakaźnych (np. grypy). Czy w zeszłym roku należało zamykać szkoły i uczelnie dla wszystkich, czy tylko niezaszczepionych – może się Pani domyślić mojego zdania w tej sprawie.
I chyba zwróciła Pani uwagę na to, że epidemia nagle zniknęła nie dlatego, że kowida nie ma, ale dlatego, że jest prawie lato, a za granicą wybuchła wojna? Jesień będzie ciekawa.
@KSJ
Ludzie wykształceni to trzon komisji smoleńskiej, na konferencjach smoleńskich byli wyłącznie ludzie z co najmniej doktoratem – i co? Podejrzewam, że wśród antyszczepionkowców odsetek osób z wykształceniem wyższym jest wyższy niż w całym społeczeństwie.
Wykształcenie jak szczepionka – nie działa ze stuprocentową skutecznością.
@KSJ
Co ma Rzeź wołyńska do współczesnej Ukrainy? Czy to jacyś banderowcy gwałcą rosyjskie dzieci, a nawet niemowlęta? To rodzice nastoletnich Rosjanek strzygły córki na chłopców i przebierali je w chłopięce ciuchy? To Ukraińcy zostawili za sobą masowe groby rosyjskich cywili? Strzelali w plecy nieuzbrojonych Rosjan, od których przed chwilą dostali papierosy? Napadli sąsiedni kraj, paląc, niszcząc, grabiąc wszystko po drodze?
Nie jest przypadkiem, że te same środowiska, które są przeciwne integracji europejskiej czy szczepionkom, są też przeciwne pomocy Ukrainie. Jako osoba wykształcona i inteligentna może Pan spróbować domyślić się, dlaczego.
@Jacek
Jakiego dobra ze złem? To jest wojna o wywrócenie pojałtańskiego i pomińskiego porządku światowego i nie Ukraińcy ją wywołali czy sprowokowali. Jedynym zwycięzcą będą Chiny. Woli Pan na Bugu Ukrainę czy ZSRR? A może zaprosi Pan to ZSRR do Legnicy, Żagania, Bornego-Sulimowa, Berlina i na Nowogrodzką?
Edukacja seksualna i edukacja militarna zapobiegaja nieszczesciu.
@PR
A czy uważasz, że funkcjonujący OBECNIE w Polsce system oświaty wyłoni tych Rejewskich, Różyckich, Zygalskich, Rutów, Mościckich, Kaliskich itp ?
To, że na konferencjach smoleńskich byli wyłącznie ludzie z co najmniej doktoratem dowidzi tylko jak bardzo spadł poziom naszej nauki i jacy „usłużni” oni w dużej mierze są.
A ilu jest takich, którzy prywatnie mówią dokładnie odwrotnie niż to, co publicznie głoszą. Kilku takich znam osobiście.
Mimo , że dyskutujemy na ten temat od długiego czasu odnoszę wrażenie, że nie bardzo łapiesz o co mi chodzi.
Jestem zwolennikiem ZRÓŻNICOWANEGO systemu edukacji dostosowanego z jednej strony do potrzeb społeczno – gospodarczych pod względem odpowiedniej ilości, kwalifikacji i ich poziomu . Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, że magistrowie po uniwersytetach ( nawet z przedmiotów ścisłych ) pracują jako sprzedawcy w Castoramie gdzie dawniej wystarczyła zasadnicza szkoła handlowa. Aby był on efektywny, musi być on zróżnicowany i dostosowany do możliwości poszczególnych uczniów. Zrobienie orła z pingwina bardzo dużo kosztuje i nie przynosi oczekiwanych korzyści.
Lepiej doskonalić go w tym, do czego ma predyspozycje.
@Płynna Rzeczywistość
Nie rozgrzeszajmy się tak łatwo. W pewnym momencie władze uczelni miały już większą swobodę decydowania i nie wyrywały się nadal za bardzo do normalnych zajęć. I nie zasłaniajmy Gospodarzem, bo akurat w przypadku szkół było inaczej i tam rzeczywiście prawie o wszystkim decydował rząd odgórnie. Proszę sobie przypomnieć jak zaczęły się szczepienia i były jeszcze przedmiotem walki o miejsce w kolejce. Ludzie się wkurzali, że młodzi po trzydziestce nauczyciele akademiccy są zaszczepieni (mimo, że nadal siedzą na zdalnym), a ludzie od nich starsi dalej czekają w kolejce. Czy ci młodzi wykształceni zaprotestowali i powiedzieli, że najpierw trzeba zaszczepić starszą kasjerkę z biedronki. Cała kolejka w Polsce była jednym wielkim cyrkiem, w innych krajach przeważnie leciała albo wyłącznie wg wieku, albo najpierw personel medyczny (wyłącznie medyczny mający kontakt z chorymi, u nas również niemedyczny czyli praktycznie każdy), a po lekarzach i pielęgniarkach pozostali wg wieku. Lekarze zaszczepieni w styczniu/ lutym potem nadal leczyli przez teleporady. Jakieś akty prawne trzeba było wydawać, żeby wymusić badanie osobiście w przychodni przynajmniej najmłodszych dzieci. PR najpierw się okopaliśmy w domach, potem biegliśmy zaszczepić i nie patrzyliśmy na to czy wszyscy chętni, którzy są starsi i bardziej schorowani od nas są już zaszczepieni, więc nie udawajmy, że jesteśmy tak cudowni, że wszyscy złamiemy enigmę i będziemy jak Rudy i Alek.
@KSJ
Ależ ten system oświaty kształci Rajewskich, Różyckich, Zygaliskich i nawet Tokarczuk! To, że państwo polskie ich nie potrzebuje, to już zupełnie inna para kaloszy.
@Róża
Reakcja społeczna na kowida odpowiadała reakcji rządzących. Najpierw panika na górze wyindukowała panikę na dole. Luzik na górze, to brak maseczek i szczepień na dole. Decydującym czynnikiem był brak zaufania do krajowych ekspertów i brak woli wypuszczenia kontroli z centralnych rąk. Przecież zakup tych słynnych respiratorów-widm to sam Morawiecki klepał!
Płynna rzeczywistość 26 maja 2022 19:54
„Co ma Rzeź wołyńska do współczesnej Ukrainy?”
Nie wiesz czy nie chcesz wiedzieć ?
Wg mnie zwyczajnie „rżniesz głupa” !
Oni dzisiaj szczycą się tym, czym inne narody świata się wstydziły.
Wszystkim entuzjastom Przysposobienia Obronnego, czy jak to sie teraz ma nazywać proponuje dokonanie prostego obliczenia:
Mieliśmy PO przez 6 lat: 7 i 8 klasa szkoły podstawowej i 4 lata średniej (lub 3 zawodowej). Zajęcia z PO były raz w tygodniu. Ile to daje godzin szkolenia?
I ile godzin przez te 6 lat poswięcono na naukę obsługi broni?
I następna kwestia:
Ci, którzy odbyli słuzbę w wojsku niech sobie odpowiedzą, co im to PO dało ?
Gotów jestem się założyć, że większość z tych, co dziś chcieliby przywrócenia PO i obowiazkowej służby w wojsku, traktowało i jedno, i drugie jako niepotrzebną stratę czasu.
A tak na serio jak Panowie dyskutujecie czy powinni się uczyć tego strzelania czy nie powinni, to proponuję najpierw obejrzeć sobie jakiegoś czternastolatka. Te strzelanki mają być na lekcji, która się nazywa edb. To przedmiot, który jest tylko w 8 kl i I kl szkoły średniej. Tak jak napisał gospodarz uczyć się strzelać mają tylko czternastolatki. Starsi uczniowie już nie. W 8 kl dzieci miały podręcznik do tego przedmiotu i pisały sprawdziany (to nie wygląda obecnie tak jak dawniej nasze „przysposobienie obronne”). Taki przedmiot „michałek”, ale ocena się liczy do średniej. Dziś spytałam syna i jego kolegów: wiecie, że w liceum na edb będziecie strzelać na strzelnicy? Odpowiedzieli : fajnie. Dla nich to był przedmiot, z którego pisali kartkówki i sprawdziany (PR tu odpowiadam na pytanie o defibrylator, stazę itp.-w życiu tego nie widzieli, widzieli podręcznik i testy). A teraz myślą po prostu, że zamiast pisania sprawdzianów będą mieli coś w rodzaju w-f albo jakiejś zabawy w paintball. I to takiej tylko dla najmłodszych licealistów.
@Płynny Rzeczywistość.
„Jesień będzie ciekawa.”
Wbrew swojemu pseudo Płynny Rzeczywistość jest zupełnie niepłynny. A w kazdym razie nie jest tak płynny jak rzeczywistość, która zasuwa z szybkością wody w klozecie. Więc nie nadąża. Nikt z producentów paranoi dziś nie będzie czekał na jakąś jesień. Dookoła wciąż wiosna a produkcja małpiej pandemii już się rozkręca w kierunku kolejnych granic masowego obłędu. Może Płynny Rzeczywistość chory jakiś i zamiast swojego podstawowego źródła wiedzy o rzeczywistości, wolnych (od zahamowań) mediów, korzysta z oczu, uszu i rozumu, więc masowego małpiego wymierania nie widzi? Ostrzegam — w obłakanym świecie rozum szkodzi!
