Co będzie na maturze?
Rok temu uczniowie stawiali na Wesele i było Wesele. W tym roku powszechnie mówi się o Lalce. Czy znowu okaże się, że młodzież trafnie przewidziała lekturę na maturze?
Wyboru wielkiego nie ma. W kanonie lektur obowiązkowych jest tylko osiem dzieł: Bogurodzica (bez szans), wybrane utwory J. Kochanowskiego (małe szanse), Dziady cz. 3 i Pan Tadeusz (Mickiewicz może być zawsze), Lalka (pewniak maturalny, wg uczniów), Wesele (było rok temu), opowiadanie Schulza (mogłoby być), Ferdydurke (Gombrowicz nigdy nie był na maturze). Też stawiam na Lalkę.
Jeśli ktoś wybierze temat z lekturą obowiązkową, musi znać tekst na tyle, aby nie popełnić błędu rzeczowego. Poważny błąd merytoryczny, gdy dotyczy on dzieła obowiązkowego, poznawanego w szkole w całości, może zostać uznany za kardynalny. Wtedy dostaje się zero punktów i egzamin trzeba powtórzyć za rok.
Więc jeśli ktoś nie zna lektury obowiązkowej, niech lepiej wybierze inny temat. W tym roku jest z czego wybierać, są bowiem aż trzy tematy: z lekturą obowiązkową, bez lektury obowiązkowej, wiersz. Powodzenia.
Komentarze
Pan, polonista, dopuszcza możliwość, że ktoś bez znajomości lektury obowiązkowej mógłby być promowany z klasy do klasy i dotrzeć aż do matury?!
Rzeczywiście, zapoznanie się w ciągu czterech lat z ośmioma utworami, z których część jest objętościowo niewielka, przekracza możliwości młodego, „wykształconego” w polskiej szkole człowieka…
@Gospodarz
Niezależnie od tego, co będzie na maturze, Smolik (o 8 lat za dużo szef CKE!) z personelem dołożą starań żeby (prawie) wszyscy zdali … 😉
@Ryszard Kubaszko
>Rzeczywiście, zapoznanie się w ciągu czterech lat.<
Akurat jeszcze ciągle TRZECH lat, ale czy naprawdę szczegółowa znajomość tych 8 przeciętnych (może poza Ferdydurke) utwórów jest warte aż 3 lat edukacji i ŻYCIA? 😉
Ryszard Kubaszko
Matura ze znajomości lektur to głupota. Co najwyżej sprawdza się w ten sposób posiadanie wspólnego kodu kulturowego. O ile Bogurodzica, Kochanowski czy Lalka takim kodem są. Są? Przecież nie, na pewno nie dla osoby urodzonej w XXI wieku.
Co powinna sprawdzać matura to już sprawa dla ekspertów. Ja wiem, że uczelnie wyczekują kandydatów jak kania dżdżu, bo kryzys demograficzny. Matura nie powinna być sitem przypadkowo rozrzucającym jednych do łopaty, drugich na studia. Czyli nie powinna opierać się na znajomości czegoś jednego, np. konkretnej lektury albo dzielenia wielomianów.
Parę dni temu czytałem wspomnienia bodaj operatora filmowego, który nakręcił m.in Karierę Mateusza Dyzmy. Rewelacja! No i jedna z najważniejszych osób przy tym filmie była dyslektykiem, nie dało się odczytać, co pisała, a do tego sadziła niemiłosierne błędy ortograficzne. Jak ten ktoś w latach 60. lub nawet 50. zdał ówczesną, elitarną maturę? Jak ktoś nieznający ortografii może tworzyć pomniki kultury polskiej?
W XXI wieku absolutne minimum odsetka osób, które powinny kontynuować naukę na studiach lub w szkołach pomaturalnych, to 50%. Może nawet 75%. I od konstatacji tego prostego faktu trzeba wychodzić, rozważając, jaka ma być matura.
Kłaniam się nisko.
