Sport w Dniu Dziecka

W poniedziałek nie będzie w mojej szkole żadnych lekcji, tylko atrakcje sportowe w wersji light. To niby prezent z okazji Dnia Dziecka. Chociaż gdyby zapytać uczniów, co chcieliby dostać, sport znalazłby się na ostatnim miejscu.

Nie ma w szkole odrębnego Dnia Sportu, dlatego próbuje się go wepchnąć w inne święto. Tak było zawsze. Ze swoich czasów uczniowskich pamiętam, że sportowy charakter miało Święto Pracy, czyli 1 Maja. Po pochodzie odbywały się zawody sportowe. Trudno się dziwić, że w tamtych czasach sport szkolny źle nam się kojarzył. Przede wszystkim jako totalny obciach.

Trudno traktować poważnie sport w Dniu Dziecka. Nic dziwnego, że większość uczniów albo w ogóle tego dnia nie przychodzi do szkoły, albo z zawodów sportowych robi sobie totalne jaja. Nauczyciele wychowania fizycznego bardzo się starają, aby młodzież zechciała wziąć udział w zabawie. Z każdym rokiem w Dniu Sportu jest coraz mniej sportu, a coraz więcej show. Także w poniedziałek nikt raczej się nie spoci, chyba że od pozowania do zdjęć.