Matura z poezji
W wypracowaniach na poziomie podstawowym z języka polskiego maturzyści musieli zmierzyć się z poezją i tylko poezją (do wyboru Mickiewicz lub Herbert), natomiast na poziomie rozszerzonym z prozą i tylko prozą (Parandowski lub Schulz i Konwicki). Dlaczego nie odwrotnie? Nie chodzi mi o konkretne teksty, lecz o zasadę, że proza jest łatwiejsza, czyli powinna być dla wszystkich, a poezja trudniejsza, zatem nie dla każdego.
Dziwi nieobecność prozy – mam na myśli tematy prac stylistycznych – na poziomie podstawowym (zob. arkusz PP, s. 8 i nn.). Tak samo dziwi brak poezji na poziomie rozszerzonym (zob. arkusz PR). Temat o miłości doskonały, ale dlaczego oparty na wierszowanym tekście Adama Mickiewicza? Czy nie można było wstawić czegoś prozą?
Jaką mamy literaturę, mało osób wie, bo nie czyta. Stereotypy głoszą, że poezję mamy genialną, a prozę fatalną. Szkoda, że matura powiela tę kompletnie już nieprawdziwą ocenę. Jaki jest inny powód, jeśli nie szerzenie kultu poezji, że dla zwykłych zjadaczy chleba dano dwa teksty oparte na mowie wiązanej, a tylko humanistom kazano zajmować się prozą?
Tegoroczna matura z języka polskiego nie jest najgorsza, ale do ideału też sporo jej brakuje. Nauczyciele i uczniowie dostali sygnał, że aby zdać egzamin, trzeba uczyć się poezji. Oczywiście, nie dla siebie, tylko dla szkoły. Dla siebie czyta się całkiem inne rzeczy i w 99 przypadkach na 100 jest to proza.
Komentarze
@Gospodarz
A może, zamiast egzekwować pozory jakiejś wiedzy o literaturze, języku etc., matura na poziomie przymusowym i powszechnym egzekwowałaby zwykłą sprawność(czyli UMIEJĘTNOŚĆ) posługiwania się ojczystym językiem do SPRAWNEGO I KOMUNIKATYWNEGO (oraz poprawnego oczywiście!) wyrażania własnych myśli??? 😉 Tylko tyle i AŻ tyle … 😉
belferxxx,
doskonała propozycja. Do tego w każdym razie zmierzamy. Za kilkanaście lat tak będzie wyglądała matura z języka polskiego: zero pisania o literaturze. Obecnie przesadzamy z nauką literatury, więc tak ją obrzydzamy uczniom, że jak zostanie wyrzucona ze szkół, to nikt nie zapłacze.
Pozdrawiam
Gospodarz
Jestem tegoroczną maturzystką, do matury rozszerzonej z języka polskiego podeszłam z ciekawości, jednak zapewne przyda mi się dobry wynik. Dostałam arkusz i zamarłam. Mój mózg stwierdził, że zbyt dużym wysiłkiem była matura na poziomie podstawowym. Żadnej z form nie pisałam wcześniej, ponieważ realizowałam język polski na poziomie podstawowym. Postanowiłam się nie poddać i zabrałam się za interpretację, dokonałam jej względnie poprawnie. Przeglądnęłam masę stron z odpowiedziami, w większości zbiegają się z moimi. Jest tylko jeden problem. Powołałam się na jeden i tylko jeden kontekst. „Exegi monumentum” Horacego. Stwierdziłam, że z sali nie wyjdę, chociaż nic innego nie przychodziło mi do głowy. Postarałam się wycisnąć oba teksty. Co w takiej sytuacji? Czy jeden kontekst to stanowczo za mało i moja praca jest nieważna?
Nie lubić poezji, w szczególności analizować, ponieważ „poezji nie tworzy się po to, by ją analizować; poezja ma po prostu inspirować, wzruszać, nie powinna być odbierana umysłem”- „Pamiętnik” Sparksa.
