Koniec religii w szkole
Nie wiem, jak jest z chodzeniem na religię w innych szkołach, ale u mnie jest fatalnie.
W klasach maturalnych mieliśmy 147 osób. Na religię chodziło 17 osób, na etykę 6, a na nic 124. W procentach wygląda to tak: religia – 11,5 proc., etyka – 4 proc., nic – 84,5 proc. Łącznie na przedmioty moralne chodziło ok. 15 proc. uczniów. W klasach młodszych jest nieco lepiej, ale liczba zapisanych na religię cały czas spada. Zresztą nie wszyscy zapisani uczęszczają na lekcje. Stan faktyczny może być jeszcze niższy, niż wynika z dokumentacji.
Jeśli trend się utrzyma, niebawem religia w szkole przestanie istnieć.
Przemysław Czarnek uznał to za niedopuszczalne, dlatego postanowił wprowadzić zasadę, że uczeń musi wybrać albo etykę, albo religię. Koniec z wybieraniem niczego.
Nie wiadomo, czy minister zdąży do września zmienić prawo. Na razie dyrekcja planuje grupę religii utworzyć z wszystkich chętnych w danym poziomie. To wcale nie będzie duża grupa. Z wszystkich klas trzecich w tym roku byłoby to zaledwie 17 osób. Połowa tego, co na polskim czy na matematyce. Jednak nie wiadomo, czy na coś takiego zgodzi się kuria. Przecież na religii oszczędzać nie wolno.
Komentarze
Nareszcie coś optymistycznego!!!!
Mam nadzieję, że w końcu te zamulające bzdury znikną ze szkół.
Chodzą wierzący oraz ci, których „religia” obchodzi. Na pewno wypisywanie się z tych zajęć jest formą protestu na panoszenie się kościoła: atakowanie praw kobiet, mniejszości seksualnych, ingerowanie w naukę, podchody pod zakaz rozwodów, itd.
Czarnek reaguje w charakterystyczny sposób: chce zastosować przymus. Głównie chodzi pewnie o etaty (kasę) dla katechetów, którzy stają się zbędni. Wybór między religią a etyką jest pozorny; podaję za OKO.PRESS: na ponad 34 tys. etatów katechetów, przypada jedynie ponad 700 etatów dla etyków. Często też etyki uczy.. katecheta 🙂
Barbarzyństwo górą! Czy można uczestniczyć w kulturze europejskiej, rozumieć literaturę, malarstwo, sztukę, muzykę bez znajomości inspirującego ją chrześcijaństwa?
Religia (podobnie jak filozofia, której etyka jest tylko jednym z działów) powinna być przedmiotem obowiązkowym dla wszystkich uczniów.
Zdrowy rozsadek mowi aby sprawe religijnego wychowania pozostawic obywatelowi bo zycie w panstwie religijnym nie jest ciekawe.
Ryszard Kubaszko
Nie można zrozumieć kultury europejskiej bez znajomości Judaizmu tudzież Islamu. W końcu przez stulecia graniczyliśmy z Turcją. Z Turcji wzięliśmy kontusze, kawę, szable i Bóg w Trójcy religii jedyny wie, co jeszcze. A co z protestantyzmem? Jak zrozumieć Jerzego Buzka bez rozumienia jego religii? A Prawosławie? Czym różnią się mieszkańcy Białowieży od mieszkańców Torunia? Dlatego, dla pełnego rozwoju dusz dziecięcych, minimum roczny kurs Judaizmu, co najmniej półroczny Islamu, roczny protestantyzmu i dwuletni Prawosławia, albowiem Prawosławie pod względem doktrynalnym wydaje się najbliższe chrześcijańskim wierzeniom pierwotnym. I na dokładkę z 5 lat nauki Marksizmu, żeby osoby wierzące lepiej poznały sposób myślenia osób niewierzących. Aż 5 lat, bo inaczej osoby niewierzące czułyby się zdominowane przez osoby wierzące, skoro to mają być zajęcia obowiązkowe dla wszystkich.