@kaesjot
Kaesjocie Wam wcale nie chodzi o ten Wołyń. Obserwuję z zaciekawieniem wypowiedzi panów w Pana wieku, to co piszecie wynika z Waszej przeszłości, przecież nie tych Ukrainek, które tu uciekły z dziećmi. Dla mnie to jest takie egzotyczne w sumie zjawisko, bo jestem od Was młodsza, a w mojej rodzinie nikt nie był w partii (w Solidarności też nikt nie działał). Więc ja takich ludzi po prostu nie znam. Co Wy takiego robiliście przed 89 r., że w sumie nadal kochacie ZSRR, teraz przerzuciliście to uczucie na Rosję. Czy to jest wiara w socjalizm (ale jego tam już nie ma, w Rosji i na Ukrainie przecież tacy sami oligarchowie i biedny lud), czy czuliście się ważni przed 89, a nieważni po przemianach, bo wtedy mieliście jakieś stanowisko i mogliście trochę popracować albo postudiować w którymś z sąsiednich socjalistycznych krajów? Wyjmujecie uporczywie złe kawałki z historii jednego kraju, o historii tego drugiego milczycie. Zdania logiczne mieszają się z nielogicznymi. To co Jacek pisze o źle i kosztownie (chodzi mi o ten gaz itp, nie pomoc kobietom) prowadzonej polityce naszego rządu jest prawdziwe, ale szczucie na te Ukrainki z dziećmi to przecież żenada. Niektórzy poważni starsi panowie z powagą komentowali wyniki głosowania Polski i Ukrainy na eurowizji. I nie czuli przy tym śmieszności.
@Róża
Chyba jesteś jeszcze ZA MŁODA i masz zbyt małe doświadczenie życiowe dlatego często mylą Ci się skutki z przyczyną.
No proszę. I Czarnek miewa dobre pomysły. Umiejętność posługiwania się bronią powinna być równie oczywista jak prawo jazdy czy podstawy obsługi komputera.
@Jacek
Nic poza straszeniem nie wychodzi? To cały bagaż kompetencji społecznych wyniesionych ze szkoły?
Kiedy ostatnio widział Pan jakiś sojusz Niemiec z Ukrainą? Przecież to Front ukraiński zdobywał Berlin i w jego szeregach, zapewniam, było bardzo dużo Ukraińców. Skąd ta troska o ten sojusz, skoro Niemcy jak już się zdecydowali dać/sprzedać Ukrainie samobieżne działa przeciwlotnicze, to okazało się, że to tak stara technologia, że amunicji trzeba szukać w Brazylii?
Gdyby nasłuchiwał Pan źródeł Ukraińskich (to bardzo podobny do polskiego język), to wiedziałby Pan, że oni zakładają, że za nimi murem stoją i stać będą państwa Bałtyckie i Polska (ciekawe, czemu?), UK, Czechy, Słowacja i USA, a reszta jest niepewna.
Przypominam sobie za to nie jedno porozumienie Niemiec z… Rosją. Coś to Panu mówi? I teraz proszę się zastanowić, dlaczego Europa Zachodnia mówiąc o przyspieszeniu akcesji UKR do UE, robi dobrą minę do złej gry:
a) bo boi się, że za kilka lat do władzy dojdzie tam jakiś Orban lub Kaczyński
b) bo boi się, że chwiejna równowaga sił w UE przechyli się ze strony Zachodu na Wschód (PL + UKR to pod względem ludności Niemcy, do tego państwa bałkańskie, Węgry, Słowacja i Czechy, państwa bałtyckie, bilans robi się ciekawy).
Nigdzie w tych rachunkach nikt przytomny nie uwzględnia jakiegoś aliansu DE + UKR. Czego miałby dotyczyć? Śmiało, proszę mnie oświecić.
Interes Polski w pomaganiu UKR jest jasny jak słońce. Czy i jak Niemcy zyskały na włączeniu PL do UE i NATO? Ano mogły obciąć zbrojenia o połowę i zająć się robieniem biznesów. Za te z Putinem teraz słono zapłacą, ale przez lata to był czysty zysk. No i czyje maszyny kupowaliśmy za unijne pieniądze? Tak jak z Land Lease – przecież to są pieniądze głównie na amerykańską broń i dlatego kongresmeni dość szybko tę ustawę klepnęli.
Włączenie UKR do UE, choć niekoniecznie NATO, to otwarcie ogromnego rynku także na polskie produkty, hossa trwająca co najmniej 10 lat, bo przecież trzeba ten kraj odbudować, a potem kilkaset kilometrów bezpiecznej, całkowicie otwartej granicy. Nie widzę żadnych ryzyk, poza perspektywą zdominowania Europy Środkowej przez UKR (dlatego Rumunia zajmuje dość chłodne stanowisko), ale nie wcześniej niż za 50, może 100 lat i tylko wtedy, gdy w PL będą rządzić produkty orbanopodobne. W warunkach UE to takie niebezpieczeństwo, jak dominacja Bawarii nad Turyngią.
@KSJ
Załóżmy, że ma Pan rację, że Putin ma rację. Czyli nie istnieje naród ukraiński, a język ukraiński to taki dialekt, „zepsuty rosyjski”.
OK. Nie ma Ukraińców. Więc kto naszych dziadów i nasze babcie na Wołyniu rzezał? Czyżby…. Rosjanie?
@PR
Określ mi, w jakich czasach i na jakim terenie istniało coś takiego, jak państwo, królestwo czy republika ukraińska. Wymień władców ( królów, książąt, chanów czy kaganów lub może sułtanów ) tym państwem władających oraz daty, w których oni nim władali. A może było to państwo na wzór grecki lub rzymski a korzenie jego sięgają 9000 lat wstecz – 3000 lat przed Mezopotamią ? O tym piszą w ukraińskich podręcznikach historii a w podręczniku z geografii piszą , że Francuzi i Portugalczycy wywodzą się z Ukrainy.
Tymczasem jeszcze przed II WŚ spora ich cześć nie miała nawet świadomości swej przynależności narodowościowej gdyż w spisie powszechnym deklarowała sie jako „tutejsi” – no może posługujący się nieco innym językiem niż sąsiedzi. Za tego, który wzbudził wśród Ukraińców poczucie własnej odrebnosci i swiadomosci narodowej uwaza sie Tarasa Szewczenke – poetę piszącego w jezyku Ukraińskim. Był synem chłopa pańszczyźnianego , który dzięki wsparcium.in. Rosjan i Polaków osiagnął swoją pozycje. A żył on w latach 1814 -61. 100 lat później świadomość odrebnosci narodowej wsród Ukraińców, dzieki intensywnej dzialalnosci OUN i UPA była juz dość duża.
Reszte chyba znasz …
O tym , jak się sami rządzą we własnym kraju świadczy porównanie ich PKB i naszego. W 1990 dla Ukrainy wynosił on wg danych Banku Światowego 351 mld USD podczas gdy Polski 235 mld USD czyli o 50% większy od naszego a po 25 latach ( 2016 ) osiągnął 353 mld USD podczas gdy w Polsce osiągnął poziom 1055 mld USD czyli 3-krotnie wiecej od Ukrainy. Wzrost na Ukrainie 100,6% stanu wyjściowego a w Polsce wyniósł on 449% !
Pokazuje, jak to oni potrafią gospodarować się „na swoim”.
W czasach ZSRR należała do najbogatszych jego republik bo sporo w nią w tamtych czasach inwestowano. Dzisiaj PKB pc na Ukrainie jest 2-3 razy niższy niż w innych krajach postradzieckich.
I co – my mamy wziąć ich na swoje utrzymanie ?
@kaesjot
Proszę porównać też poziom PKB w Rosji wtedy i dziś. Niechcący przy okazji złożył Pan hołd Balcerowiczowi.
@KSJ
Jajcarz z waszmości.
Proszę o informację, kiedy to ostatnio widział Acan państwo Słowackie, Estońskie, Łotewskie, kiedy powstało państwo norweskie, irlandzkie, ba! – niemieckie. W większości naszej części Europy ruchy narodowe to dopiero XIX wiek lub później, sam zaś wynalazek narodu z pewnością jest nie wcześniejszy niż z końca wojny 30-letniej. A kiedy wykształciła się polska tożsamość narodowa, hę? Obejmująca nie tylko szlachtę, ale i chłopstwo, i oddzielna od tożsamości białoruskiej czy ukraińskiej? Jak to, skorośmy jedynymi dziedzicami Jagiellonów i Sobieskich, to czyż ukraińska Czerń nie jest takimi popsutymi Polakami? Skoro Ukraińcy to nie naród, to dawaj, jedźmy na Lwów, Odessę, Kijów i Połtawę uczyć ich skutecznego zarządzania.