Szanowny Panie Dariuszu,
Ponad 10 lat temu, po wydaniu głośnych książek „LDDW Osierocona Generacja” oraz „Z Budy. Czy spuścić ucznia z łańcucha?”, dwie licealistki z Jarocina miały ogromną przyjemność przeprowadzać z Panem wywiad na temat tych książek w lokalnym Ośrodku Kultury. Jestem jedną z tych licealistek. Bardzo chciałabym wrócić do tamtej rozmowy… i zaprosić na nową:)
pozdrawiam serdecznie
Elżbieta Szymanek
Dyskusja pełną parą… Boże widzisz i nie grzmisz….
@ Dariusz Chętkowski
Jaka propozycja?!
Chyba lekka przesada?! Kto to mówi?!
Panie Dariuszu, byłabym wdzięczna gdyby Pan mógł rozwiać moje wątpliwości.
Do rzeczy – wybrałam temat pierwszy (o miłości). Zanalizowałam fragment, moim drugim przykładem była Lalka, wszystko ładnie, ale niestety jako trzeci przykład dałam wiersz i pomyliłam autora. Cały sens tego wiersza jak i jego poprawny tytuł jest zawarty w mojej pracy, jednak przypisałam go Szymborskiej zamiast Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej… Czy moja praca może zostać wyzerowana? Strasznie się boję.
Chciałam nie dać się zwariować, ale to niemożliwe.
Jednak widać opary PiS-u i adekwatnej ideologii nawet w tekście do matury:
Co tam miłość i inne bezeceństwa. Kluczowy jest- niestety- Ksiądz (któż tam wie, że grekokatolicki). Element religijny MUSIAŁ być.
Za rok pojawi się fragm. encykliki, „Tryptyku Rzymskiego” albo wiersz Pasierba. Księdza, a jakże.
@Emilia 1
Z doświadczenia współpracy z CKE mogę Cię zapewnić, że te arkusze powstały PRZED wyborami 2015… 😉 Taka jest procedura, a ich powstawanie trwa!!!
Kierunek jaki przybiera ludzkie przetrwanie i walka o miejsce w cywilizacji spowodują, że ktoś kto przeczytał jedną albo dwie powieści lub potrafi pisemnie dzielić, będzie postrzegany wśród maluczkich jak dziwadło, a w elitach jako ekscentryk, a nawet myśliciel i przywódca duchowy. Podobnie ludzie zajmujący się produkcją, wytwarzaniem dóbr i usługami w utrzymaniu infrastruktury. Pośród reszty zaczipowana większość będzie miała swój mały sklepik w internecie z rytmem życia pozwalającym na godzinny kontakt raz w tygodniu z własnym dzieckiem, etc. Właściwie niektórzy już tak mają.
maturzystko111,
na pewno praca nie zostanie wyzerowana. Zrobiłaś jeden poważny błąd rzeczowy, jednak nie jest to błąd kardynalny. Najprawdopodobniej stracisz kilka punktów za tę pomyłkę i tyle. Jeśli dalsza część jest poprawna, nic złego się nie stanie. Błędów tego typu jest cała masa, gdyby więc zerowano za to prace, nikt by nie zdał matury. Proszę się uspokoić. Egzaminatorzy są życzliwi i dostrzegają plusy w każdym tekście.
Pozdrawiam
Gospodarz
@Gospodarz
Wczoraj o tej godzinie już spałem. Ktoś podszył się pod mój nick. Proszę o sprawdzenie
Krzysztof Cywiński
4 maja o godz. 22:30 247892
@ Dariusz Chętkowski
Jaka propozycja?!
Chyba lekka przesada?! Kto to mówi?!
@metamore
Prezentacja własnych możliwości? Mam zazdrościć czy podziwiać?
Pani Elu,
dziękuję za miłe wspomnienie. Odezwę się na podany adres.
Pozdrawiam
Gospodarz
@Emilia 1
Religia jest częścią naszego życia. Nie każdy ksiądz jest PiSowy.
