Nauczyciele na skraju załamania nerwowego?
Nauczyciele polecają sobie film o belfrach z Danii, którzy leczą nerwy alkoholem: Na rauszu. Podobno kupa śmiechu. Ciekawe, czy równie dobrze przyjęlibyśmy ten film, gdyby pokazywał polskich nauczycieli? Czy też uznalibyśmy to za obrazę naszego honoru i atak na środowisko?
Jakiś czas temu nauczyciele polecali sobie sztukę belgijskiego autora pt. Belfer. Poszedłem nawet na to do teatru. Warto było. Dramat pokazuje belgijskiego nauczyciela, który nie radzi sobie z niechęcią wobec uczniów. Dochodzi do tragedii. Sztuka bardzo ciekawa, ale bardziej ciekawe jest to, czy polecalibyśmy ją sobie, gdyby napisał ją polski autor?
Duńscy i belgijscy nauczyciele różnią się od nas: pierwsi mają problemy z alkoholem, a drudzy z agresją. W Polsce natomiast obowiązuje inny schemat, schemat siłaczki. Polski nauczyciel czy też nauczycielka poświęca się dla uczniów, cierpi, walcząc z nieczułym systemem, a dla dzieci ma zawsze otwarte serce. Agresja wobec uczniów jest mu obca, nie leczy też nerwów alkoholem. Zresztą nie ma powodów, nic mu przecież nie dolega. Czyli wielka ściema.
Komentarze
„Nauczyciele polecają sobie film o belfrach z Danii, którzy leczą nerwy alkoholem: Na rauszu…. Ciekawe, czy równie dobrze przyjęlibyśmy ten film, gdyby pokazywał polskich nauczycieli?”
Przede wszystkim jest to bardzo dobry film i uchodzi za pewniaka na otrzymanie dzisiaj w nocy (naszego czasu) Oscara w kategorii „Najlepszy film zagraniczny”.
Reżyser filmu, Thomas Vinterberg, został też nominowany w kategorii „Najlepszy reżyser”.
A my?
Film „365 dni” otrzymał wczoraj Złotą Malinę w kategorii najgorszy scenariusz. To pierwszy przypadek w w historii, gdy polska produkcja otrzymała Złotą Malinę, „anty-Oscara” dla największego knota roku. Trzeba dodać, że film „365 dni” był nominowany aż w sześciu kategoriach, m.in. najgorszy film, najgorszy reżyser, najgorszy aktor i najgorsza aktorka.
Podsłuchane na lekcji online.
„Niech mnie Zośka o wiersze nie prosi..”
Pytanie: Kto prosił?
Długa cisza…
Z portalu „Gazety Wyborczej”:
” Pisałem: „Laura i Massimo zaczynają się kochać; w afekcie, mocno, zmysłowo”. Nie wiedziałem, że na ekranie zamieni się to w czterominutowy rajd po Kamasutrze na wszystkich powierzchniach płaskich jachtu – mówi Tomasz Klimala, scenarzysta filmu „365 dni” i pierwszy Polak ze Złotą Maliną przyznawaną w Hollywood najgorszym filmom”.
Komentarz internauty:
„Ok, ten film to totalna porażka, dno i beznadzieja i nieudolna konkurencja dla filmów porno. Koniec tematu. Przedziwny skok na kasę jak i filmy np. Vegi. Rozumiem, że zarabiacie na tym gniocie, ale my tu płacimy za prenumeratę!”
@grzerysz
Tak bywa, gdy bardzo zły film zyska dużą popularność. Wiem, że to słabe pocieszenie, ale twórcy filmu mogą podzielić się Maliną z Netflixem, który to dzieło rozsławił w świecie.
@Witold
Z hitów „Matura to bzdura” (wszystkie wypowiedzi są na zmianę, pytający/odpowiadający)
– Kto napisał „Tango” Mrożka?
– Nie wiem
– A „Proces” Kafki
– Nie mam pojęcia
– Dlaczego po II wojnie św. Niemcy rozpadły się na 2 państwa
– Nie rozpadły się
– A co zrobiły?
– [długie milczenie]
– Zbudowały Gwiazdę Śmierci?
– Tak
🙂
Oscar 2021
Film dunski „Druk” ( pol. „Na rauszu”, ros. „Еще по одной”) najlepszy film zagraniczny, rez. Thomas Vinterberg, znakomity odtworca glownej roli Mads Mikkelsen.
No to teraz wiemy, ze Zachód nie tylko gnije, ale i się stacza – na rauszu.
„365 dni” to paradokument z zauroczenia Suwerena swoim oprawcą. Biedna Laura nie wie, że to wszystko na kredyt wzięty na jej nazwisko.
Podobno wszystkie szkoły maja się otworzyć 10 maja. Koniec wakacji!