O Rusi Kijowskiej Acan słyszał? O Księstwie Nowogrodzkim? Czy to Gniezno, czy Kijów szybciej przyjął chrzest? Przecież Ukraińcy ze swoim poczuciem odrębności narodowej nie spadli z kosmosu. Mieli tylko pecha zajmować ziemie między dwoma państwami o tendencjach imperialnych. Boi się Pan sojuszu Ukrainy z Niemcami, to proszę pomyśleć o wrażeniu, jakie na Kijowie zrobiłby sojusz Moskwy i Warszawy.
Habsburgowie w Czechach panoszyli się od połowy XVI wieku. Proszę porównać to z losami Rusi Kijowskiej. Eeeee, czy to możliwe, że gdy Gall Anonim pisał po łacinie, na Rusi (wówczas jedynej) już spisywano latopisy w języku staroruskim? Gdy powstawało Księstwo Nowogrodzkie, a później Kijowskie, gdzież była Warszawa, gdzie Moskwa? W umysłowej pustyni i prawdziwej Puszczy?
Jak Pan śmie komuś mówić, czy ma prawo do swojego państwa, czy nie?
Róża 27 maja 2022 19:41
Obejrzyj sobie sama – tam wszystko co najważniejsze i wystarczające jest –
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Ukrainy
Wnioski wyciągnij swoje własne…..
@ kaesjot:
„Określ mi, w jakich czasach i na jakim terenie istniało coś takiego, jak państwo, królestwo czy republika ukraińska.”
Ja rozumiem, że można być historycznym ignorantem, ale żeby tak od razu się tym chwalić ????
O Siczy Zaporoskiej, Bohdanie Chmielnickim i Iwanie Wyhowskim , o Ugodzie Perejasławskiej i Unii Hadziackiej nie słyszał ???
Z kim zawierali układy turecki Sułtan, moskiewski Car i polski Król?
Z jakimiś „miejscowymi” pewnie ???
Czemu spośród kilkunastu wojsk kozackich Moskwa jedynie Zaporożców pozbawiła praw i wysiedliła?
Sicz stanowiła zalążek państwa a Kozacy Zaporoscy zaczątek narodu. Prawda, że Kozacy (regestrowi i nieregestrowi) stanowili może 10 % populacji ukraińskiej, ale podobnie było i w Polsce: Naród to była szlachta , bo w odróżnieniu od chłopstwa i miejskiego pospólstwa posiadała ona poczucie więzi narodowej.
Nie przeczę, że nauczana w ukraińskich szkołach historia nie zawsze pokrywa się z faktami. Podobnie jak „oficjalna” historia Polski, Węgier, Francji czy dowolnego innego państwa. Historia zawsze była nauką polityczna.
@KSJ
Jaki jest sens porównywać gospodarkę Ukrainy, która od 2014 r. jest w stanie wojny z Rosją, a do 2004 r. tkwiła w wyziewach sowieckości, z Polską, która od 2004 r. znajduje się w UE i czerpie z tego ogromne korzyści tak cywilizacyjne, jak i gospodarcze?
Słyszał Pan, że niedawno aresztowano byłego prezydenta Mołdawii? Formalnie za korupcję. A wie Pan, z kim on uzgadniał swoje wystąpienia publiczne i swoje dekrety? Nie, to nie Trump ani Mrekel mu je pisali. Rosja ma bardzo wielu agentów wpływu w krajach postsowieckich. Jednym z nich był Janukowicz. Tam poszło o sfałszowanie wyborów (dwa majdany). Kiedy ostatnio odbyły się niesfałszowane wybory / plebiscyty w Rosji, Białorusi, Ukrainie? Dostrzega Pan różnicę między Ukrainą a Putinlandią?
@kaesjot
Ja nie chwalę gospodarki Ukrainy, bo jest to rozkradziony przez oligarchów kraj, tak jak i Rosja (tam przez te 30 lat poziom PKB wzrósł o 10 proc.), ja chwalę Balcerowicza. Ja tylko napisałam szczerze, że osobista historia Panów i pewnie Panów rodziców dla mnie jest ciekawsza niż Wasze analizy historyczne czy gospodarcze. Poglądy jakie macie i ta zapalczywość z jaką je głosicie w młodszym pokoleniu występuje wyłącznie u antyszczepionkowców, a w starszym zawsze jest ten wspólny mianownik z przeszłości, który dla mnie jest po prostu jakąś egzotyką.
@Róża
Spójrz na stronę Wikipedii – Gospodarka Rosji.
Są tam m.in. różne wykresy i tabelki bazujące na danych Banku Światowego.
1. Tabela – PKB per capita liczony w PSN (w dolarach międzynarodowych dla Rosji i Polski w latach 1999–2012)
Pokazuje ona zarówno bezwzględne oraz odpowiednio relacje wartości rosyjskiej do polskiej i odwrotnie. Z tej tabeli wynika wyraźnie, że w 1999 PKB pc w Rosji stanowiło 58% polskiego to w 2012 było to już 105% polskiego. W wartościach bezwzględnych wychodzi, że w ciągu tych 13 lat wzrost PKB pc w Polsce wyniósł ok. 220% a w Rosji prawie 400%.
2. Wykres zmian PKB pc w Rosji w latach 1991-2019
Widać wyraźny 30% spadek w okresie rządów Jelcyna oraz wzrost z chwilą przejęcia rządów przez Putina – ok. 300% w stosunku do „punktu startu” po Jelcynie.
Skąd więc wzięłaś ten 10-procentowy wzrost PKB Rosji w ciągu ostatnich 30 lat bo wg moich obliczeń ( 2019 do 1991 ) wzrósł on o 130 % czyli 230% wartości bazowej.
@kaesjot
Kaesjocie, ja uważam, że Ukraina nie wygra tej wojny. Ale ta Wasza miłość jest taka w stylu dziecka z domu dziecka porzuconego przez matkę pijaczkę, które i tak kocha tę matkę i czeka, aż go odbierze. Wasi żołnierze wysłali przez firmy kurierskie tony łupów, pralki, patelnie i konserwy, No duma… nadal ciekawi mnie tylko co od tej matki dostaliście za młodu . Bo ja kaesjocie to nie tylko nie mam doświadczeń bycia dorosłą przed 89 r., ja nawet nigdy nie byłam porzucona, zakochana bez wzajemności, mam takie zwyczajne życie, żadnych wyborów, które musiałabym przed sobą usprawiedliwiać, żadnych rozczarowań, do nikogo żalu. Mnie nie przekonacie, bo ja nie mam tych punktów w życiorysie, które wywołują frustrację i zgorzknienie. Widzę w mediach społecznościowych te starsze panie o podobnej do Was przeszłości, zgorzkniałe, starające się Wam przypodobać szczuciem na Ukrainki albo swoimi „eksperckimi analizami”, łaszące się do Was i Waszych lajków, serduszek, 100/100. No bieda taka
@KSJ
„Prosperita” Rosji to zasługa wyłącznie ropy i gazu. Większość z niej koncentruje się w Moskwie i Piterze. To, co się dzieje w Buriacji czy Dagestanie może sobie Pan wyobrazić po zdjęciach z pralkami czy sedesami wywożonymi z Ukrainy.
„Prosperitę” Białorusi odczyta Pan z cen, po jakich Łukaszenka kupuje gaz z Rosji. Gdyby Białoruś zechciała nagle wpaść w objęcia UE, byłby tam przez minimum 10 lat taki armageddon, jak na Ukrainie w latach 90. Bo Białoruś to państwo sowieckie z sowieckim przemysłem.
Ukraina płaci cenę za próby uniezależnienia się od Rosji. Przecież przemysł ZSRR był rozłożony w jej europejskiej części w miarę równomiernie i był to przemysł w znacznym stopniu autarkiczny, co oznacza, że poza handlem bronią głównym rynkiem dla Ukrainy po 1990 r. był obszar postsowiecki. Trzeba czasu i mnóstwa kapitału, by to zmienić, sami przecież tego doświadczyliśmy na własnej skórze.
@KSJ
Proszę spojrzeć na polskie miasta średniej wielkości. Jak przeszły transformację. Niemal w każdym jest jakaś fabryka, która w PRL-u dawała znacznej części mieszkańców pracę, a która później upadła. Bo upadł rynek postsowiecki, z którym była zintegrowana. Ukraina nie ma niemieckiego sąsiada, nie ma funduszy przedakcesyjnych ani funduszy spójnościowych ani tłumu zagranicznych inwestorów. Przecież pamiętam jaki byłem dumny, gdy po koniec lat 90. na mojej ulicy pojawiła się tabliczka, że jej remont współfinansowano ze środków unijnych, pieprzony remont ulicy w centrum miasta współfinansowano ze środków przedakcesyjnych! Tam, gdzie sie urodziłem, ruiny starej fabryki do tej pory straszą z oddali.
Róża 28 maja 2022 14:03
„Wasi żołnierze wysłali …” – to znaczy jacy żołnierze ?