Jeśli ktoś jest w stanie rozwiać moje wątpliwości, to bardzo o to proszę…
Do rzeczy. Pisałam poziom rozszerzony i wybrałam temat nr 1, oparty na tekście Parandowskiego. Teraz sprawdzam sobie odpowiedzi w internecie i wszechwiedzący internet sugeruje inną tezę, od tej, którą postawiłam ja. Moją tezą było stwierdzenie, że sztuka pisarska jest wyjątkowa na tle innych rodzajów sztuki dzięki temu, że może sięgać tak daleko jak mowa ludzka, może poruszyć każdy temat. Moje argumenty były jednak bardziej pod tą pierwszą część tezy, to znaczy udowadniałam głównie to, że sztuka pisarska jest wyjątkowa na tle innych rodzajów sztuki… Niby argumenty i przykłady były trafne (przynajmniej w moim odczuciu) do tej tezy… No, ale problem w tym, że obawiam się, że ta teza nie zostanie uznana. Generalnie po internecie krąży wersja taka, że teza do tego tematu powinna brzmieć „Tworzywem literackim, z którego może czerpać pisarz, jest cały wszechświat.” itp… Nie da się ukryć, że to całkiem inna teza niż moja.
Czy mam się pożegnać z dobrym wynikiem z polskiego rozszerzonego, czy jest szansa, że moja teza zostanie uznana?
@belferxxx
Tak, masz rację. Jednak i ta zasada bywała naginana, a w ub.r. już było wiadomo od wiosny, która partia wygra. CKE też się chce ‚uchować’ personalnie. 😉
@mpn
Chciałabym w wierzyć w Twoje drugie zdanie. Ja takiego jeszcze nie spotkałam (‚telewizyjny’ ks.Sowa nie przekonuje). Pracuje u nas aktualnie 6. Przewinęło się z 50.
Sensowni kiedyś uczniowie, gdy przychodzą odwiedzić jako alumni lub absolwenci seminarium, to mają, niestety, wyprane mózgi.
Często też ogólnie „nie lubią świata”, wyrażają się z wyższością lub protekcjonalizmem o swoich parafianach, a z nienawiścią o liberalnych mediach, mizoginicznie o kobietach itd.
Konstatuję to zawsze z dużym smutkiem.
Pozdrawiam Was i Gospodarza.
@Emilia 1
Szanowna Pani używa mowy nienawiści. Krzywa Gaussa jest bezlitosna: ludzie opisani takim zestawem parametrów występują raczej równomiernie we wszystkich grupach zawodowych, więc również wśród nauczycieli. Jeżeli tak się umówimy, że mizoginizm „to wyrażanie się z niechęcią o kobietach”to mam wrażenie, że większość pań, a więc i nauczycielek dotknięta jest mizoginizmem. Ludzie ze środowisk LGTB ponoć miewają szczególne inklinacje do karier wojskowych i duchownych. Uogólnienia bez poczynionych zastrzeżeń czynią z nas głupców. Ze mnie czasami również, np. że… 🙂
@Krzysztof Cywiński 6 maja o godz. 10:23 247906
„Krzywa Gaussa jest bezlitosna: ludzie opisani takim zestawem parametrów występują raczej równomiernie we wszystkich grupach zawodowych”
I dlatego nie ma żadnej różnicy między końmi czystej krwi arabskiej a koniem rasy belgijskiej. I ten i ten to przecież koń!
Czy krzywej Gaussa wynika, że rozkład szybkości wśród koni arabskich i belgijskich jest taki sam? Mnie się wydawało, że nawet całkiem wolny arab jest prawie zawsze szybszy od nawet bardzo rączego konia rasy belgijskiej, czyli że mamy tu do czynienia z rozkładem dwumodalnym.
Wydaje mi się, że @Emilia 1 zwraca uwagę na wpływ kształcenia czyli seminarium na końcowe cechy produktu. Nie tylko egzaminy ale i samo życie w takiej instytucji to przecież mechanizmy selekcji. Nie mówiąc już o specyficznych cechach środowisk, z których rekrutują się późniejsi księża oraz szczególnych cechach charakterologicznych kandydatów do stanu duchownego.
