Maturzyści, uważajcie na błędy

Na maturze na pewno pojawią się błędy. Mogą je popełnić zarówno osoby zdające egzamin, jak i twórcy testu maturalnego. Trzeba uważać zarówno na błędy własne, jak i cudze.

Jeśli w zadaniu albo poleceniu maturalnym zdarzy się błąd, wtedy każda odpowiedź musi zostać uznana za poprawną. Gdy więc maturzysta czuje, że coś z zadaniem nie tak, niech zbyt długo się nie zastanawia. Niech zostawi to zadanie na koniec, a teraz wpisze najbardziej prawdopodobną odpowiedź i przejdzie do kolejnych poleceń.

Co do własnych błędów, to te zauważyć najtrudniej. Autor przyzwyczaja się do swojego tekstu i nie widzi ewidentnych pomyłek. Jeśli jest na to czas, można spróbować przeczytać tekst od końca. Może wtedy zauważy się jakiś błąd. Warto też ponownie przeczytać wszystkie nazwy własne (tytuły dzieł, nazwiska autorów, imiona bohaterów). Oby nie okazało się, że pomylony został Konrad z Kordianem (bardzo częsty błąd) albo Krasiński z Krasickim (tak samo częsty), albo odrodzenie z oświeceniem (zdarza się).

Z błędami jest jak z zamknięciem mieszkania. Człowiek myśli, że nie zamknął drzwi na klucz, więc wraca sprawdzić. Okazuje się, że drzwi są zamknięte. Podobnie jest z błędami na egzaminie. Po wyjściu z sali niejeden maturzysta sądzi, że się pomylił. Gdyby jednak wrócił i sprawdził, okaże się, że błędu nie ma. To tylko wyobraźnia. Maturzyści, pilnujcie się, ale nie popadajcie w paranoję. Powodzenia na polskim!