Żeby było jasne – jestem Wielkopolaninem z dziada , pradziada i to zarówno ze strony matki i jak i ojca. Przodkowie moi pojawili się na tych terenach ponad 700 lat temu. Nie mam żadnej traumy z czasów dzieciństwa i młodości, rodzice żyli zgodnie i o nas dbali. Mam też za sobą 46 lat zgodnego pożycia małżeńskiego, dzieci odchowane, wykształcone i samodzielne. Do tego 4-rech wnuków i jedną prawnuczkę. No i godną, wypracowaną emeryturę.
Nie mam zatem ŻADNYCH powodów do frustracji a moje poglądy wynikają z wniosków jakie SAM wyciągam z faktów. A już mam taką naturę, że jak wszyscy mówią JEST TAK to ja twierdzę , że JEST INACZEJ !
I bardzo często wychodzi tak, jak przewidywałem.
Ha, ha, ha, myślę samodzielnie, dlatego jak wszyscy mówią, że Ziemia jest okrągła, to ja mówię, że jest płaska, i bardzo często wychodzi tak, jak przewidywałem.
Zupełnie jak Anna Walentynowicz samodzielnie chadzająca na pasku SB.
@kaesjot
Kaesjocie jeżeli ma Pan „taką naturę, że jak wszyscy mówią JEST TAK, to Pan twierdzi, że JEST INACZEJ”, to tym bardziej ciekawi mnie Pana kariera zawodowa i polityczna w latach PRL, bo z taką naturą, to musiało być Panu wtedy ciężko 😉
@kaesjot
Kaesjocie Ukraina pewnie przegra tę wojnę, ale Wy też będziecie wśród przegranych. Koszty finansowe będziemy ponosić wszyscy, ale Wy jeszcze koszty honorowe. Wyhamujcie trochę z emocjami, jesteście starszymi ludźmi, po co się pchacie w wypisywanie takich rzeczy (to samobój), tracicie szacunek młodszych ludzi, już nigdy go nie odzyskacie, po prostu nie zdążycie. To tak wyraźnie widać w mediach społecznościowych
Brak szacunku młodszych ludzi z mediów społecznościowych…
Nie wiem jak @kaesjot, ale ja bym chyba tego nie przeżył. No chyba że obok znalazłaby się jakaś uprawniona osoba z tlenem.
Wiek tej osobyw tym przypadku nie ma większego znaczenia.
@kaesjot
Megalomania sarmacka aż bije w oczy! To nie jest sposób na dyskusję!
@Róża
Problem w tym, że w dzisiejszych czasach znacznie zmieniła hierarchia źródeł wiedzy . Dla nas obok tego, czego nas uczono w szkole i co wyczytaliśmy z książek i czasopism ważna była ta, wynikająca z doświadczenia naszych rodziców.
Oczywiście mieliśmy swój okres „buntu młodzieńczego ” – ” co mi tam łojciec bydziesz godoł – jo wiym lepij!”. Jednak w miarę upływu lat i narastania WŁASNYCH doświadczeń życiowych coraz częściej nachodziła nas refleksja – ” a jednak ojciec/matka mieli rację !” Znam wielu takich, którzy osiągnąwszy wiek dojrzały „pukali się w głowę” mówiąc – „jaki ja głupi byłem nie słuchając rodziców ! Inaczej dzisiaj wyglądałoby moje życie !
Dzisiaj w kształtowaniu obrazu świata główną rolę przejęły publiczne media czy internet.
To, co mówili nam rodzice ,docierało do kilku, kilkunastu młodych czyli np. milionowa grupa korzystała z kilkuset tysięcy źródeł.
Dzisiaj JEDNO źródło „wiedzy” może kształtować wiedzę milionów osób a tu już o wiele łatwiej narzucić JEDNOLITĄ wiedzą – taką, jaką właściciel tego „źródła” chce.
Przyznasz chyba, że przy wielu, niezależnych źródłach informacji jest to bardzo trudne a na dodatek wymaga od odbiorcy umiejętności oceny wiarygodności poszczególnych źródeł a to wymaga sporego doświadczenia. Przyznaję się z pokorą, że zdarzało się, że pewna źródła głoszące zgodne z moimi poglądy dopiero po pewnym czasie odkryłem, że to mistyfikacja, gdy poznałem „owoce” ich działań.
Co innego mówili a co innego robili czyli byli zwykłymi kłamczuchami.
Wspomniałaś coś o „antyszczepionkowcach” – ja się do nich zaliczam lecz nie jestem ich „absolutnym wrogiem” lecz racjonalnego ich stosowania.
Pamiętasz jesień 2018, kiedy rozpoczęła się wielka medialna akcja propagandowa, że grozi nam „epidemia odry” bo kilka osób ( w 38-milionowym państwie ) na nią zachorowało więc szczepicie się wszyscy przeciw odrze ! Trafiłem wtedy na stronie gdańskiego sanepidu ulotkę, której autor powołując się na dane Państwowego Zakładu Higieny podając, że w 1960 zmarło na odrę 255 osób a w 1985 już tylko 5 a później już wcale bo w 1975 roku wprowadzono szczepionkę przeciw odrze. Wniosek oczywisty – szczepionka zatrzymała odrę !
Tak się złożyło, że wcześniej dotarłem do źródła danych, z których korzystał autor ulotki a zawierających dane statystyczne dotyczące ilości zachorowań i zgonów na odrę w Polsce od czasów przedwojennych. Porównałem dane obejmujące sięgające 1950 ( 25 lat PRZED wprowadzeniem szczepionki) gdzie były 432 zgony a potem ( z wahaniami ) spadały osiągając w 1974 ( rok PRZED wprowadzeniem szczepionki)27 zgonów czyli 16-krotni spadek ZANIM wprowadzono szczepionki !
To co taki spadek spowodowało jak szczepionek jeszcze NIE BYŁO ?
To klasyczny przykład manipulowania prawdziwymi danymi i takiego ich selektywnego sposobu, by prowadziły do FAŁSZYWYCH wniosków czyli ŚWIADOMEGO KŁAMSTWA!!!
Moja śp Teściowa była lekarzem studiującym w latach 50-tych. Dla niej jak i innych lekarzy z jej pokolenia odra to była niegroźna choroba wieku dziecięcego, której się nie leczy – wystarczy chorego dzieciaka położyć do łóżka i maksymalnie ograniczyć kontakt z innymi osobami. Przechorowanie jej dawało dożywotnia odporność czego nie gwarantują szczepionki i trzeba je kilkakrotnie powtarzać. Sam mając 9 lat zachorowałem na odrę i spędziłem w szpitalu 9 dni – widocznie lekarz uznał, że nie ma w domu odpowiednich warunków. Nie dostawałem ŻADNYCH leków jak inne, lezące ze mną na sali dzieciaki z powodu innych – nawet się zbuntowałem to RAZ dostałem jakąś tabletkę.
Natomiast inny przypadek mieli nasi przyjaciele. Syn ich zachorował na odrę a badający go lekarz przepisał mu antybiotyk ( na chorobę wirusową !). Po jakimś czasie chłopak poważnie się rozchorował – zabrano go do szpitala i tam zmarł. Zrobiono mu sekcję zwłok by ustalić przyczynę zgonu i co się okazało ?
Wirus pod wpływem antybiotyku ulokował się w mózgu a po pewnym czasie się uaktywnił wywołując zapalenie mózgu i zgon chłopaka. Było to ponad 40 lat temu.
Gdy zacząłem się interesować szczepionkami szukałem różnych danych na ten temat. Najczęściej trafiałem na dane pokazujące spadek zachorowań i ( co ważniejsze) śmiertelności PO wprowadzeniu szczepionek ale trafiałem też na takie, które pokazywały jak to było PRZED.
I co się okazywało ?
Że wiele chorób przestało być zagrożeniem dla ludzi ZANIM wprowadzono szczepionki przeciw nim. Są przecież tanie i skuteczne metody leczenia tych, niby groźnych chorób.
Dla mnie było to oczywiste, że nas celowo się okłamuje.
Dlaczego ?
Odpowiem krótko – leczy się tylko chorych – często jest to niewielki ułamek populacji a szczepi się WSZYSTKICH.
Z czego są większe dochody – z leków czy szczepionek?
Wnioski wyciągnij sobie sama.
Jeśli chcesz jeszcze na te i inne tematy porozmawiać to jestem otwarty ale poza blogiem – prywatnie.
PS. Ciekawy jest artykuł, do którego link podał @Izydor Danken w następnym wpisie Gospodarza – polecam.
Wirus pod wpływem antybiotyku ulokował się w mózgu a po pewnym czasie się uaktywnił wywołując zapalenie mózgu i zgon chłopaka. Było to ponad 40 lat temu.
Puknij się Pan tym antybiotykiem w głowę wirusa.
leczy się tylko chorych – często jest to niewielki ułamek populacji a szczepi się WSZYSTKICH. Z czego są większe dochody – z leków czy szczepionek?