Tyle jest ciekawych tematów, o których można pisać ciekawie, inteligentnie, w głęboko przemyślany sposób. Do tego nie trzeba znać niestrawnych „Dziadów” czy mocno niezrozumiałego bez sensownego historycznego kontekstu „Wesela”. A uczniowie czytają, jeśli znajdą coś ciekawego. Belfer powinien wiedzieć, co podsunąć, aby było ciekawe i wartościowe.
Chyba, że robimy egzamin z historii literatury – w porządku, ale raczej bez łączenia z patriotycznym patosem.
Polska borderem narodów! Kurcze pieczone, co to znaczy? Rządzą nami takie współczesne Barbary Niechcic i w dodatku nam się to podoba?
Polska działa jak osobowość borderline. Co zbudujemy, to niszczymy. Każdą reformę zaczynamy od zaorania dokonań poprzedników. Gimnazja zamknęliśmy dokładnie w momencie, kiedy po dwudziestu latach ich funkcjonowania pierwszy raz większość Polaków popierała ich istnienie. Kiedyś byliśmy Chrystusem, teraz jesteśmy „borderem” narodów.
Sądzę, że niektórzy z dyskutantów poparliby postulat wydawania świadectwa maturalnego wraz z aktem urodzenia…
@Płynna nierzeczywistość
>W XXI wieku absolutne minimum odsetka osób, które powinny kontynuować naukę na studiach lub w szkołach pomaturalnych, to 50%. Może nawet 75%.<
Jako, że jesteś wyrobnikiem kieleckiej Wyższej Szkółki Gotowania na Gazie, roumiem, że masz INTERES by głosić takie głupoty – chlebek z masełkiem może uciec … 😉
Problem w tym, że rodzi się pytanie PO CO… PO CO pracownikowi Biedronki, Lidla, TESCO etc. licencjat do wykładania chemi w Biedronce (na półkach)??? PO CO on fryzjerom, kelnerom, pracownikom McDonaldsa, kierowcom TIR-ów i innych pojazdów, dźwigowym, budowlanym, hydraulikom, pielęgniarkom i salowym, panienkom z poczty, górnikom i hutnikom oraz innym praownikom fabrycznym, śmieciarzom, inkasentom, panienkom z okienka w banku itp.itd. ?
@belferxxx
Między innymi po to, żeby taki pracownik nie lekceważył jajogłowych, uważając ich pracę za mało sensowną i za wysoko opłacaną, żeby nie myślał, że jajogłowy to głupek i nie ogarnie tak dobrze sklepu czy tira jak on. Bo jak przyjdzie zgłębić co nieco jakąś dziedzinę wiedzy to widać, że to niełatwa sprawa po pierwsze, a po drugie, że to rzecz może być bardzo pożyteczna.
A poważniej trochę, to każda wiedza, także ta nie związana w żaden sposób z pracą, jest sama w sobie cenna.
A, i jeszcze żeby nie głosować na wiadomą partię.
@prokrastyna
Całe tłumy belwederskich profesorów, doktorów, szczególnie „humanistów” typu historyków, głosuje na „wiadomą partię”, a nawet jest jej aktywistami . Szczególnie marnie uodparnia przed tym licencjat w SWGnG … 😉 Więc akurat TO zastosowanie jest chybione …
@belferxxx
Sprzedawca w Castoramie elokwentnie się wypowiadał więc z ciekawości spytałem go o wykształcenie. Okazało się , że jest mgrem filologii polskiej.
„A ten na budowlanym to mgr matematyki a tamten na elektrycznym to mgr fizyki” – dodał jeszcze.
Spotkałem także absolwentów politechniki, co to nie znali zasady „dźwigni jednostronnej” ( albo dwustronnej) a jeśli słyszał , to nie potrafił jej w praktyce zastosować, „bo nie powiedzieli, do czego to służy „.
