Niedopuszczenie do matury

To już ostatni tydzień nauki w klasach maturalnych. W piątek uczniowie staną się absolwentami i po weekendzie majowym będą mogli przystąpić do matury. Podobno jednak nie wszyscy zostali dopuszczeni do tego egzaminu. Czy to możliwe?

Warunkiem dopuszczenia do matury jest posiadanie świadectwa ukończenia szkoły średniej, liceum bądź technikum. Każdy absolwent ma prawo podejść do matury. A zatem tylko brak oceny z obowiązkowego przedmiotu lub ocena niedostateczna uniemożliwiają zdawanie egzaminu dojrzałości. Jeśli wystawiono świadectwo ukończenia szkoły, równoznaczne to jest z dopuszczeniem do matury.

Zdarza się jednak, że nauczyciel powinien postawić ocenę niedostateczną z przedmiotu, jednak decyduje się dać – w prezencie – ocenę pozytywną, a w zamian zobowiązuje ucznia, aby nie przychodził na egzamin. Niejako umawia się z uczniem na zasadzie „coś za coś”. To właśnie potocznie nazywa się niedopuszczeniem do matury. Chociaż coś takiego się zdarza, to jednak nie ma żadnej mocy prawnej. Umowa nie jest ważna, gdyż nauczyciel nie może wymagać od ucznia, aby nie przychodził na maturę. Wystawienie oceny pozytywnej jest równoznaczne z dopuszczeniem do matury.

Postawienie uczniowi oceny pozytywnej, a potem zmuszanie go, aby nie zdawał matury, przypomina dawanie komuś prawa jazdy, a potem oczekiwanie, że nie będzie prowadził samochodu. Po wystawieniu oceny – że sparafrazuję klasyka – oni mogą panu uczniowi skoczyć tam, gdzie nauczyciel może pana ucznia w dupę pocałować.