Zalewska do dymisji?
Bohaterka likwidacji gimnazjów, reaktywacji ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum ma zostać zdymisjonowana. Informację tę przyniosła dzisiejsza Gazeta Wyborcza. Natychmiast podchwycił ją Głos Nauczycielski i przekazał dalej. Nauczyciele zacierają ręce i pytają, czy można liczyć na więcej? (info tutaj i tam)
Zmiana ministra to zawsze jakaś nadzieja na polepszenie sytuacji. Choćby po dżumie przyszła cholera, trzeba trochę czasu, aby ludzie zauważyli nową chorobę. Ponieważ nie spodziewam się po PiS-ie niczego dobrego, wolałbym, żeby teraz Anna Zalewska została w MEN i odeszła wraz z całym rządem. Tego jej serdecznie życzę.
Życzę zatem Annie Zalewskiej, aby dotrwała do końca. Zależy mi na tym, aby odpowiedzialność za likwidację gimnazjów spadła na jednego ministra (i na rząd, oczywiście). Gdy ministrów będzie się zmieniać, wtedy odpowiedzialność się rozmyje, bo każdy będzie obwiniał poprzednika bądź następcę. Tak nie ma. Zaczęła Zalewska ten cyrk, to niech kończy – ma się rozumieć, dopóki trwa przy władzy PiS.
Komentarze
Tak. Życzę im wszystkim tego aby zostali przykładnie ukarani. Za cała masę rzeczy. Jednak to trochę nie tak. Ponoć mają zmienić Szyszkę, słyszy się o Zalewskiej. To przecież ustawka. To nie ich pomysły. Oni są tylko doskonale opłacanym pachołkami.
Pewnie, że ida zmiany.
Zalewska pójdzie do lasu a do szkoły przyjdzie Szyszka.
Nauczyciele zawsze kazali przynosić szyszki.
Zalewska z sukcesem przeprowadziła reformę szkolnictwa – dlaczego miałaby być zdymisjonowana?
Oczywiście, że powinna zostać. Zmiany? Chyba tylko dlatego aby kilku kolesi dostało sowite odprawy. Ośrodek decyzyjny i tak jest na Nowogrodzkiej.
Z tym rządem jest tak w słynnym stwierdzeniu Poniedzielskiego „Kobiety nie zmienisz możesz zmienić kobietę, ale to i tak niczego nie zmieni”.
„Od kilku polityków PiS usłyszeliśmy, że jej prawdziwym powodem ma być afera z wyprowadzaniem pieniędzy z dolnośląskiego PCK.” – czyli likwidacja gimnazjów to wciąż jeden wielki sukces jest. Odetchnąłem z ulgą!
„Inny dodaje, że Zalewska liczyła, iż w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie „jedynką” listy PiS w okręgu dolnośląsko-opolskim: – Jej plan jest w partii dość powszechnie znany już od 2015 roku, bo postawiła taki warunek obejmując tekę ministra. ” – czyli nihil novi pod Słońcem, kasa, Misiu, kasa, a takim czymś na kółkach zostawionym w szkołach wszelkiego typu niech się zajmą następcy!
@Ryszard Kubaszko
Przepraszam, ale jak pan definiuje sukces gdy chodzi o kompletna przebudowę struktury szkół i programów nauczania?
Poprzednia reforma tworząca gimnazja określała swój sukces przez wyniki PISA. A czym mierzy się sukces Zalewskiej?
@Sceptyczny:
Jestem także sceptyczna. Ale – ku sprawiedliwości: jak Pan chce mierzyć wzrost czegoś, co się dopiero kluje? Spodziewamy się wróbla. A co, jak to będzie orzeł?
Czym się różni dzisiejszy „cyrk” od tego gdy gimnazja wprowadzano? Było podobnie jak w tej chwili.
Jeżeli 6 000 nauczycieli straciło pracę ,to jest pryszcz wobec dziejowej rewolucji i wizji wodza.Dla rewolucji tysiące traciło życie.Dla idei te 6000 może pozostać bez pracy.Alleluja i do przodu ,pani minister o zbawiennym oświatę uśmiechu.
Gimnazja były bardzo dobrym rozwiązaniem. Wyniki testów i badań świadczyły na ich korzyść.No ale dla części betonowych państwa nauczycielstwa rodem z prl-u gimnazja były samym złem.Dlaczego ? Nooo, nie bardzo mają argumenty , ale były złe. Najbardziej z tego powodu, że nie było gimnazjów w prl.
Gimnazja powodowały, że dzieci wydostawały się z zapyziałych podstawówek gdzie często miały opinię ”wyrobioną”. W nowym srodowisku dzieciaki dostawały nowy początek.
Panie Kubaszko, na czym ma polegać sukces reformy Zalewskiej? Tylko proszę oszczedzić czytelnikom bloga bzudr typu powstawanie z kolan; konkrety proszę.
Wyniki wynikami, ale zachowanie gimnazjalistow bylo takie a nie inne…
Ależ Pan Kubaszko ma rację! Zalewska dostała misję i ją wykonała, biorąc w dodatku na klatę całą krytykę opłacanej z Berlina totalnej opozycji i odrywanych od koryta po-prlowskich złogów. Awans do Europarlamentu, gdzie będzie walczyć z unijną szmatą, należy jej się jak psu buda.
Kurczę blade, pisać bzdury jak Jacek NH naprawdę nie jest trudno!
Tymczasem profesor Legutko, po rozwaleniu na dobre 10 lat szkolnictwa powszechnego, może się spokojnie skupić na planowanej demolce szkolnictwa wyższego.