We dnie sypia, a chodzi po nocy

Młodzież na własnej skórze poczuła, co znaczą słowa z „Kordiana”: „we dnie sypia, a chodzi po nocy”. W akcie 2 dramatu wędrowiec dowiaduje się, iż niektórzy mieszkańcy Londynu nie mogą za dnia chodzić po ulicach, gdyż zostaliby aresztowani. Dopiero w nocy mogą wyjść z domu, ponieważ wtedy prawo ich nie ściga.

Teraz jest to jasne jak słońce. Każde dziecko wie, że w dzień powszedni może wyjść z domu – bez opieki dorosłego – dopiero po godzinie 16:00, czyli de facto po zmroku. Snuć się może do bladego świtu, tj. do godziny 8:00, kiedy to znowu trzeba siedzieć w domu. Dotyczy to dzieci poniżej 16 roku życia.

Trudno omawiać lektury, gdy wydają się idiotyczne. Jednak czasy mogą wiele zmienić. Wiadomo, że Witkacego czytało się za PRL jak czysty realizm. W epoce nonsensów dramaty Witkacego wydawały się kompletnie nieabsurdalne. Teraz w dobie traktowania nastolatków jak przestępców dramat Słowackiego nabiera wielkiego sensu. Noc to jest dobra pora dla młodzieży, żeby wyjść z domu. Za dnia jest dla dzieci niebezpiecznie.

Ponieważ sam jestem nocnym markiem, na spacer z psem lubię wyjść między dwunastą a pierwszą w nocy. Natykam się wtedy na grupki nastolatków. Zapytałem któregoś razu, czy się nie boją chodzić o tej porze po osiedlu. „No co pan, jest bardzo bezpiecznie. Policji nie ma”. Czyli dramat. Niech to jakiś autor opisze, będzie lektura dla przyszłych pokoleń.