To, że na końcu takiego procesu nadal zdarza się „końcowy produkt” będący ciepłym, miłym, skromnym, inteligentnym, wrażliwym i dobrze wykształconym człowiekiem nazywamy właśnie cudem.
Takim jak wygranie Wielkiej Pardubickiej przez konia rasy belgijskiej.
@Krzysztof Cywiński
Żadnej mowy nienawiści tu nie ma, jest pewne nadmirne uogólnienie. Natomiast jak się słucha, to poziom wypowiedzi jest bardzo, ale rzeczywiście często słaby.
@mpn
Ok.- po mowie nienawiści powinien być emotikon 🙂
Siedem wersów wpisu oraz „wyprane mózgi” i pięć innych epitetów. Najbardziej rozbawił mnie u nauczycielki zarzut o wyrażaniu się o parafianach tonem wyższości i protekcjonalizmu – nazbyt często słyszę, a i czytuję opinie nauczycieli o rodzicach i uczniach. Również na belferblogu.
@zza kałuży
Mogę się zgodzić nawet na polimodalność. Zawsze uśmiecham się, kiedy przygania kocioł garnkowi:
„To, że na końcu takiego procesu nadal zdarza się „końcowy produkt” będący ciepłym, miłym, skromnym, inteligentnym, wrażliwym i dobrze wykształconym człowiekiem nazywamy właśnie cudem.”
Ma Pan rację – tylko proszę ją rozważyć w kontekście nauczycieli (proszę przejrzeć własne wpisy), dziennikarzy, lekarzy, urzędników…
Czasami odnoszę wrażenie, że ci wszyscy „cudowni” udali się na emigrację, a ci, którzy pozostali jak pływali, tak pływają w kisielu.
Witam serdecznie!
Po rozmowie z innymi maturzystami piszącymi rozprawkę (poziom podstawowy) zaczęłam lekko panikować… Zależało mi na dobrym wyniku i boję się, że będę musiała się z nim pożegnać.
Przechodząc do rzeczy. Postawiłam tezę, że warto jest kochać, ponieważ każdy potrzebuje miłości, ale trzeba wiedzieć, kiedy z uczucia powinno się zrezygnować. W rozwinięciu podałam 3 przykłady literatury, w których wymieniłam jedynie przypadki nieszczęśliwej miłości. Nie wspomniałam o żadnych pozytywnych aspektach bycia zakochanym w drugiej osobie.
Czy jest to błędne uzasadnienie tezy? Częściowo dobre? Argumenty niekoniecznie pasują do wstępu i podsumowania… Jak wiele punktów mogę stracić?
Pozdrawiam serdecznie i bardzo proszę o odpowiedź! 🙂
@zza kałuży
Ponieważ mój komentarz od wczoraj oczekuje na moderację, to cytat z dzisiejszej GW:
„To sygnał, że system hamulców i równowagi wmontowany w demokrację się zepsuł, że awaria obejmuje cały system, a dotkliwy brak stabilności może być tuż za rogiem.”
@gospodarz
Szkoda, że moderacja morduje dyskusję. Nota bene: jestem agnostykiem z wyboru (od II klasy szkoły podstawowej), który uważa, że szkoła powszechna powinna zapewniać równość szans na starcie, a państwo wspierać w jakiejś rozsądnej formie najsłabszych. Jeżeli więc tak się umówić, to jestem lewicowo-liberalny 🙂
Belferblog jest jedynym forum na którym się trochę udzielam. Rozumiem, że z trudnością i wbrew sobie toleruje Pan moją obecność na swoim blogu, a i to jedynie dlatego, że nie bardzo jest komu dyskutować. Sorry, taki mamy klimat… 🙂
Może bardziej dynamiczna moderacja coś zmieni?