To pisze człowiek, który przeleżał odrę w szpitalu? A za[płacił za te wakacje? Proszę zrobić rachunek, z jednej strony koszt wytworzenia i podania 1000 szczepionek (nawet w 3 dawkach), z drugiej – koszt hospitalizacji 10 dzieci po 9 dni każde i koszt jednego dziecka w grobie po odwirusowym zapalaniu opon mózgowych.
belferzyca61 29 maja 2022 10:19
Czy odwoływanie się do faktów potwierdzonych w historycznych dokumentach by dowieść, że pochodzę z Wielkopolan zamieszkujących te tereny od setek lat a nie jakimś napływowym repatriantem z kresów jest „sarmacką megalomanią”?
Chyba zauważyłaś różnice w mentalności Polaków pochodzących z różnych ziem .
Wiele rzeczy , zachowań, które dla nas było normalne budziło zdziwienie wśród tych z ziem byłego zaboru rosyjskiego czy austriackiego.
Pamiętam czasy, gdy w sobotę po południu ojciec wręczał mi miotłę, grabie, łopatę i wiadro z poleceniem posprzątania przed domem na całej długości posesji – łacznie z chodnikiem i do połowy jezdni. Wieczorem miejscowy milicjant robił obchód po miasteczku sprawdzając, czy wszyscy to zrobili jak należy. To samo robił przedwojenny granatowy policjant a wcześniej pruski żandarm, bo „ordnung muss sein” czyli „porządek musi być” co rodzice wpajali nam „od małego”.
Dla „krakusów” i „warszawioków” było to dziwne …
Na wypadek, gdyby ktoś przeczytawszy objawienie kaesjota, postanowił nie szczepić swoich dzieci.
Powikłania odry, za wikipedią:
– powikłania żołądkowo-jelitowe
– zapalenie płuc (1–6% zachorowań, wysoce śmiertelne)
– zapalenie ucha środkowego (7–9% przypadków)
– zapalenie mięśnia sercowego
– zapalenie mózgu (około 1 na 1000 zachorowań, śmiertelne w 15%, u 25% pacjentów pozostają ubytki neurologiczne)
– podostre stwardniające zapalenie mózgu (1–4/100 000 zachorowań, ale jeśli pacjent był młodszy niż 2 lata, to 1/8000 zachorowań) – pojawia się kilka lat po przebyciu choroby, związane jest z przetrwałą infekcją mózgu zmutowanym wirusem odry[24][25][26], charakterystyczne dla tego powikłania jest wybitnie wysokie stężenie przeciwciał przeciw wirusowi. Występują postępujące objawy neurologiczne w postaci zaburzeń mowy i zachowania, otępienia, mioklonii oraz niedowładów. Jeśli nie dojdzie do remisji (co zdarza się w około 5% przypadków) zawsze prowadzi do śmierci
– wtrętowe zapalenie mózgu
– poronienie płodu
– zapalenie rogówki i pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, a w konsekwencji ślepotę
Śmiertelność odry sięga od mniej niż 0,01% (w krajach rozwiniętych) do ponad 5% (w krajach rozwijających się, nawet 20–30% u niemowląt).
Trzeba być skończonym niedorozwojem, żeby ryzykować u swojego dziecka zapalenie mięśnia sercowego czy ślepotę, nawet jeśli prawdopodobieństwo takiej komplikacji nie przekracza 1 do 1000.
Można oczywiście liczyć na to, że obecnie w Polsce, dzięki szczepieniom, zachorowań jest niewiele. Powiedzmy, 50 zachorowań rocznie – można próbować jechać na gapę. Niemniej, prawdopodobieństwo rozwinięcia się choroby o osoby niezaszczepionej jest jakieś 100 razy większe niż u zaszczepionej. Policzmy. 50 zachorowań na 10 mln młodych ludzi razy powyższy współczynnik 100 razy 20 lat bycia młodym. Wychodzi mi 1%. To jest ryzyko jazdy na gapę w sytuacji, gdy można pobrać darmowy bilet.
@KSJ
Człowiek wypracował sobie wiele mechanizmów uciszania sumienia. Ot, choćby wyparcie, projekcja, zapomnienie. Czy to dziecko przyjaciół było zaszczepione przeciw odrze? Bo jeśli nie, to ten antybiotyk rzekomo otwierający wirusowi drogę do zapalenia mózgu to taki właśnie mechanizm obronny. Jeśli nie, to proszę przytoczyć statystyki tego rodzaju zdarzeń. I proszę pamiętać, że na studia lekarskie idzie kwiat młodzieży, potem 6 lat ciężkich studiów, praktyki, specjalizacje, lekarza przed czterdziestką traktuje Pan lekko podejrzliwie, prawda? Więc ja zakładam, że podając antybiotyk przy chorobie wirusowej tamten lekarz wiedział, co robi. Mógł widzieć objawy, które go zaniepokoiły. Na przykład odrze towarzyszy ciężka immunosupresja, człowiek odrę przeżyje, ale powali go inna, w innych warunkach banalna infekcja. Podanie antybiotyku podczas choroby wirusowej nie jest błędem, o ile celem tej kuracji nie jest wirus, tylko np. osłona przed wtórnym zakażeniem bakteryjnym mogącym rozwinąć się w zagrażające życiu zapalenie płuc.
Płynna rzeczywistość 29 maja 2022 13:34
W latach 1991-98 mieliśmy ok 12 tyś. zachorowań na odrę ( 1,5 tys. średnio w roku ) i 2 (słownie DWA ) zgony. W tym okresie każdego roku szczepiono dwa roczniki ( 12-13 miesięczne oraz 12-13 – letnie ) lecz poziom wyszczepialności sięgał 75% czyli z prawie 10mln kwalifikujących się do szczepień ponad ok. 2,4 mln było NIE SZCZEPIONYCH . Zakładając,że zachorowały tylko te nie szczepione i to tylko w roku ich szczepienia to zachorowało 0,5% nieszczepionych a zmarł tylko JEDEN na MILION nieszczepionych. To i tak zaniżone dane, bo przecież chorują wszyscy – w różnym wieku i we wielu przypadkach , że także ci szczepieni.
Konsekwencją szczepień jest także wzrost średniej wieku chorych, które niegroźne dla małych dzieci dla starszych stwarzają zwiększone ryzyko groźnych powikłań.
Spadek zachorowalności i śmiertelności na choroby zakaźne zawdzięczamy poprawie warunków higieniczno – sanitarnych życia w tym dostęp do CZYSTEJ wody, wzrost poziomu opieki medycznej i wiedzy medyczno – zdrowotnej społeczeństwa a nie szczepionkom !
Skutkiem realizowanej polityki szczepień są kolosalne zyski dla koncernów farmaceutycznych a dla ludzi wzrost ilości powikłań poszczepiennych, których oficjalne statystyki zdrowotne ( szczególnie w Polsce ) są niewiarygodne.
O tym można by dużo – trzeba tylko wiedzieć, czego szukać i jak działają mechanizmy rynku opanowanego przez koncerny kapitalistyczne których podstawowym celem jest maksymalizacja zysku a to dla osób znającym sie na tym wiele wyjaśnia. Spotkałeś kiedykolwiek handlowca który krytykował produkt, jaki ci oferował ?
Każdego roku w wypadkach w szkołach mamy ponad 100 tys. wypadków z tego kilkadziesiąt śmiertelnych i ponad tysiąc ciężkich, wiążących się z utratą części ciała czyli trwałym inwalidztwem. Jest to więcej niż chorujących i umierających na odrę w CAŁEJ Europie. Nikt jakoś nie sugeruje konieczności przynajmniej likwidacji wf-u , zamknięcia boisk i placów zabaw.
Na koniec – znudziło mi się już przekonywanie ciebie do rzeczy oczywistych gdyż przekładasz erystykę nad fakty !
@ kaesjot:
„Spadek zachorowalności i śmiertelności na choroby zakaźne zawdzięczamy poprawie warunków higieniczno – sanitarnych życia w tym dostęp do CZYSTEJ wody, wzrost poziomu opieki medycznej i wiedzy medyczno – zdrowotnej społeczeństwa a nie szczepionkom !”
Pierwsza część zdania jest prawdziwa, druga-fałszywa. Zpewnośćią śmiertelność z powodu chorób spada dzięki lepszym warunkom sanitarnym i dzięki postępowi medycyny. W tym dzięki powszechnym szczepieniom.Nikt nie twierdzi, że JEDYNIE dzięki tym ostatnim.
Co do działania kapitalizmu, to samochód, komputer, lodówkę i odkurzacz masz właśnie dzięki temu, że na produkcji i handlu tymi dobrami ktos zarabia. Lekarze tez nie leczą dla idei, tylko dla pieniędzy, tak samo jak piekarze pieką chleb, murarze budują domy, nauczyciele uczą a policjanci pilnują porządku.
Dziwne, że żyjąc na tym świecie tyle lat jeszcze tego nie zauważyłeś.
