Młodzież chce uczyć się strzelać

Gdyby zapytać uczniów, jaki przedmiot szkolny mógłby im się naprawdę przydać w życiu, wielu wskaże naukę strzelania. Wprawdzie nie ma takiego przedmiotu w wykazie MEN, ale nauczyciele mogą go wprowadzić jako innowację pedagogiczną. I dostaną na to pieniądze.

Kiedy byłem z uczniami w łódzkim oddziale NBP, zauważyłem, że największą frajdę dał im kontakt z bronią. Dziewczyny sprawdzały, czy pistolet mieści się w torebce. Każda chciała postrzelać. Wprawdzie to były tylko podłączone pod komputer atrapy (prawdziwa broń jest cięższa – zapewniali strażnicy), ale dawały mnóstwo radości. Chciałbym widzieć takie wypieki na twarzach, gdy omawiam lektury.

W mojej szkole na razie żaden nauczyciel nie zdecydował się na opracowanie innowacji pedagogicznej w zakresie nauki strzelania. Ale to tylko kwestia czasu. Bowiem nie tylko uczniów to kręci, niektórzy nauczyciele też by postrzelali. No i jest to pragnienie zgodne z polityką państwa, dlatego można liczyć na finansowe wsparcie (info tutaj). W mojej szkole czekamy już wiele lat na sfinansowanie remontu boiska. Niestety, nie ma pieniędzy. Gdy zgłosimy, że chcemy przerobić boisko na strzelnicę, kasa zapewne się znajdzie.