Ukraińcy są wszędzie

Nie tylko uchodźcy z Ukrainy potrzebują oswojenia z Polską. Także Polacy potrzebują oswojenia z Ukraińcami. I jednym, i drugim wcale nie jest łatwo.

Uczniowie alarmują, że Ukraińcy są wszędzie. Na ulicach, w tramwajach, w sklepach, w urzędach, na siłowni, na basenie. Zrobiło się ciaśniej i głośniej, a przede wszystkim inaczej. Nastolatki doświadczają ciągłej i bardzo bliskiej obecności obcokrajowców. Nie każdy dobrze to znosi.

Uczniowie zgłaszają problem, że nie mogą opowiadać o negatywnych uczuciach, jakich doświadczają, gdyż obowiązuje język zrozumienia i pomocy. Tymczasem chcieliby porozmawiać, że źle się czują np. na siłowni, gdy dookoła są Ukraińcy. Czy mają prawo źle się czuć z tego powodu?

Nastolatki doświadczają uczuć, których nie znają: dyskomfortu z powodu konieczności konfrontowania się z dużą liczbą obcokrajowców. Pisał o tym Zygmunt Bauman: obcych lubi się tylko do pewnej liczby. Nawet najbardziej tolerancyjni ludzie okazują sympatię tylko do określonej liczby gości. Po jej przekroczeniu człowiek ma poczucie zagrożenia i do głosu dochodzi instynkt.

Gdy robi się zbyt ciasno, naturalnym odczuciem jest niepokój. Trzeba by o tym z uczniami porozmawiać, bo przecież niepokój to dopiero pierwsze uczucie. Jest jeszcze wiele innych, także tych bardzo złych.