Zdalne nauczanie nocą

Musiałem wyłączyć powiadomienia o wpłynięciu nowej pracy domowej albo pytania od ucznia, gdyż dostawałem je w środku nocy, nieraz nad ranem. Komputer się włączał i zawiadamiał. Uczeń ma sprawę o drugiej w nocy?

Uczniom musiał się przestawić zegar biologiczny. A może zawsze tak pracowali, tylko nie miałem o tym pojęcia. Przed epidemią prace domowe dostawałem na kartkach do ręki, a pytania na lekcji. Teraz dostaję zdalnie dokładnie w tym czasie, kiedy uczeń wysłał. Po co jednak wysyła o drugiej w nocy? Nie może poczekać do następnego dnia?

Zresztą nie tylko uczniowie tak pracują. Także nauczyciele ślą informacje do dzieci w środku nocy. Z tego powodu musiałem poprosić córkę, aby albo wyłączała komputer na noc (też się sam włączał), albo inaczej ustawiła powiadomienia. Niechże chociaż od północy do szóstej rano trwa cisza.

Cisza jest, ale nie w nocy. Większość uczniów jest nieuchwytna do dziesiątej, a niektórzy nawet do dwunastej w południe. Pewnie wtedy dopiero się budzą. Kiedy więc rząd ogłosi, że można wracać do szkoły, niech zrobi to z trzytygodniowym wyprzedzeniem, aby uczniowie mogli się przestawić. Ja na razie trzymam się zasady, że pracuję od poniedziałku do piątku w godzinach 7:30 – 17:00 z małą przerwą na obiad. Uczniom pewnie bardziej byłoby na rękę, gdybym przestawił się na robotę nocną, ale – wybaczcie – z powodu psa muszę wstawać o szóstej.