@Płynna Rzeczywistość
Pamiętam jak w styczniu „wespół w zespół” z @Róża rozpaczali Państwo nad moim rychłym zgonem z powodu mojej niechęci do przyjęcia preparatu, który uparcie nazywa się szczepionką, a który tego kryterium nie spełnia. Co więcej miliony zakażonych ludzi miało umierać na stadionach. Rozsądni ludzie mówili, że jak skończą się pieniądze na „kowid” to zachorowalność zniknie. Po czym P. Putin rozstrzelał w lutym wirusa. Przybyło kilka milionów niezpreparatowanych Ukraińców, więc pieniądze na hipochondrię skończyły się ( w skrajnych przypadkach za pół godziny walki z „zarazą” w miesiącu 15 000) i tym samym skończył się „kowid” w Polsce. Niedawno pewien Szwajcar z CERN-u stwierdził, że „my Szwajccarzy jesteśmy bardzo porządni i uczciwi – tak do 10 000 franków szwajcarskich”. Zakładam, że próg „porządności i uczciwości” w Polsce sytuuje się dużo niżej. Wreszcie, bodaj w kwietniu, napisał Pan bezczelnie na blogu, że „mamy lato i dlatego „kowida” niet”.
Statystyka jest b. ważną nauką pomocniczą: orzeka, np., że na spacerze z psem, ma Pan statystycznie 3 nogi.
Mniejsza o pobudki, lecz jest Pan propagandzistą.
@Róża
Czy zastanowiła się Pani dlaczego Żydzi nie tylko czczą pamięć pomordowanych rodaków? Dlaczego domagają się milionów na upamiętnienie ich martyrologii i miliardów odszkodowań?
Jeżeli odrobinę Pani się wysili i poczyta o rzezi wołyńskiej, matkach w ciąży piłowanych przez brzemienny brzuch drewnianą piłą i dzieciach nabijanych na widły, to przynajmniej Pani zamilczy na temat, którego dzieje są splunięciem w twarz zamordowanym i ich rodzinom. To rumieniec wstydu dla wspólnoty, historyków, prawników i polityków. Grupa „Enej” powinna, zgodnie z obowiązującym prawem trafić do więzienia, a tymczasem wszystkie telewizornie propagują podrygiwanie do rytmu ich muzyczki. Danse macabre.
@Mad Max
1. Nie szczepionka mnie chroni, lecz mój własny układ odpornościowy i o to dbam w I-szej kolejności. Szczepionka ma pobudzić go na określony rodzaj patogenów.
Dlatego, jeśli wyjeżdżałbym do jakiś krajów tropikalnych, gdzie występują choroby jakich u nas nie ma to bym się zaszczepił przeciw tym chorobom.
2. Przeciw covid 19 się nie szczepiłem ani razu a o tym, że jestem chory wykazał dopiero test, bo 3 dniowe objawy wskazywały na niewielkie przeziębienie.
3. Nie same szczepionki są „złem” lecz polityka ich stosowania – szczepi się za wcześnie ( u nas w pierwszej dobie życia dwie ) , za dużo i w większości na niegroźne choroby.
4. Przyjęte , szczególnie u nas procedury zgłaszania NOP-ów sprawiają, że ich oficjalne rejestry obejmują niewielką ich część co uniemożliwia dokonanie rzetelnego bilansu korzyści i strat ( w szczególności )
5. Są liczne, niezależne badania wykazujące, że taka polityka szczepień przynosi więcej strat niż korzyści lecz ich autorom trudno je opublikować w „renomowanych” czasopismach fachowych a oni sami staję się ofiarami restrykcji ze strony koncernów farmaceutycznych oraz „kupionych” przez nie naukowców i urzędników państwowych.
6. Dlaczego „zwolennicy szczepionek” unikają publicznych debat z ich przeciwnikami, których nazywają „płaskoziemcami” ? Odpowiedzi udzielił Janowi Pospieszalskiemu były już Szef Rady Medycznej premiera w okresie pandemii uzasadniając odmowę udziału w publicznej debacie z udziałem m.in. „płaskoziemca” dra Hałata tym, że „trudno się z nimi rozmawia, bo mają rację”.
Czyli kto kłamie wg prof. Horbana ?
@Krzysztof Cywiński
Naprawdę niepotrzebnie zaczyna Pan zdanie od słów „ jeśli się pani wysili i poczyta…”. To słabiutkie. Wiemy o Wołyniu i o pomnikach, wiemy o wyczynach USA, wiemy o kosztach gospodarczych dla nas itp. Ale jak widzimy zdjęcia z Buczy, to w tym momencie z Buczy, a nie sprzed kilkudziesięciu lat. I tego Pan nie zmieni takim pohukiwaniem, bo różnica między nami jest taka, że Pan jest zdaje się synem milicjanta i studiował Pan w Moskwie, a ja nie. Dlatego ja jak widzę Ukrainkę z dzieckiem uciekającą przed wojną, to czuję to samo, co gdybym widziała w takiej sytuacji Rosjankę z dzieckiem. A jak widzę tu kłótnie Panów nt.szczepionek, to nie bawię się w eksperta od medycyny, bo uważam, że nie wystarczy sobie poczytać, poanalizować czy pooglądać filmiki w internecie (zdaję się, że wasze źródła wiedzy eksperckiej z medycyny aktualnie przerzuciły się na temat ukraiński) i być dumnym z samodzielnego myślenia, bo myśleć „ inaczej”, to nie to samo co „mądrzej”. Po prostu pytam o to zaprzyjaźnionych lekarzy, bo jeżeli są ordynatorami, wykładają na medycynie itp., to ich samodzielne myślenie będzie lepsze w tym temacie niż moje i Panów. Bo filmiki w internecie bez wiedzy akademickiej to tylko filmiki w internecie. Przypomnę więc np.jak zabawiali się Panowie w ekspertów od prawa wierzących w dobre intencje reformatorów i proponuję jeszcze raz przeczytać co ci reformatorzy mówili o nauczycielach. I nic na to nie poradzę, że przekonani o swoim samodzielnym myśleniu daliście się Panowie nabrać, tu na blogu w komentarzach niedawno były przytaczane te właśnie cytaty o nauczycielach, nie wyrywał się Pan do ich komentowania.
@Róża
Na temat rzekomej, faktycznej masakry w Buczy.
Rosja chciała poruszyć tę sprawę na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ i zasugerować przeprowadzenie inspekcji ONZ w Buczy. Niestety. W Brytania nie wyraziła zgody na przeprowadzenie… głosowania w tej sprawie. Przypominam skład Rady: Rosja, Chiny, USA, Wlk. Brytania i… no właśnie i Francja.
Niestety Anglicy nie byli pewni Francji.
A poza tym prawdziwa wersja była już ustalona… zdaniem Anglików… o czym świadczy komentarz Róży.
@ksj
To jest naprawdę proste pytanie: czy to dziecko było zaszczepione?
@KC
Dowodzi Pan własnym przykładem, że nie tylko personel medyczny, ale i nauczyciele, powinni mieć obowiązkowy zestaw szczepień przeciw chorobom zakaźnym (w tym kowid i grypa). Nie tylko odciążyłoby to służbę zdrowia od niepotrzebnych hospitalizacji, ale i szkoły od matematyków i katechetów smoleńskich.
A swoją drogą – od kogo Polska powinna domagać się odszkodowań za rzeź wołyńską: (a) od Ukrainy, bo na jej terytorium mieszkają spadkobiercy rzeźników; (b) od Rosji jako spadkobiercy ZSRR, który od wojny był (jest?) gwarantem (wszystkich) polskich granic; (c) od Niemiec, jako spadkobiercy nazistowskich Niemiec, które, napadając na Polskę i ZSRR, przejęły na siebie odpowiedzialność za wszystko, co działo się na terenach okupowanych; (d) od Polski, bo mordujący byli przecież przed wojną polskimi obywatelami.
Jak już wystąpi Pan o odszkodowania za Wołyń, to proszę dobrze rozliczyć Ziemie Odzyskane i nie zapomnieć wystąpić o odszkodowania za Katyń, Miednoje, Lwów, zesłania itp., a do Niemców za polskich Żydów zamordowanych w Treblince. I oddać całe pożydowskie mienie. W samej W-wie to będzie z 1/3 miasta, a taka Łódź, o Panie!
@Róża
Sformułowanie „słabe” jest ocenne , a nie przywołaniem racji. Lekceważenie z jakim potraktowała pani tragedię wołyńską świadczy albo o Pani niewiedzy, albo jeszcze gorzej, jeżeli tą wiedzą Pani dysponowała. Tak czy owak zajęcie takiego lekceważącego stanowiska jest zwykłym chamstwem. Próba obrony przez uogólnienia prowadzące do urojeń wyższościowych na tym tle są równie chamskie.
