Zły początek okrągłego stołu

Zapaliłem się, aby wziąć udział w obradach okrągłego stołu. Szczególnie cenny jest pierwszy dzień. To może być wydarzenie historyczne. Niestety, w szkole zwrócono mi uwagę, że nie dostanę wolnego. Chyba że wciąż będzie trwał strajk, wtedy będę mógł jechać (info tutaj).

Początek obrad premier wyznaczył na piątek 26 kwietnia w samo południe. Dokładnie w tym samym czasie w szkołach średnich odbędzie się – jeśli strajk zostanie przerwany – uroczystość zakończenia nauki w klasach maturalnych. To ważna impreza. Rozdaje się świadectwa, nagrody, medale. Jest wielka gala. Obecność wszystkich pracowników obowiązkowa.

Premier nie zna się na kalendarzu szkolnym. Z jego otoczenia też nikt nie ma pojęcia, jaka jest organizacja roku szkolnego. Z nikim też nie konsultowali swojego pomysłu. A szkoda. Stąd tak niefortunny termin. Nie wszystko jednak stracone. Wystarczy, aby strajk trwał, a wtedy nie odbędzie się uroczysta gala i będzie można zasiąść do okrągłego stołu. Tylko po co?