Sławomir Broniarz przeprasza, ale problem zostaje

Prezes ZNP przeprosił dzieci i rodziców za swoje słowa o niepromowaniu uczniów – jako formie strajku nauczycieli. Wyjaśnił, że do niepromowania może dojść, jeśli strajk się przedłuży i nauczyciele nie przystąpią do pracy (przeprosiny i wyjaśnienie tutaj).

Sławomir Broniarz nie straszył, lecz mówił o konsekwencjach strajku bezterminowego. Jeśli rząd nie podejmie rozmów z nauczycielami, ci mogą nie wrócić do pracy w czasie, kiedy należy promować uczniów. A rząd takich rozmów nie podejmuje teraz, gdy trwa referendum strajkowe. Ryzyko zatem istnieje.

Najbardziej zagrożeni są uczniowie najstarszych klas liceów i techników. Warunkiem dopuszczenia do matury jest ukończenie szkoły. Jeśli nauczyciele nie wrócą do pracy przed końcem kwietnia, nikt z nowego rocznika nie będzie mógł podejść do egzaminu maturalnego. Nie będzie bowiem wiadomo, kto został absolwentem, a kto nie.

Prezes ZNP wprawdzie przeprasza, ale problemy pozostają. Może nawet większe, niż to się wczoraj wydawało. Strajk zacznie się 8 kwietnia, a potrwa jak Bóg da.