Witam. Jestem strasznie załamana i boję się, że nie zdam matury z polskiego, bo dostane 0 punktów za argumentację. Wybrałam na maturze temat 1 i napisałam, że warto kochać, niestety nie wiedziałam jak odnieść do mojej tezy fragment dziadów, wiec tylko opisałam co jest w tym fragmencie. Co znaczy, że tutaj nie mam argumentu na poparcie tezy, następnie opisałam historie nieszczęśliwej miłości Wokulskiego i Leckiej i tez nie napisałam dlaczego warto kochać pomimo cierpienia, wiec tez nie ma konkretnego argumentu, na końcu opisałam historie miłości z filmu „szkoła uczuć” i dopisałam tylko jedno zdanie, że pomimo iż chlopak cierpiał to nigdy nie żałował pięknych chwil spędzonych z ukochaną. ALE w podsumowaniu mi się przypomniało, że nie napisałam dlaczego warto kochać w Lalce, zalamalam się i napisałam ze dzięki miłości do Izabeli Wokulski zgromadził majątek, dzięki któremu pomógł innym np. węgielkowi. Dopisałam tez ze dzięki miłości chłopak ze szkoły uczuć zmienił się z szkolnego łobuza w lekarza ratującego ludzkie życia. Boje się ze dostane 0 punktów za argumentację i nie zdam 🙁 nie mam raczej żadnych błędów rzeczowych. BARDZO PROSZE O ODPOWIEDZ
@Krzysztof Cywiński
Może to ten sam mechanizm? Patrzenie z góry na ludzi? Tak samo chirurg patrzy na krojone przez niego mięso, urzędnik na petenta, poseł na ciemny lud, który wszystko kupi. Innych aspektów się nie zauważa.
Natomiast, szanowny Gospodarzu, moja wychowawczyni była jawną ateistką i świetnie dogadywała się z pracującym w skole księdzem. A właśnie, może to ten przykład, o który Emilia prosiła.
Mam pytanie odnośnie matury rozszerzonej z polskiego. Pisałam na temat 1 i jako przykład podałam między innymi dwa utwory Białoszewskiego. W pierwszym przykladzie nie zrobiłam żadnego błędu, ale niestety w drugim pomyliły mi się tytuły i zamiast napisać „szare eminencje zachwytu” to napisałam „namuzowywanie” i opisalam ten pierwszy wiersz ;((( przez wlasną nieuwagę to zrobiłam i boję się że dostane 0% :((((((
@mpn
Myślę, że każdy człowiek w określonych sytuacjach, świadomie lub mniej, daje do zrozumienia, że potrafi chodzić po wodzie, a na belferblogu jakby bardziej:)
W pracy z przedszkolakami, dzieci wręcz oczekują takiej postawy. Moja dwuletnia córka, obserwując przesłonięcie księżyca chmurami, zwróciła się do żony z prośbą: mama, napraw księżyc! Wyjaśnienia spowodowały głębokie rozczarowanie i przekonanie, że mama nie chce zrobić tego specjalnie…
Krzysztof Cywiński
6 maja o godz. 21:28 247910
@zza kałuży
Mogę się zgodzić nawet na polimodalność. Zawsze uśmiecham się, kiedy przygania kocioł garnkowi:
„To, że na końcu takiego procesu nadal zdarza się „końcowy produkt” będący ciepłym, miłym, skromnym, inteligentnym, wrażliwym i dobrze wykształconym człowiekiem nazywamy właśnie cudem.”
Ma Pan rację – tylko proszę ją rozważyć w kontekście nauczycieli (proszę przejrzeć własne wpisy), dziennikarzy, lekarzy, urzędników…
Czasami odnoszę wrażenie, że ci wszyscy „cudowni” udali się na emigrację, a ci, którzy pozostali jak pływali, tak pływają w kisielu.
Gratuluję jasnego opowiedzenia się ZNP co jest najważniejsze dla nauczyciela, jeśli chce się być wychowawcą młodzieży.
@Krzysztof Cywiński
Kluczowe są moje słowa: „ze smutkiem”.
Z całym szacunkiem, ale chyba mało obcuje Pan z księżmi. Ja na co dzień. Mowę nienawiści słyszę (niechcący) z lekcji religii, np. o konieczności leczenia gejów, pedofilii w mniejszościach seksualnych, przy świńskich (sic!) kawałach.
Gospodarz się nam przyczaił tu nieco ;), jednak sam opisywał w swojej nietuzinkowych (w złym znaczeniu) katechetów.
