Nauczyciel na kwarantannie musi pracować

Parę dni temu w Faktach TVN pokazano nauczycielkę, która zastanawiała się, czy w czasie odbywania kwarantanny powinna prowadzić lekcje. Pewnie ulituje się nad uczniami, ale czy wszyscy pedagodzy tak postąpią? Nikt tego nie skomentował, a przecież kwarantanna to nie to samo co zwolnienie lekarskie. Nauczyciel nie tylko może w takiej sytuacji pracować, ale nawet musi.

Oczywiście pracuje w miejscu odbywania kwarantanny. Jeśli z powodu stanu zdrowia nie jest w stanie prowadzić lekcji online bądź wykonywać innych obowiązków zawodowych, musi powiadomić o tym lekarza i otrzymać zwolnienie lekarskie. Do tego służy teleporada lekarska. Bez zwolnienia musi pracować. Nie jest to kwestia ani dobrej woli, ani litości nad uczniami, tylko obowiązek. Kwarantanna nie jest chorobą.

W ogóle mnóstwo rzeczy wymaga wyjaśnienia. MEN przygotowało naprędce przepisy, dyrektorzy czytają i starają się pojąć, o co chodziło ustawodawcy. Nie tak łatwo przebrnąć przez żargon prawniczy. Przydałaby się wykładnia, jednak i ona nie wszystkie problemy rozwiąże. Potrzebna jest praktyka, dłuższe używanie prawa, powstanie zwyczaju. Tymczasem kwarantanna to nowość. Nic więc dziwnego, że jest mylona z chorobą. Kiedy więc dostaniemy nakaz opuszczenia miejsca pracy i udania się do domu na kwarantannę, nie cieszmy się, że mamy kilkanaście dni wolnego. Okaże się, że roboty jest jeszcze więcej.