Szkoła na Piotrkowskiej

W drodze do szkoły minąłem sporo uczniów. Wielu snuje się po ulicy Piotrkowskiej. Na lekcje nie przychodzą, gdyż podobno nie ma po co. Niektórzy zapytali, czy moje lekcje się odbędą. Czy zamierzam je prowadzić, czy mam coś ważniejszego do roboty?

Nie wiem, co jest w szkole ważniejszego od prowadzenia lekcji. Może drukowanie i podpisywanie świadectw albo uzupełnianie dziennika? Może pisanie sprawozdań z realizacji podstawy programowej albo dokonywanie samooceny? Może wypełnianie akt osobowych uczniów albo spisywanie, ile czasu poświęciło się na pracę ponad etat (konieczne przy ubieganiu się o dodatek motywacyjny).

W szkole jest zawsze coś do zrobienia, więc jak nie ma uczniów, szybciej się to zrobi.