Szkoły będą uczyć posłuszeństwa

W projekcie nowej podstawy programowej dla edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej ważne miejsce zajmuje nauka posłuszeństwa. Zwrócili na to uwagę eksperci Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.

W opinii przygotowanej dla MEN czytamy m.in.:

Wśród osiągnięć z edukacji polonistycznej ucznia w obszarze Osiągnięcia w zakresie słuchania wymienia się takie, które pokazują, że uczeń ma rozwinąć predyspozycje do słuchania w sposób służący podporządkowaniu się innym. W zakresie edukacji polonistycznej nie przewiduje się dyskusji, negocjacji (źródło tutaj).

Absolwent przedszkola ma więc być dzieckiem ułożonym, cichym i grzecznym. Ma respektować zasadę, że dzieci i ryby głosu nie mają. Potem te cenne umiejętności ugruntuje szkoła podstawowa i zapewne liceum (czekamy na program). Egzaminy też pewnie będą oparte na sprawdzeniu, czy uczeń wie, gdzie jest jego miejsce.

Eksperci PAN potraktowali naukę posłuszeństwa jako wadę podstawy programowej, tymczasem o taką zmianę przecież chodziło. Mimo woli wystawili więc programowi laurkę. Szkoła ma uczyć milczeć, słuchać i wykonywać polecenia władzy.

Likwidacja gimnazjów okaże się drobnostką w porównaniu z tym, co naprawdę zlikwiduje swoją reformą PiS.