1.Tak się składa, że moje sympatie są po stronie aspiracji ukraińskich. Co nie wyklucza pesymistycznych zapatrywań na przyszłość: Prezydent Komorowski obrzucony jajkami, zablokowanie pociągów z Chin, zablokowanie granicy polsko – ukraińskiej i szantaż ukraiński dotyczący zwiększenia kontyngentu ukraińskich TIR-ów, ambasador rosyjski oblany farbą przez ukraińską P. Lempart, działalność P. Kramka i p. Kozłowskiej nie wróżą najlepiej przyszłym stosunkom wzajemnym: Ukraińcy pokazują, że będą chcieli układać je z pozycji siły. Reasumując Pani elukubracje: ktoś, kto nie przyjął zastrzyków z preparatu, nazywanego szczepionką musi być płaskoziemcą, życzyć ruskim zwycięstwa i nienawidzić Ukraińców: żałosne. Racjonalizm każe dostrzegać możliwie wiele aspektów zjawiska, które się rozpatruje.
2.Deklaruje Pani wiarę w deklaracje przedstawicieli skorumpowanego do cna środowiska, żerującego na takim stworzonym do spółki z politykami systemie opieki zdrowotnej, które przez trzy lata leczy teleporadami, na które trzeba czekać przez miesiąc. Czy wspominani przez Panią lekarze mówili coś o wierze w skuteczność tak uprawianej medycyny? Moi rozmówcy z tego środowiska przyznają zgodnie, że z uwagi na dostępność, współczują przeciętnemu pacjentowi (dominanta) i… dalej leczą: pecunia non olet.
3.Nie używa Pani argumentów w odpowiedzi na mój wpis, natomiast usiłuje Pani zwekslować dyskusję na inne tory, używając argumentacji w stylu: „nie dość, że rudy, to jeszcze mieszka na pierwszym piętrze”. Czy czytała Pani moje wpisy na temat reformy ze zrozumieniem? Jeżeli tak, to nie mogłaby Pani napisać tego co napisała.
Byłem i jestem zwolennikiem powrotu do modelu 8 lat SP i 4.lata LO. Poziom wymagań dla najlepszych znacząco się podniósł , a to ciągnie w górę słabszych uczniów. Jednocześnie, kiedy nasz szanowny gospodarz 6 lat temu straszył na blogu bezrobociem, pisałem o groźbie braków kadrowych wśród nauczycieli języków i przedmiotów ścisłych. Od 10 lat piszę o lekceważeniu płac i warunków pracy nauczycieli i skutki widzimy obecnie.
Tak się składa, że były egzaminy maturalne i po SP. Nie miałem czasu nawet na dokładniejszą lekturę wpisów, a tym bardziej na własne. Tym niemniej teksty pisane z tak niskich pobudek, którymi się Pani kierowała, jak również ich styl są dla mnie rozczarowaniem: „dżentelmen w obronie własnych racji gotów jest na każde świństwo”?
Róża 30 maja 2022 16:40
Różnica między nami jest taka, że Ty tylko widzisz SKUTKI a my dociekamy PRZYCZYNY, która te skutki wywołała a w szczególności PRAPRZYCZYNY , która jest początkiem całego łańcucha zdarzeń i związków przyczynowo – skutkowych między nimi.
@Krzysztof Cywiński
1.Sformułowanie „wiemy o Wołyniu” nie zawiera lekceważenia, wyłącznie sugestię, że jest rok 2022 i jak słyszymy o gwałtach na dzieciach i kobietach na Ukrainie dziejących się w 2022r., to przywoływanie w dyskusjach nt.temat toczących się w mediach społ. wydarzeń na Wołyniu raczej przypomina wnioskowanie instrumentalne, a nie logiczne czy przez analogię. Jeżeli ma pokazać wrażliwość Panów na los kobiet, to dlaczego w ramach lekcji historii, nie przypominacie nam również gwałtów dokonywanych przez żołnierzy Armii Czerwonej w latach 44-47 w Polsce.
2. A więc i moi i Pana znajomi lekarze mają takie samo zdanie o systemie ochrony zdrowia. Nadal jednak w razie konieczności wycięcia wyrostka zgłoszę się do nich, choć może powinnam zaufać Panu i Kaesjotowi i np.kaesjot by mnie znieczulił, Pan zoperował, a w roli pielęgniarki wystąpiłaby Edyta Górniak. To samo dotyczy szczepień.
3. Nie chodziło mi o reformę edukacji, tylko wymiaru sprawiedliwości ( co sugerowało sformułowanie o ekspertach od prawa). Panowie trochę uwierzyli w to, że „ dobrzy” sędziowie zastąpią „złych”kradnących wiertarki. I tu właśnie na blogu były przywoływane niedawno cytaty z tych „dobrych” sędziów, którzy o nauczycielach pisali „jak ja tych niedowartościowanych debili nienawidziłem”, „ zagonić ich do roboty, a część wyp…ć”. Spieraliśmy się kiedyś o prof.Łętowską, to proszę sobie spróbować wyobrazić ją piszącą takie teksty.
4. Jeżeli zwraca się Pan do mnie „jeśli się pani wysili i poczyta” to przecież liczy się Pan z tym, że to na Pana życzenie przestaje być miło. Ma Pan spore doświadczenie życiowe, więc nie jestem pierwszą blondynką z jaką Pan się zetknął. Zaczyna Pan od takiego zwrotu do mnie, a potem się Pan czuje urażonym gentlemanem
@Róża
Popada Pani w śmieszność „rozumowania Kalego”. Pani „autorytetka” ma biogram zaczynający się ukończeniem prawa w 1962 r. na UW, czyli studia rozpoczęła w latach 50-ch. To była tzw. stalinowska noc. Mentorzy to m.in. morderca sądowy gen. Nila, prof. Andrejew i s-ka. To dlatego zachęcałem do lektury 🙂 Te Pani „ałtorytety” w ostatnich 60 latach zafundowały nam stan prawny, który mamy. Jakoś trudno odnaleźć szacunek.
W moim oglądzie spraw to o niczym nie świadczy. Można, do pewnego pułapu awansu zawodowego, pozostać przyzwoitym człowiekiem. Decyzje o przyjęciu pewnych wyższych stanowisk pozbawiają prawa do pouczeń moralnych: pełniąc te funkcje, nie sposób uniknąć decyzji łajdackich. Oczywiście nie potępiam ich: ktoś takie decyzje musi podejmować w imieniu państwa, racji stanu, ale jest śmieszny, gdy udziela pouczeń moralnych. „Człowiek Honoru” – gen. Kiszczak wskazał wprost środowisko „ałtorytetów prawniczych”, w słynnym wywiadzie „W dzienniku”, dzięki któremu nie udało się odebrać przez 25 lat esbekom ich emerytur. Znowu zachęta do poczytania. Po czym wspina się Pani na piedestał wyższości moralnej czyniąc mi zarzut, że jestem synem milicjanta. Cóż, mogę się zgodzić na wyższy poziom podłości. Bodaj przed dwoma lata wspomniałem o tym na blogu, że ojciec pracował w milicji. Inny chamek, tyle, że inteligentny zrobił podobnie. W tamtych latach policja nazywała się milicją, Gazeta Wyborcza – Trybuną Ludu, a np. Polityka jest nadal Polityką. Ojciec był ekspertem od techniki kryminalistycznej: pomiar długości śladu hamowania, fotografie z miejsca morderstwa, zabezpieczenie śladów przestępstw, odciski palców, etc. Upiorna robota policyjna, rujnująca psychikę, wykonywana przez policję na całym świecie. Jako dzieciak, często jeździłem z nim radiowozem do miejsc zdarzeń kryminalnych, również tych ze skutkiem śmiertelnym, kiedy nie było mnie z kim zostawić samego w domu. Mali chłopcy w dzieciństwie chcą być policjantami. Mnie taki pomysł nigdy nie przyszedł do głowy. Mieli taki zwyczaj, że jak był „trupek” to każdy z ekipy dochodzeniowej stawiał po „secie” pod papierosa i kawę. Ekipa to było zwykle 3 – 5 ludzi + prokurator i lekarz medycyny sądowej. „Trupek” był co drugi dzień. Często przyjeżdżał po niego radiowóz nocą, 1-4 rano. Trzeba było szybko wykryć sprawcę, żeby dzieci i ich rodzice, z normalnych domów miały poczucie bezpieczeństwa. Jest Pani matką i żoną. Pani śmie czynić zarzut z charakteru pracy ojca, która zrujnowała mu psychikę i życie rodzinne?
Jako młody, głupiutki człowiek zamarzyłem sobie o pracy w charakterze dziennikarza dyplomatycznego. Wtedy to byli m.in. redaktor Broniarek czy Karol Małcużyński. Zdałem egzaminy na Uniwersytet Warszawski oraz w MSZ i zostałem stypendystą Ministra Spaw Zagranicznych: wyjechałem na studia w słynnym moskiewskim MGiMO. Nikt mi nie powiedział, że to uczelnia kształcąca kadry półszpiegów, a nawet szpiegów całych. Kiedy usiłowano mnie zwerbować do współpracy z ich służbami, a była to przepustka do pójścia w ministry, mocno przestraszony natychmiast kupiłem bilet powrotny do Polski. Wymyśliłem sobie, że jak będę nikim w hierarchii państwa, to nikt niczego ode mnie nie będzie chciał. Zatrudniłem się jako pracownik dołowy w kopalni, póżniej otworzyłem własną firmę, taką jak poźniejszy premier Bielecki, (układanie parkietów i cyklinowanie) i uczyłem się renowacji zabytkowych mebli. W roku 1992, gdy ludzie na powrót zaczęli szanować wykształcenie, zająłem się nauczaniem matematyki. W tym roku mija okrągłe 30 lat. Ciekaw jestem jakiego Pani by dokonała wyboru.
