14 października – nauczyciele chcą się bawić

Jeśli w jakieś szkole nauczyciele nie idą na imprezę z okazji Dnia Edukacji Narodowej, to dziwne. Ja mam okazję iść na dwie, bo każda szkoła, gdzie pracuję, zamierza Dzień Nauczyciela uczcić hucznie. 

Jakiś czas temu rozważałem z uczniami na lekcji filozofii problem bycia w kilku miejscach naraz. Otóż omawiałem przypadek, kiedy to mędrzec szedł za dwiema kobietami, który zmierzały wspólnie do jakiegoś celu. Nagle jedna kobieta skręciła w prawo, a druga w lewo, zaś mędrzec postanowił pójść za obiema. 

Uczniowie dyskutowali, jakie warunki trzeba spełnić, aby było to możliwe. Informatyk, który do nas zawitał, przekonywał, że technicznie jest to możliwe, trzeba tylko dopracować szczegóły. W końcu, jak to na twórczej lekcji, niemożliwe stało się możliwe.

Jutro zamierzam to wcielić w życie. Jeśli się uda, będę w dwóch miejscach naraz, a może nawet w trzech, bo zaprzyjaźniona szkoła też zaprasza. Pech chciał, również 14 października o tej samej godzinie.