Oczywiście, miał Pan prawo negatywnie odebrać moje obserwacje i opinie.
Niemniej- król jest nagi.
Postanowiłam (mimo katolickiej prowieniencji) sprzeciwiać się postępującej klerykalizacji.
Toutes proportions gardees, ale pamiętne są fragmenty ze słynnego reportażu J. Kopińskiej o okrutnej s.Berbadetcie z Zabrza. Pedagożka nie zgłaszała przemocy wobec dzieci, bo miała wpojone, iż krytykowanie duchownych to grzech.
@zza kałuży
Nie sądziłam, iż dożyję chwili, że Pan napisze coś pozytywnego a propos jakiegoś mojego komentarza. 😉
@Witold
ZNP, zamiast walczyć o INTERESY nauczycieli(do tego są związki zawodowe) opowiedziała się zdecydowanie po JEDNEJ stronie sceny POLITYCZNEJ. Nie przypadkiem Broniarza kupowano jeszcze za czasów Hall różnymi europejskimi chałturami…. 😉 Tyle, że nauczyciele raczej tego nie kupią – póki co pamiętają panie Hall, Szumilas, byłą gwiazdę PiS wielopartyjną Kluzik(vel Drożdżówkę), Krajewską i Berdzik oraz ich „fachowość”, „uczciwość” i „szacunek” dla pedagogów …. 😉
@belferxxx
Co do tego, że ZNP to starzy, do bólu roszczeniowcy to ja nie mam złudzeń. Broniarz występując jednak na manifestacji KOD-u dał sygnał, że pewnej granicy nauczyciel, jakby nie było pracownik państwowy nie może przekroczyć chcąc być wychowawcą młodzieży. Po drugie mam nadzieję, że nauczyciele szczególnie w małych grajdołach dostali sygnał, że jest ktoś kto będzie ich bronił przed politycznymi prześladowaniami tej pisowskiej „podłej zmiany”, na którą szkoła szczególnie jest narażona.
@Witold
1.Praktycznie każdy człowiek „na prowincji”, który miał kontakt z „wymiarem sprawiedliwości” wie, że trudno o bardziej leniwą, skorumpowaną i, generalnie, rozbestwioną poczuciem bezkarności i środowiskowej ochrony grupę zawodową. Więc trudno im uwierzyć, że ci wyżej(np. z TK) są lepsi i bardziej wiarygodni… 😉 Podobnie z innym kwestiami, które sobie opozycja do walki wymyśliła(!) próbując unikać odpowiedzialności PERSONALNEJ za swoje rządy i REALNEJ pracy nad konkretnym programem…. 🙁 Więc na tłumy bojowników-nauczycieli bym tu W TYCH WARUNKACH nie liczył! Bez przemyślenia REALNYCH przyczyn wyborczej klęski nic z tego nie będzie.To raczej Broniarz gra o fuchy dla siebie osobiście … 😉
@Emilia 1
Aż dziwne. Gdy byłem w gimnazjum, katechetka była po chichu za różnego rodzaju niewiedzę wyśmiewana, także niekiedy przez innych nauczycieli.
W liceum sobie głoszenia takich bzdur, jak piszesz, nie wyobrażam – byłby taki śmiech, że katecheta długo by pamiętał.
@Emilia 1
Słucham w tle „Slade” – „My oh my”: „I believe in woman, my oh my…”
Polecam na sobotnie popołudnie i „Every day” 🙂
Dlaczego akurat z całym szacunkiem?!:)
Ma Pani rację – trzymam się z daleka od religii wszelkich i ideologii, jak również od kapłanów tychże. Mieszkam w Zabrzu – czytałem. Pisałem jakiś czas temu (Slade: „Do you remember”) o tolerancji dla masowego „kocenia” w szkołach: głowa w klozecie,etc. Odzew był zerowy – przyczyn braku reakcji pedagożek nie znam. Nawet jeżeli to literówka, to Berbadetta jakoś bardziej pasuje niż oryginał:)
Co do rządców : król jest nagi? Tylko jeden?