Muszę przyznać, że to niezwykle ciekawe dane statystyczne.
Maturzysta ’21 urodził się w roku 2003? Jakoś tak. Jego ojce i matki urodziły się jakieś 25 lat wcześniej, powiedzmy, w 1975 r. W 1990 r. miały więc z 15 lat i doznały łaski Ducha Świętego spływającej z krzyża szkolno-ściennego. Rodzice obecnych maturzystów „zaliczyli”, choć to nieco wulgarne słowo, religię w szkole! Samoniewite! To pierwsze pokolenie Mazowieckiego czy kto tam tę religię do szkół wprowadził.
Drodzy katecheci, świetna robota! Alleluja i do przodu! Ostatni gasi światło!
Ryszard Kubaszko
5 MAJA 2021 20:51
Kpisz sobie. Gdybyż zajęcia religii tego uczyły i po to były…
” W procentach wygląda to tak: religia – 11,5 proc., etyka – 4 proc., nic – 84,5 proc.”
……………………………
Z tego widać jak na dłoni, że NIC jest najwartościowsze, na topie.
Czyżby zaciągnęli Kononowiczem?
HURRA!!!!! A zamiast zabobonów proszę dla moich wnuczek i wnuków logikę, filozofię z etyką no i rzecz jasna matematykę. Czarnosukienkowych do kopania rowów ( w ramach resocjalizacji)
@Optymatyk
„Czyżby zaciągnęli Kononowiczem?”
Kononowicz nie ma z tym nic wspólnego – po prostu system nie proponuje żadnej alternatywy, bo na pewno nie jest nią i nie powinna być etyka, która powinna być nie ZAMIAST lecz OBOK ale nie religii lecz religioznawstwa .
Z 12 lat nauki – od SP do matury jeden pełny rok przeznacza się wyłącznie ( po skumulowaniu wszystkich – łącznie z rekolekcjami ) na nauczanie religii. Ile można takich pierdół słuchać ?
Ważniejsza to wiedza od fizyki, chemii, biologii czy geografii ?
@Ryszard Kubaszko
Pomyliłeś religioznawstwo z religią. Różnica taka, jak między nauczaniem chemii, a odurzaniem uczniów konkretnymi chemikaliami.
A moze tak jak jest we Francji: La culture religieuse, kultura religijna, gdzie omawia sie wszystkie najwazniejsze religie, ich powstanie, obyczaje, z akcentem na chrzescijanstwo, co jest chyba oczywiste. Sam to prowadzilem i wiem, ze uczniowie sa zaineresowani. Czesc uczniow!
Nie wiem, czy pan minister zauważył, że np. w klasie IV podstawówki są DWIE godziny religii tygodniowo i tylko JEDNA godzina historii. To a propos zmian w programie.
Gospodarzu! Czy w związku z małą ilością zainteresowanych biblistyką zmniejszyła się ilość katechetów?
@ivi34
A np. w klasie VI podstawówki są dwie religie tygodniowo, za to tylko jedna geografia i jedna biologia. Oczywiście obie religie w środku zajęć, chociaż nie chodzi na nie 1/4 klasy…
Czarnoksieznik z KUL-u rozpedza sie i juz wkrotce wypadnie za krawedz swiata. Plaskoziemcy beda miec patrona.
Nie religii powinno się uczyć w szkołach , a nauki o religiach . Religia niech wraca do kościoła . Tylko wtedy znikną dobrze płatne etaty dla kościelnych katechetów. I to zaboli.
Panie Kubaszko, wpływ chrzescijanstwa i kultur róznych narodów najęzyk, literaturę, architekturę i sztukę europejską doskonale wyłozy dobry polonista w szkole sredniej.
Bowiem tresci te mieszczą sie w programie przedmiotu zwanego język polski.
Historyk tez zahacza o te tematy.
Przedmiot nazywany religią nie zajmuje sie inspiracją chrzesicjanską w sztuce.
Co nie znaczy, ze nie naleezy sie uczyc religii.
