Podważanie wyników matury

Maturzysta otrzymuje nie tylko świadectwo dojrzałości, a na nim wyniki w procentach z poszczególnych przedmiotów. Może jeszcze obejrzeć w szkole, ile punktów otrzymał za każde zadanie w teście. Wszystko po to, aby zrezygnował z podważania wyników matury.

Centralna Komisja Egzaminacyjna obawia się zalewu interwencji. Dlatego zachęca maturzystów, aby najpierw obejrzeli w szkole szczegóły oceniania, a dopiero potem, jeśli wciąż mają podstawy, złożyli prośbę o wgląd i ponowne sprawdzenie pracy (zasady interwencji tutaj).

W tym roku zawiedzionych maturzystów jest mniej. Większość była zaskoczona na plus. Spodziewali się gorszych wyników. Widocznie egzaminatorzy oceniali „na korzyść”, co należy pochwalić. Jednak kij ma dwa końce. Skoro większość kolegów otwierała oczy ze zdumienia i chwaliła się, jak to dostała w prezencie doskonały wynik, dlaczego mnie oceniono normalnie?

Część egzaminatorów oceniała poprawnie, sprawiedliwie, ani na korzyść, ani na niekorzyść. I właśnie ci normalnie ocenieni będą teraz szturmować CKE, aby wydębić parę punktów. A nuż się uda. Interweniujących bardzo nie lubią pracownicy CKE. Nieliczną grupę można by znieść, ale jak przyjdą tłumy, trzeba będzie zapomnieć o urlopie w lipcu czy sierpniu. No cóż, następnym razem dopilnujcie, aby egzaminatorzy sprawdzali jeszcze bardziej na korzyść i to u wszystkich bez wyjątku.