@belferxxx
„Podobnie z innym kwestiami, które sobie opozycja do walki wymyśliła(!) próbując unikać odpowiedzialności PERSONALNEJ za swoje rządy i REALNEJ pracy nad konkretnym programem…”
Obecna opozycja bardzo ciężko pracowała na sukces wyborczy obecnej władzy. Milion podpisów zebranych przez Elbanowskich nie zrobił na obecnej opozycji żadnego wrażenia. Nie sądzę, żeby na byłej opozycji nawet milion dwieście zrobił większe 🙂
@ intel
Odpowiedziałem za Kałużę 26 godzin temu – . Skopiowałem jeszcze raz i jeszcze raz. Pewnie ukaże sie po zmianie wątku 🙁
bububu1234,
za tego typu błąd traci się punkty w rubryce „poprawność merytoryczna”. Nie ma mowy o dyskwalifikowaniu pracy za tak drobny błąd. Bądź zatem spokojna. Co drugi maturzysta myli się w taki sposób, dlatego wprowadzona została w ocenie rubryka „poprawność mer.”. Egzaminator nie może dowolnie oceniać, tylko wg tej zasady. Maksymalna strata za tego typu błędy merytoryczne to ok. 10 proc. punktów, za całą resztę normalnie otrzymasz punkty. Będzie dobrze, nie panikuj.
Pozdrawiam
Gospodarz
Dziękuję bardzo za odpowiedź! :))
Mógłby Pan odpowiedzieć na moje wcześniejsze zapytanie?
paulina0906,
trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Sprawa nie wygląda dobrze – powinnaś napisać tekst argumentacyjny na zadany temat. Argumenty mogą być w dowolnym miejscu, chociaż lepiej, aby były w rozwinięciu. Te z zakończenia też są punktowane. Zera na pewno więc nie będzie. Mogłaś też źle zapamiętać swój sposób rozumowania i to, co dla Ciebie nie jest dowodzeniem, dla egzaminatora jest, chociaż płytkim i prostym, np. poprzez odtwarzanie treści lektur. Sporo uczniów argumentuje, streszczając fabułę. Lepsze takie dowodzenie niż żadne. Prace są sprawdzane w kontekście umiejętności rocznika, który przystąpił do matury. Być może jesteś zbyt krytyczna wobec siebie, a dla egzaminatora, który niejedno widział, Twoja praca nie jest taka zła.
Życzę sukcesu
Gospodarz
Czyli uważa Pan, że spojrzą na moje argumenty, które są w zakończeniu i praca nie będzie wyzerowana? Nie zależy mi na dobrym wyniku tylko na zdaniu, bo jestem typowo matematyczną duszą. Potrzebuje w sumie ok. 10 punktów z rozprawki. Czy biorąc pod uwagę to, że dla większości to był bardzo łatwy temat i maturzystom raczej poszło dobrze, mam szansę na zdanie z tak kiepska argumentacja? A co do mojego krytycznego oka to jest wręcz przeciwnie. Jak napisałam pracę to wydawało mi się, że egzaminatorzy zrozumieja zdanie: Stanisław Wokulski wiedząc, że Panna Izabela nie zwróci uwagi na zwykłego kupca, wyjechał na wojnę, gdzie zgromadził dużo pieniędzy na dostawach dla wojska jako argument, że warto kochać. Podobnie ze zdaniem: bohater szkoły postanowił spełnić wszystkie marzenia ukochanej np. Wziął z nią ślub (to dla mnie również był argument za tym, że tej dziewczynie miłość się opłacała). Niestety, gdy kolejny raz przeanalizowalam swoją pracę stwierdziłam, że są to bardziej streszczenia wątku miłosnego niż argumenty, dlatego na końcu dopisalam o korzyściach płynących z tych nieszczęśliwych miłości. Ale boję się, że to za mało, aby dostać 4pkt za argumentację. Tym bardziej, że w tym roku temat pasował maturzystom. Ktoś przecież musi nie zdać.
Jak duża według Pana jest moja szansa na 30%?