Ale tylko dla chetnych i salce przy parafii.
c
@JA48
Liczba katechetów się nie zmniejszyła. Mamy dwóch. Nieco zmniejszyła się liczba godzin oferowanych katechetom. Dalsze zmiany są planowane.
A ja niestety, drodzy komentatorzy, nie podzielam waszego optymizmu. Nie wierze, ze uczniowie masowo wypisuja sie z religii w ramach „protestu na panoszenie się kościoła”. Moim zdaniem uczniowie sa po prostu przemeczeni, wykonczeni i do granic mozliwosci zestresowani chaosem panujacym w polskiej szkole, i pragmatycznie eliminuja ze swojej listy kazda aktywnosc szkolna, która nie jest absolutnie niezbedna do jej ukonczenia. Stad te 84.5%.
Nie mam zludzen, ze jezeli minister Czarnek rzeczywiscie wprowadzi obowiazek uczeszczania na etyke albo religie, to liczba uczniów na religii gwaltownie wzrosnie. Szczególnie, jezeli katecheci zastosuja wyrafinowany system „zachet”: swiadectwo z religii potrzebne do slubu koscielnego, celujaca ocena z religii minimalnym nakladem pracy, np. za zbieranie swietych obrazków (podczas gdy alternatywe, tj etyke, prowadzi ambitny nauczyciel wymagajacy myslenia…).
@Gopodarz,
A zdradzi Pan średnią wieku fizyków? Tudzież czy macie choć jednego informatyka z przygotowaniem pedagogicznym (z informatyki, rzecz jasna) . Oczywiście najłatwiej nie mieć informatyki, wtedy to i informatyk zbędny.
Czy ktoś orientuje się, czy w Polsce w ogóle ktokolwiek kształci się na szkolnego informatyka? Czy też w XXI wiek wprowadzają naszą młodzież przekwalifikowani nauczyciele innych przedmiotów, którzy od uczniów dowiadują się, co to te snapczaty i inne tiktoki i jakie są dziś najpopularniejsze erpegi?
Konieczność etyki przymusowej (na religię coraz to trudniej będzie dziatki zapędzić) jest uzasadniona uwiędnięciem funkcji wychowawczej polskiej szkoły. Myślę, że dobrze prowadzona etyka może mieć sens; aczkolwiek boję się, że nieraz będzie tylko dodatkiem godzinowym dla nauczycieli innych przedmiotów – już to widzę w arkuszach… .
Marzę by któregoś dnia obudzić się w świeckim państwie… młodzież, wszystko w waszych rękach!
oczywiście że do zrozumienia literatury, sztuki i muzyki potrzebna jest znajomość podstaw religijnych chrześcijanstwa, judaizmu, islamu itp. a więc zasady i historia doktryn religijnych w szkole nizbędna. a zasady wiary powinny byc nauczane w salkach katechetycznych czy innych pomieszczeniach które posiada dany kościół.
ewentualnie szkoła może wynajmowac sale( odpłatnie!)do nauczania religii( nie tylko katolickiej!) ale PO lekacjach !
@supeordoktorek
Żaden przemiot umoralniający nie ma w szkole sensu wychowawczego (co najwyżej tworzy się POZORY takiego sensu) – ani religia ani etyka. Ornitolog nie musi fruwać, a drogowskaz – iść drogą, którą wskazuje … 😉
Na TokFM jest seria audycji (jak ktoś ma abonament może odsłuchać podcastów) RZECZYPOSPOLITA KOŚCIELNA. Rewelacja, można się dowiedzieć „od kuchni” jak Kościół zdobywał w Polsce majątek i władzę, krok po kroku, wywiady z ludźmi którzy w tym uczestniczyli. I ciekawa była opinia jednego z gości, iż wszystkie partie – od prawa do lewa – są jeśli chodzi o sprawy Kościoła bardziej na prawo niż ich wyborcy. . . . ale podejrzewam iż PiS nie złoży broni, Ordo Iuris przecież nie po to zdobyło tam wpływy, by nie wprowadzić kolejnych nakazów-zakazów. Więc będzie przymus religii w jakiejś formie, co jeszcze bardziej odrzuci młodzież, i jeszcze bardziej napnie sprężynę. A jak wahadło się w końcu ruszy, to Polska stanie się w sprawach religijnych najbardziej liberalnym krajem w Europie. I powstanie w końcu komisja majątkowa rozliczająca to co zagarnął Kościół, tylko lepsza od tej co miała niby rozliczać prywatyzację kamienic.