Myśmy to mieli na fizyce w podstawówce – wcześniej nauczyliśmy się stosować w praktyce a w szkole dołożyli do tego teorię. Mój pradziadek jako stelmach do wyznaczania kąta prostego codziennie stosował zasadę 3-4-5 choć pojęcia nie miał, że opiera się ona na twierdzeniu Pitagorasa!
Należy kształcić z uwzględnieniem potrzeb gospodarki i społeczeństwa oraz możliwości uczących się a nie wg ich ( bardziej ich rodziców ) ambicji.
@kaesjot
No właśnie, a w każdego takiego „mgr” czy „mgr inż” podatnicy władowali masę kasy, a sami „magistrowie” lat życia. Na dodatek najczęściej (dobra) praca zgodna z kwalifikacjami jest dla tych, co poza papierkiem mają jeszcze odpowiednie układy rodzinne … 😉
@belferxxx
A ja wierzę że umiejętność i niezależność myślenia najczęściej prowadzi do wyboru innego, niż wiadoma partia. Wybory bardzo sprawnie intelektualnych ludzi w kierunku radykalnie rewolucyjnych partii to zazwyczaj kwestia psychologii – najczęściej nadmiernie wygórowane ego, a w drugiej kolejności posunięty do korupcji konformizm i oportunizm. Czy lewica, czy prawica – obojętnie, to tylko ozdobne szyldy. Zazwyczaj właśnie dla nieumiejących niezależnie myśleć.
Wiadomej partii jeszcze trochę brakuje do radykalnej rewolucyjności, ale jest na najlepszej drodze. A jeśli chodzi o ego, to ho, ho…
@prokrastyna
Ty naprawdę wierzysz, że w SWGnG nabywa się „umiejętność i niezależność myślenia” ??? 😉 ))))))))))))))))))))))))))))))))))………………………………..
@prokrastyna
A tu masz „profesura belwederskiego” pedagogiki kiedyś z UW- akurat on głosował na właściwą partię…. 😉
Tyle że te jego poglądy pokrętne jakoś i oparte na niewiedzy. Nie wie ani NIC o systemie w USA, ani w UK, ani o IB nic nie wie, choć pozuje na znawcę – rozumiem – językami włada niekoniecznie. Ale już poziom scholaryzacji na poziomie wyższym w POLSCE mógłby znać…. 😉
https://wyborcza.pl/7,75398,27019759,matura-to-wariactwo-powszechne-bierzmowanie-wywiad-z-b-szefem.html?fbclid=IwAR2Zjbc4Wlbm7kX4KI5v5PKvCULoJx03dX-Lg4FcSM8UgvhVq-BLgvEFMkA#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.1.maly
https://oko.press/studentow-wiecej-slabszych/
A tak „profesura” MUSIAŁA za całokształt Hall wywalić już po roku z dyrektorowania CKE … 😉 Źródło wiarygodne – żaden PiS tylko sama GW … 😉
https://wyborcza.pl/1,76842,8412578,Prywatna_firma_minister_Hall_.html
@prokrastyna
A tu jeszcze coś z tego samego źródła … 😉
https://wyborcza.pl/1,75398,8393493,Komisja_od_egzaminow_szkolnych_bez_szefa.html
@belferxxx
Czy szanowny interlokutor mógłby zegzemplifikować uczelnie, które uczą niezależnego myślenia, jak też uczonych, których nie uważa za durniów, względnie niedouków. Bo odnoszę wrażenie, że pańskim zdaniem nie ma sensu kogokolwiek uczyć, bo skutkuje to wyłącznie produkcją półgłówków, niepotrafiących samodzielnie sklecić sensownej wypowiedzi.
Jeśli tak jest, to chyba pora umierać…
@prokrastyna
Ja twierdzę tylko że MASOWA (na obecnym polskim poziomie 50% populacji) produkcja dyplomów ukończenia studiów niejak się ma do kreacji ludzi myślących samodzielnie – raczej wręcz przeciwnie … 🙁