Majówkowa demokracja

Wszystkie szkoły mają wolną majówkę, więc i my nie chcemy być gorsi. Dyrekcja nakazała nam jednak zapytać uczniów oraz rodziców, czy też tego chcą.

Udało mi się dotrzeć nieomal do wszystkich wskazanych. Uczniowie nie byli zdziwieni. Podpisali się karnie, że nie chcą mieć wtedy lekcji. Nawet nie patrzyli na daty. Właściwie mogą podpisać, że już chcą mieć wakacje.

Z rodzicami było gorzej. Część z nich nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Chcemy mieć wolne, to róbmy. Po co w ogóle pytać ich o zdanie. Niektórzy mówili nieco zbyt poważnie, że zgadzają się, abyśmy mieli wolne, wolne i tylko wolne. Na kilometr pachniało groteską.

Przekazałem pełną dokumentację dyrekcji. Frekwencja podczas głosowania powyżej 90 proc. Wszyscy jednogłośnie za wolną majówką. Sprzeciwu brak, nikt się nie wstrzymał. Poza tym w szkole wszyscy zdrowi.