„Nie wiem, jak jest z chodzeniem na religię w innych szkołach, ale u mnie jest fatalnie.”
Ja wyciągam wnioski odwrotne. Nie chodzą czyli jest znakomicie.
Doświadczenie dnia codziennego mówi nam, że bez rozumienia chrześcijaństwa można być nawet arcybiskupem Krakowa. Nie trzeba być katolikiem by rozumieć sztukę i kulturę Europy. Od dobrych 300 lat inspiracja chrześcijańska w kulturze europejskiej wyraźnie ustępuje innym wzorcom moralnym/filozoficznym (pozytywizm, romantyzm, racjonalizm, modernizm, realizm, orientalizm, techno, kubizm, punk, socrealizm, propaganda, erotyzm, abstrakcjonizm, impresjonizm,
hedonizm, nihilzm, dadaizm, kulty jednostki, … etc, etc).
Raczej prawdziwe jest twierdzenie odwrotne. Dzieci przekarmione katechezą mogą mieć problemy z rozumieniem dzisiejszej kultury europejskiej bo katecheza dziś jawnie sprzeciwia się europejskim wartościom. Dzieci będą musiały zbudować sobie wzorce moralne … z internetu. Model religii uprawiany w Polsce jest szkodliwy, i wyraźnie widać, że nie ma wykwalifikowanej kadry by go poprawić.
Im szybciej Polacy się zorientują tym mniejsze bedą koszty.
Brawo nowe pokolenia!
Skoro tak mało ludzi chodzi na religię, to nie rozumiem określenia, że jest „fatalnie”. Ja się cieszę.
już tam minister Czarnek coś wymyśli, aby na religię chodziło 99% uczniów.
Na pomysł wprowadzenie religii do szkół zareagowałem instynktownie oburzeniem, ale na zimno doszedłem do wniosku że to świetny sposób na laicyzację. Pierwsze były moje dzieci, które już po obowiązkowych komuniach i bierzmowaniach oświadczyły, ze już mają dość i przestały chodzić do kościoła. Wnuki nie uczestniczyły w niczym koscielnym co nie znaczy, ze są niedouczone w religioznawstwie. Miło było posłuchać jak w czasie dyskusji gronie kolegów jako jedyny wykazał się znajomoscią biblii choć z katechizmowych formułek miał tyły.
Widzę, że zgadzamy się z większością – religioznawstwo tak, religia jakakolwiek nie. To niedopuszczalne aby z publicznych srodków uprawiać propagandę okreslonego związku wyznaniowego. Ale wsród katolików obowiązuje nie zwykła moralność ale katolicka (kłania się demokracja socjalistyczna)
Faktycznie, tak słaby wynik Etyki jest smutny.
Mój młody trafił przypadkiem na religię w pierwszym tygodniu szkoły (nie zapisałem go, ale zapomniałem u powiedzieć że ma jedną lekcję pominąć, i chyba poszedł tam gdzie inni); jak po niego przyjechałem powiedział poważnie jak mafia przychodząca odebrać dług: „tato ja nie chcę chodzić na religię”. Pomyślałem że katechecie/katechetce lekcje pomyliły się z Full metal jacket”. W połowie roku szkolnego gazety napisały, że w jego szkole jakiś chłopaczek z drugiej czy trzeciej klasy skakał z 3m wysokiego parteru, bo pani ich za karę zamknęła samych w sali, gdyż dzieci za wolno się zbierały. No to czemu się dziwić, że dzieci reagują jak reagują?