Może pozostańmy przy Pani ocenie własnej osoby: „głupia blondynka”
Róża 31 maja 2022 12:23
Nie podobał mi się stary i ten „nowy”, po Ziobrowych „reformach” nasz system wymiaru sprawiedliwości z następujących powodów :
1. W demokracji, która u nas podobno obowiązuje zasada, że wszelka władza, i ta 1-sza – ustawodawcza jak i ta 2-ga – wykonawcza pochodzi z wyboru obywateli ale nie obejmuje ona tej 3-ciej – sądowniczej. Tam o obsadzie stanowisk decydują prawnicy sami spośród siebie – oczywiście nepotyzm dość częsty. Dlatego jestem za tym, byśmy wybierali – tak jak wójtów, burmistrzów i prezydentów w wyborach bezpośrednich, na określona kadencję ale bez ograniczenia ich ilości. Jeśli wyborcy będą zadowoleni z jego orzeczeń i ferowanych wyroków to niech nim będzie, dopóki mu zdrowie pozwoli.
2. Preferowanie prymatu przepisu nad społecznym odczuciem sprawiedliwości oraz zasady, że wszystko czego prawo nie zabrania jest dozwolone. Właśnie prof. Łętowska w jednym z wywiadów powiedziała, że modne stało się wśród elit prawniczych swoiste współzawodnictwo – kto popełni większe skurwysyństwo w sposób, którego prawo nie zabrania. I tak wsadza się do więzienia za kradzież batonika bo „przepis tego zabrania” a ten, który pozbawił wiele osób majątku ( np. mieszkań ) chodzi bezkarny, bo zrobił to właśnie w sposób, którego prawo nie zabrania.
Dla mnie kryterium wykroczenia czy przestępstwa winna być wielkość szkody a nie „złamanie przepisu”
Dlatego w sondażach stopnia zaufania społeczeństwa do instytucji państwa wymiar sprawiedliwości mieści się na dalekiej pozycji a powinien być na czele.
W sprawie zaufania do fachowców:
Jeśli krawcowa założy na Ciebie jakiś gałgan i wmawia Tobie, że najmodniejsza dziś kreacja to jej uwierzysz, bo to ona jest fachowcem ?
Ja nie muszę być fachowcem znającym METODY wykonania czegoś tam – wystarczy umiejętność oceny EFEKTU. Jeśli ja za coś płacę, to chce, by to spełniało MOJE oczekiwania – wyglądało, działało tak, jak ja tego chce. Jeśli mam płacić lekarzowi to także za EFEKT – nie za leczenie ( długie nieskuteczne i często z powikłaniami groźniejszymi od samej choroby) lecz za WYLECZENIE. Im to szybciej, sprawniej i taniej zrobi tym większy jego zarobek i tak powinien zarabiać DOBRY lekarz.
Natomiast jeśli lekarz po „zbadaniu” mojej dolegliwości NIC mi nie powie na jej temat , nie zaproponuje ŻADNEJ terapii poza tym, że jak mnie będzie bardzo bolało to mam wziąć środki przeciwbólowe ( o tym to ja sam wiem ) to za co ja mu mam płacić ? Ale skasował za to 310 zł
Jak mi mechanik nie naprawi samochodu to mu nie płacę a jak coś zrobi źle to poprawia za darmo albo sam płaci mechanikowi, który zrobi to dobrze.
Medycyna to także sfera usług i takie zasady jak w innych branżach
winny być w niej stosowane.
@KC
„teksty pisane z tak niskich pobudek, którymi się Pani kierowała”
Oj, nieelegancki atak…
@Płynna rzeczywistość
Muszę się zgodzić, że wpisy z niskich pobudek są nieeleganckie. Jeżeli wskaże Pan wyższe posypię głowę popiołem i posunę się nawet do przeprosin.
@KC
Pana ojciec pracował w milicji, Pan studiował w „słynnym moskiewskim MGiMO”, ale popiera Pan odebranie wypracowanych po 1989 roku emerytur tylko na podstawie przynależności do legalnej formacji państwowej, a Kiszczaka ironicznie nazywa „człowiekiem honoru”. I nie dostrzega Pan tu żadnego dysonansu, żadnego rozszczepienia jaźni?
@Płynna rzeczywistość
A skąd Panu przyszedł taki pomysł do głowy? Uważam zobowiązania państwa za rzecz prawie świętą. Skoro państwo zobowiązało się płacić, więc ma taki obowiązek, tak samo jak zobowiązało się wykupić obligacje. Również w stosunku do nauczycieli. Jestem przeciw 13 i 14 emeryturom, a za ich podwyżką, jeżeli budżet na to stać. Ogólnie jestem za praworządnością i równością wobec prawa, czyli za konstytucją: za kradzież batonika rok kryminału, to za prowadzenie pojazdu bez uprawnień na drodze publicznej tak z 5 lat, a jak dodatkowo wpadniesz na przejściu dla pieszych na staruszkę mogłoby być i 10. Cóż, jak mawiał Ignacy Rzecki: „ale co tam marzyć o tem”, znaczy się o praworządności 🙂
@KC
„za kradzież batonika rok kryminału,”
Skradziony batonik to 1 – 2 zł STRATY a 1 rok we więzieniu + postępowanie sądowe to KOSZT ( dla podatników !) to KOSZT ok . 40 000 zł .
Jak więc wypada w tym przypadku BILANS KORZYŚCI I KOSZTÓW ?
@kaesjot
Kaesjocie czyli pewnie byśmy się zgodzili co do oceny prof. Łętowskiej. Bo zauważył Pan, że ta mądra kobieta potrafiła się narazić własnemu środowisku. I o błędach przy reprywatyzacji kamienic warszawskich pisała i mówiła dużo wcześniej niż np. Jaki, ale nikt jej nie słuchał. I gdyby sędziowie byli z wyboru, to tych mądrzejszych kandydatów też nikt by nie słuchał, wybralibyśmy gorszych, ale głośnych medialnie, tak jak wybieramy polityków. No ale w tej kwestii komentowania sprawy ukraińskiej, to byśmy się nie zgodzili. Jeżeli lubi Pan media społecznościowe, to może Pan obejrzeć np.Facebooki dwóch pań (prof. Magdalena Fikus, Elżbieta Wypych), obie są na emeryturze, jedna była naukowcem, druga dziennikarką. Jedna b.mądra, druga b.durnowata, ale pewnie ja i Pan inaczej byśmy ocenili, która z której kategorii.
Róża 4 czerwca 2022 7:37
” … gdyby sędziowie byli z wyboru, to tych mądrzejszych kandydatów też nikt by nie słuchał, wybralibyśmy gorszych, ale głośnych medialnie, tak jak wybieramy polityków…”
Tym samym potwierdziłaś moją tezę, że większości ludzi samodzielne myślenie sprawia ból i bezkrytycznie przyjmuje przekazy medialne. Właśnie słyszę informacje , że międzynarodowe badania ankietowe wykazały, że Polacy w nienawiści do Rosji przerastają nawet Ukraińców !
Od wielu już lat mój udział w wyborach ogranicza się do szczebla samorządu lokalnego bo tam wiem, na kogo głosuję. Wyżej nie ma sensu, gdyż ŻADEN kandydat mi nie odpowiada – nawet z tej partii, na którą wcześniej stale głosowałem.
PS. Do swego domu przyjąłem z początkiem marca Ukrainkę z synem i psem, gdyż pomagam ludziom co wcale nie znaczy, że popieram politykę kraju z którego pochodzą bo jestem przeciwnikiem wszelkich wojen!!!
@Róża
Co do oceny osób.
Mój 11-letni ( autystyczny ) wnuk miał zadanie – rysunek błazna i polecenie – oceń tę postać.
Uparł się, że tego zadania nie rozwiąże bo go nie można zrobić.
Nie dał się przekonać zatem przyszli po pomoc do babci. Babcia się pyta go dlaczego nie chce zrobić tego zadania ?
Bo ja tego pana nie znam a nie można oceniać ludzi tylko po wyglądzie – odparł.
Babcia przyznała mu rację, bo polecenie winno brzmieć – OPISZ tę postać a nie OCEŃ.
Ja sam uważam , że nigdy nie jest tak, że ktoś ZAWSZE ma rację a inny NIGDY jej nie ma. Kiedyś założyłem sobie konto na Facebooku ale z niego nie korzystałem więc zapomniałem i loginu i hasła a nie chce mi się zakładać nowego ani tam, ani na jakimkolwiek innym portalu.
Sprawdziłem, kim są obie, wskazane przez Ciebie Panie nie wnikając w treści i formy przez nie prezentowane więc stosuję się do zasady wnuka…