Rzucam wszystko, imprezuję

Nadrabiamy zaległości, ale nie w podstawie programowej, tylko w imprezowaniu. Uczniowie wręcz oszaleli na tym punkcie. Nie dziwię im się, też nie przepuszczam żadnej okazji, aby się zabawić.

Proponuję uczniowi, aby się trochę pouczył i poprawił ocenę. Chciałby, ale nie może. W piątek impreza z kolegami, w sobotę zaprosiła go dziewczyna, a w niedziele bawi się z rodziną. Nie znajdzie czasu na godzinę nauki. Inne przedmioty już sobie odpuścił, trudno. Nie może inaczej postąpić. Nie może zawieść przyjaciół i rodziny.

Też nie odmawiam. Nie mam kiedy zająć się robotą, bo w kółko ktoś zaprasza. Jest super, na to wszyscy czekaliśmy. Byle tylko organizm wytrzymał. Uczniowie na lekcjach śpią. W poniedziałek śpią po imprezowym weekendzie, we wtorek po rozrywkowym poniedziałku. A w środę po wtorku. Przysypiam i ja. Codziennie zabawa. Korzystamy z życia, póki możemy. Lockdown może powrócić.